https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: modraszek zablokuje remont osuwiska?

Paulina Polak
Stowarzyszenie "Łąki Nowohuckie" protestuje przeciw metodzie naprawy skarpy, zniszczonej dwa lata temu. Ekolodzy nie zgadzają się też na kilometrową drogę dla ciężkich maszyn, która ma prowadzić przez obszar Natury 2000. Wszystko w obronie motyla modraszka.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Sprawa budzi kontrowersje, bo po ulewnych deszczach w 2010 r. w skarpie nowohuckiej uaktywniły się cztery osuwiska. Mieszkańcy os. Centrum E, którzy mieszkają w sąsiedztwie, obawiają się, że sytuacja się pogorszy. Od dwóch lat nie mogą też korzystać z oberwanej alejki asfaltowej.

Zastrzeżenia ekologów i Stowarzyszenia "Łąki Nowohuckie" budzi projekt naprawy, opracowany przez firmę wyłonioną w przetargu przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Łąki są obszarem chronionym w programie unijnym "Natura 2000". Są także użytkiem ekologicznym.

- Żeby zrealizować projekt naprawy skarpy konieczne jest poprowadzenie tymczasowej drogi przez łąki. Ma być ona długa na kilometr. Będą się po niej poruszać ciężkie maszyny do palowania i koparki. Naszym zdaniem można to zrobić inaczej i znacznie taniej, a przede wszystkim nie ingerując w chroniony teren - uważa Jerzy Skibiński ze Stowarzyszenia "Łąki Nowohuckie". Jego zdaniem skarpy nie trzeba naprawiać od strony jej podstawy, ale można to zrobić od góry. Wtedy nie byłaby konieczna budowa drogi serwisowej.

Drugą problematyczną sprawą jest zaproponowane przez autora projektu odwodnienie skarpy nowohuckiej. - Nie wiemy, jak to wpłynie na obszar chroniony, czy na przykład odwodnienie skarpy nie spowoduje odwodnienia całych łąk - mówi dr Kazimierz Walasz, przyrodnik.

Chodzi o to, że chronione motyle modraszki mogą występować tylko na terenach podmokłych, gdzie rośnie ich żywicielska roślina - krwiściąg lekarski.

Tymczasem Krystyna Śmiłek z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta przypomina, że przetarg na projekt naprawy poprzedziło sporządzenie przez Państwowy Instytut Geologiczny karty osuwiskowej. Z pieniędzy ministerialnych opracowano też dokumentację geologiczno-inżynieryjną. Są i fundusze z budżetu centralnego na stabilizację osuwisk.

- Jeśli dostaniemy pozwolenie na budowę, to w przyszłym roku chcemy wykonać naprawę. Jej koszt wyniesie 700-900 tys. zł - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. Jednak żeby inwestycja w ogóle ruszyła, konieczne będzie wydanie decyzji środowiskowej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Taka decyzja jest w trakcie opracowywania.

Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta, nie chce rozstrzygać, która metoda naprawy jest lepsza: ta zawarta w projekcie czy ta sufgerowana przez ekologów. - Zaproponowałem Stowarzyszeniu "Łąki Nowohuckie", żeby dokładnie przedstawiło na nim swoją koncepcję projektową. Niech to będzie rozmowa oparta o rzeczowe argumenty - mówi szef "osiemnastki". Jego zdaniem mieszkańcy się niecierpliwią, bo od dwóch lat nie widzą żadnych postępów w sprawie osuwisk.

Skuteczny motyl

Modraszek telejus, gatunek chroniony prawem, był przyczyną blokady planów inwestycyjnych portugalskiej firmy Gerium, która chciała wybudować osiedle nad Zakrzówkiem. Ochrony motyla w tym miejscu domagali się ekolodzy i grupa mieszkańców Krakowa, którzy założyli grupę Modraszek Kolektyw. Z niebieskimi skrzydłami protestowali przeciwko zabudowie Zakrzówka. Gerium musiało znacznie ograniczyć projekt, a i tak nie wiadomo, czy budowa dojdzie do skutku.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
były pełowiec
Proponuję powołać Komisję Sejmową na czele z posłem N.(tego od insektów) co to już od 89 roku żeruje na ludzkiej ciemnocie i liże 4 litery swojemu guru za niezłą kasę.Jak pozbyć się psich odchodów i sierci czesanych psów z "łąk" nowohuckich.
z
ziomek
Mam 70 lat i na łąkach spędziłem kilka lat w dzieciństwie: pasąc tam krowy,grając na nich w piłkę nożną (sznurowaną) z kolegami,ujeżdzając barana itp.Wtedy to były piękne pachnące łąki regularnie koszone końmi.Trzcina wtedy zajmowała wtedy niewielką przeszczeń koło odmętu(jeziora) w którym niekiedy łowiliśmy ryby.To co widzę teraz to płakać się chce:trzciną zarastające resztki łąk.Siana ? z tych łak nie chcą jeść nawet wygłodniałe zwierzęta w ZOO gdy ich karmienie oglądałem z wnukiem.Mówiąc krótko syf,kiła - jacy gospodarze takie łąki.(PGR-y lepiej o to dbały!!!)
g
gruzin56
A kto Cię zrozumie ??? Myślisz że pozwolą aby psiaki sikały na babkę lancetowatą ??? Kiedyś te łąki tetniły życiem. Teraz tam tylko menel z piwem,i wagarowicze i ćpuny.
~w_pis_du
Przyjdź na łąki nowohuckie i zobacz jak wyglądają zaraz po tym, jak jeden z drugim chłystkiem podpalą suche trzciny - tak, trzciny na chłopa wysokie - wczesną wiosną lub późną jesienią... Faktycznie! Droga technologiczna więcej szkody przyniesie niż to pogorzelisko... Przypomnij sobie, albo zapytaj tych co widzieli wypaloną kilka lat temu łąkę. Od samego NCK, aż po Szpital Żeromskiego.... Od tego czasu ktoś od czasu do czasu próbował tą łąkę kosić, aż mu się traktory - dwa - utopiły. Stały na środku "użytku ekologicznego" od czerwca do października ;))) A tak na marginesie - cytat o zbawiennym wpływie wypalania trawy na ekosystem łąk pochodzi z mojej osobistej rozmowy z tym specem z Zoo. Pozdrawiam "zielony kliencie"... Chodź sobie na spotkania i daj się dalej "pompować" ;))))
y
yaro5000
Ok. Walczcie z maszynami ale nie z pieskami i ich opiekunami. My już jesteśmy w tym "państwie" obywatelami kat. II. Dlaczego nie protestujecie kiedy wjeżdża sprzęt cieżki, ciagniki, kosić trawęstawia tonowe, żelazne kontenery? Mam nadzieję, że zauwazycie subtelna różnicę pomiędzy pieskiem - częścią natury a traktorem. W sprawie podejścia do odbudowy skarpy, zgadzam sie z Wami. Będziecie mieli przychylność opiekunów psiakow tylko z nimi nie walczcie.
y
yaro5000
Ok. Walczcie z maszynami ale nie z pieskami i ich opiekunami. My już jesteśmy w tym "państwie" obywatelami kat. II. Dlaczego nie protestujecie kiedy wjeżdża sprzęt cieżki, ciagniki, kosić trawęstawia tonowe, żelazne kontenery? Mam nadzieję, że zauwazycie subtelna różnicę pomiędzy pieskiem - częścią natury a traktorem. W sprawie podejścia do odbudowy skarpy, zgadzam sie z Wami. Będziecie mieli przychylność opiekunów psiakow tylko z nimi nie walczcie.
K
Klient groszka
Człowieku, co Ty mówisz wogóle. Po pierwsze pomawiasz dyr. zoo, który nie może się odnieść do tego co piszesz. Po drugie, Ja w przeciwieństwie do Ciebie byłem w RDOŚ na spotkaniu gdzie był i Jerzy Skibiński i Dyr. Zoo i było zgoła odmiennie. Owszem co do wielu rzeczy Panowie się nie zgadzają, ale w przypadku budowy drogi technologicznej przez łąki, zdania nie były tak odmienne jak Ty to przekazujesz. Mam wrażenie, że nie rozumiesz o czym mowa. Jak ktoś wcześniej napisał, Łąki Nowohuckie to jest unikat i należy go chronić. Nie chodzi zresztą tylko o Modraszki, bo to temat wymyślony przez dziennikarzy, ale tam występuje wiele gatunków chronionych roślin czy ptaków. I co? W imię czego mamy to teraz rozjechać, co zostanie dla potomnych? Jak pojawia się ktoś kto chce tego bronić, to się go wrzuca do jednego worka z pseudoekologami. Zastanówcie się. Co najlepiej nie chrońmy niczego, zadepczmy całą przyrodę w okół Nas, to będzie nam i przyszłym pokoleniom się cudownie mieszkać.

A wątek ze Strażą Miejską też nie jest taki jak przedstawiasz. Jest zawarte porozumienie między MS a Stowarzyszeniem, też wiem to ze spotkania w RDOŚ, które określa co SM ma robić a czego nie. Więc proszę, nie gadaj głupot zanim coś napiszesz, albo przychodź na otwarte spotkania gdzie wypowiadają się ludzie, którzy nie uprawiają scholastyki zza monitora tylko coś o przyrodzie wiedzą więcej.
g
gość
Praca dodatkowa dla każdego. 15 zł / h. Wprowadzanie danych na stronach www, wypełnianie ankiet internetowych. 3-5 godzin dziennie. Krótkie CV proszę kierować pod adres mailowy: [email protected]
~w_pis_du
...Jerzy Skibiński ze Stowarzyszenia "Łąki Nowohuckie"... Pajac jakich mało... udało mu się już tak wszystkich sterroryzować, że na spacer psa nie można na łąki wyprowadzić... Dyr. Zoo, w którego zarządzaniu są łąki, boi się nawet o nim słuchać. Na całe szczęście, straż miejska przestała już reagować na interwencje tego "pajaca".... Czekamy teraz - bo już jesień - aż znów jakiś gówniarz podpali trzciny na tej łące a straż pożarna będzie się mogła wykazać bohaterstwem i nieprzeciętnymi umiejętnościami w niesieniu pomocy "modraszkowi".... Paranoja!!!!! Specjalista od ekologii z Zoo oświadczył. że - cytuję: "... paradoksalnie, taki pożar tych łąk jest nawet korzystny dla ekosystemu..." !!!!!
A
Afordos
Nie wiem, czy byliśmy w tych samych Stnach Zjednoczonych Ameryki, ale odnoszę wrażenie, że nie. Owszem, są w stanach piękne parki narodowe, jednak także w nich nie ma sytuacji że każdy robi co chce! W każdym parku narodowym są wyznaczone strefy dla turystów, gdzie są przygotowane stoliki i można urządzać pikniki jak w Misiu Yogim, jednak tereny te tworzone są w częściach parku, który nie jest szczególnie cenny z punktu przyrodniczego. Ot jakaś łączka itp. U nas też tak można by zrobić, bo nawet w obszarach Natura 2000 można by zapewne wyselekcjonować takie miejsca gdzie można by wpuścić turystów. ( stąd pomysł pomostów nad łąkami nowohuckimi ). Pomyślmy jednak szerzej. Teren Łąk Nowohuckich, jest unikatem w skali Europy. To nie zwykła zachwaszczona łączka w którą każdy może sobie wejść a nie daj Boże wjechać. Taka droga technologiczna przez jej środek, niezdysyplinowani głośno zachowujący się robotnicy, ciężki sprzęt a co za tym idzie spaliny, oleje wykapujące z silników samochodów mogą być brzemienne w skutkach dla tego terenu. W tym sporze, podkreślę jeszcze raz NIKT nie kwestionuje, że trzeba to zrobić. Chodzi o formę, która może spowodować przy okazji ochronę cennej przyrody. Z tego co wiem, a nie jestem ekologiem, tylko człowiekiem który stara się drążyć temat to Stowarzyszenie przekazało sposób naprawy skarpy do ZIKITu bezpłatnie! I nie jest to stanowisko jednego zbłąkanego człowieka, tylko grona ekspertów, którzy nie zrobili tego dla pieniędzy, tylko w imię idei i obrony łąk.
S
S.
To tyle.
p
parki narodowe
mieszkam w usa i jak czytam te bzdury o ekologach to aż robi się niedobrze, ci co byli w parkach narodowych w state parkach w usa to wiedzą że jedyną zakazaną rzeczą na terenie tych parków jest spożywanie na tych terenach alkoholu są kempingi, można łowić ryby, mieć ze sobą psa, palić ognisko i tym podobne. podróżując po australii odwiedziłam kakadu park najbardziej chyba znany park australii i w samym sercu tego parku jest dwie kopalnie a jedna z nich jest kopalnią uranu. spotkałam też straznika parku który na pochodni roznosił ogień i podpalał cały park na pytanie dlaczego to robi odpowiedział ze tak robili aborygeni i oni potrzymują trabycje, nie ważne że przy tej tradycji gineła zwierzyna. a w polsce jedyną tradycją którą chcą potrzymywać ekolodzy to chyba epoka kamienia łupanego. każdy z tych pseudo ekologów jeżdi samochodem, nosi buty skórzane, a w domu ma tv plasme, komputer termometr rtęciowy i długo by jeszcze wyliczać. ekolodzy udeżcie się w pierś zróbcie rachunek sumienia i sprubujcie rozr€żnić złe rzeczy od dobrych i ułatwiających życie.
c
ciekawa
Krytyka dla krytyki???
u
ufff
A czy czasem naprawianie skarpy "od góry" to nie tak jak piłowanie gałęzi na której się siedzi? może trzeba się trochę zastanowić?
j
janek
zainteresują się tym co się stało z Doliną Rozpudy po ich czysto politycznej i anty ekologicznej interwencji. ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska