Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: mąż nie zgwałcił żony, ale w emocjach próbował ją zabić nożem

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Wojciech B. zranił żonę nożem, bo uważał, że zaniedbuje rodzinę spędzając kilkanaście godzin dziennie na portalu facebook. Kobieta przeżyła. Mężczyzna właśnie usłyszał wyrok czterech i pół roku więzienia za próbę zabójstwa, ale sąd uniewinnił go od zarzutu gwałtu na żonie.To drugi proces w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Krakowie. W pierwszym oskarżony został uznany za winnego obu zarzutów i wymierzył mu karę pięciu i pół roku więzienia. Jednak skuteczna okazała się apelacja obrony i proces musiał być powtórzony.

Adwokat Janusz Zakrzewski przekonywał, że jego klient nie miał zamiaru zabójstwa partnerki i działał pod wpływem bardzo silnych emocji.Wzburzenie męża było spowodowane tym, że od znajomych dowiedział się, że jego żona potrafi w ciągu doby 18 godzin spędzić przed komputerem, a ich małe dziecko jest wtedy bez opieki poza domem. Zdaniem sądu Wojciech B. działał mając w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność, a zadane ciosy spowodowały trwałe oszpecenie żony.

- Przyznaję się, że ugodziłem ją nożem, ale nie chciałem zabić - potwierdzał 39- letni oskarżony w trakcie procesu. Małżeństwem byli od kilkunastu lat. Żona zajmowała się dziećmi, a on pracował w firmie transportowej jako kierowca ciężarówki. Gdy wracał do domu z dalekich tras na weekendy widział, że żona zamiast opiekować się ciągle siedzi przed komputerem i nawiązuje znajomości z przygodnymi osobami.

Raz wściekł się tak bardzo, że jej laptop wyrzucił przez okno. Żona dostała wtedy nowy komputer od znajomych. W pewnym momencie relacje małżonków jeszcze się pogorszyły, bo mąż zaczął żonę podejrzewać o zdradę i korespondowanie przez internet z kochankiem. Żona zaprzeczała. Mężczyzna wyprowadził się do mieszkających po sąsiedzku rodziców, ale od czasu do czasu zaglądał do żony i dzieci.

Tak też było 26 października 2013 r. Przyszedł, zobaczył, że żona bierze kąpiel. Kobieta twierdziła, że wykorzystał ją wówczas seksualnie wbrew jej woli. Wojciech B. mówił z kolei, że seks był, ale dobrowolny. Poprosił żonę, by “znowu byli razem”. Odmówiła, więc wyszedł z mieszkania. Wrócił po dwóch godzinach i wtedy zaatakował żonę nożem. Zadał jej dwa uderzenia w szyję.Spłoszony przez sąsiadkę Wojciech B. uciekł z mieszkania, a żona trafiła do szpitala. Tam zszyto jej dwie rany szyi, jedną o długości 7 cm , drugą 15 cm. Godzinę po zajściu zatrzymano Wojciecha B., który pokazał, gdzie porzucił nóż zabrany z mieszkania. Zdążył nim jeszcze podciąć sobie nadgarstki. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska