Czworo mieszkańców protestowało wczoraj przeciwko wycince dwóch topól przy ul. Mogilskiej 71A.
- Kiedy usłyszałam dźwięk piły, od razu przyszłam na miejsce. Stoimy tutaj od ósmej rano - mówi Krystyna Nosal, jedna z protestujących. Uważa, że drzewa są młode, zdrowe i nie zagrażają bezpieczeństwu.
Zobacz też: Na placu Centralnym wycięto choinki, bo... tam nie pasują [ZDJĘCIA]
Do tej pory spośród rosnących w tym miejscu siedmiu topól wycięto cztery. Wczoraj usunięto kolejną. Pod wpływem protestu mieszkańców Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowił wstrzymać dalszą wycinkę. Ale tylko w tym dniu. Jak się dowiedzieliśmy, prędzej czy później drzewa zostaną usunięte.
ZIKiT złożył wniosek w tej sprawie w Wydziale Kształtowania Środowiska UMK. Pismo zostało rozpatrzone pozytywnie i 24 października zapadła ostateczna decyzja o wycince.
- Drzewa te są stare i nie rokują na przyszłość - uzasadnia taką decyzję Piotr Hamarnik z ZIKiT. Nadmienia, że w tym samym miejscu zostaną posadzone nowe drzewa.
Iza Kubowicz, która ze swojego balkonu ma widok na topole, złożyła wniosek o wznowienie postępowania w sprawie wycinki drzew. Biuro prasowe krakowskiego magistratu tłumaczy, że pismo trafiło do urzędu za późno, dlatego ZIKiT był upoważniony do wycięcia drzew.
- Mieszkańcy nie zostali poinformowani o wycince. Zawiódł system komunikacji - przyznał Filip Szatanik z magistratu i zapewnił, że podobna sytuacja się nie powtórzy.
Wyniki wyborów 2014. Powyborcza mapa Małopolski. Komu wyborcy zaufali, komu podziękowali
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!