Ta zbrodnia wstrząsnęła trzy lata temu całą Austrią. 30 ciosów w głowę i brak wyraźnego motywu. Co się nagle stało starszej, 80-letniej pani, urodzonej w Polsce, a od lat mieszkającej w Korneuburgu? Wiadomo, że Bronisława J. nie zamierzała odsiadywać wyroku. By uniknąć kary, zaczęła symulować dolegliwości sercowe i to tak skutecznie, że zwolniono ją z więzienia po 10 miesiącach.
Czytaj także: Szok w Krakowie: morderca Marty Bryły nie był zbyt okrutny?
Gdy na podstawie nowej ekspertyzy medycznej, zdecydowano o ponownym umieszczeniu kobiety w więzieniu, okazało się, że nie ma jej w miejscu zamieszkania. Jej córka 19 listopada br. poinformowała śledczych, że matka wyjechała na pielgrzymkę do Rzymu. Nie była to prawda. Austriaccy policjanci, przypuszczając, że kobieta może ukrywać się w rodzinnym mieście, a nie w Rzymie, poprosili o pomoc krakowskich. - Ściganą Europejskim Nakazem Aresztowania kobietę odnaleźliśmy w szpitalu - informuje Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
- Zespół sanitariuszy i pielęgniarek odebrał ją jako superspokojną, opanowaną i uprzejmą osobę - twierdzi doktor Agnieszka Marzęcka, zastępca dyrektora szpitala im. Narutowicza. Zdradzać szczegółów stanu zdrowia pacjentki nie może. Zasłania się tajemnicą lekarską.
Co Bronisława J. robiła w KKrakowie? Wynajęła sobie mieszkanko w zwyczajnym bloku w okolicy alei Kijowskiej. - Zagadnęłam ją kiedyś, bo widzę, że nowa osoba i pytam skąd jest - opowiada sąsiadka. - Powiedziała, że przyjechała do Krakowa po wieloletnim pobycie w Austrii. Nie była pewna, czy pozostanie tu na dłużej - dodaje.
- Spokojna i niewielka starsza pani - opisuje ją inna kobieta. Miała komórkę i często przez nią rozmawiała - przypomina sobie. - Ale listonosz niczego jej nie nosił. Żadnej korespondencji tu nie dostawała. Inna z sąsiadek, która często wychodzi na spacer z pieskiem, też spotykała się z Bronisławą J. Ma o niej jak najlepsze zdanie. Zapewnia, że to kulturalna, subtelna pani i nigdy by nie przypuszczała, że mija na co dzień morderczynię. - Mam do niej tylko jedno zastrzeżenie, że nie chodziła do pobliskiego kościoła - mówi nam. - Ani razu jej w nim nie widziałam.
Co dalej z najstarszą austriacką morderczynią i uciekinierką? Gdy trafiła do prokuratury, zaczęła przekonywać, że ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym. Obecnie przebywa więc na obserwacji w szpitalu im. Babińskiego. O tym, czy trafi do Austrii, aby dalej odsiadywać wyrok, zdecydują lekarze po przeprowadzeniu kolejnych badań.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu