- Najbardziej widocznym przejawem zniszczeń po sobotniej burzy są powalone lipy z tak zwanej Alei Lipowej, sadzonej ok. 1780 r. za czasów opata tynieckiego, o. Floriana Amanda Janowskiego. Aleja Lipowa ozdabiała wjazd do klasztoru przez ponad dwieście lat. W sobotni wieczór wiatr powalił dziewięć z piętnastu lip - każda z nich ma status Pomnika Przyrody. Runęło również drzewo na dziedzińcu klasztoru, które znajdowało się tuż przy murku zewnętrznym. A z osiemnastowiecznej lipy rosnącej przy zabytkowej studni, stanowiącej również Pomnik Przyrody, oderwała się duża gałąź - opowiada nam Br. Grzegorz Hawryłeczko OSB z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.

Skutkiem nawałnicy była m.in. nieprzejezdna droga prowadząca do klasztoru w Tyńcu aż do niedzieli. Co więcej, wichura zerwała dachówki na połaci dachu Opatówki, czyli budynku nadbramowego opactwa. Powstała wyrwa na około 5 na 2 metry wielkości.
Nikt nie został poszkodowany.
- Niewielka liczba dachówek odpadła również z dachu tzw. Wielkiej Ruiny, gdzie mieści się dom gości - tę szkodę udało się już naprawić nowymi dachówkami. Nieznacznie został uszkodzony również mur klasztorny przed bramą wjazdową, w miejscu, gdzie lipy runęły na mur. Przewrócony został również słup betonowy doprowadzający światłowód - dodaje Br. Hawryłeczko.
Dowiadujemy się również, że sprawa nie kończy się tutaj na sprzątnięciu i naprawieniu szkód. Teraz będzie musiało być zbadane, czy powalone lipy nie stanowiły siedliska dla rzadko występujących w przyrodzie gatunków owadów. - Oczekujemy na jednoznaczne ekspertyzy w tej sprawie - mówi Br. Grzegorz.
Wszelkie szkody jeszcze w sobotę zostały skrupulatnie zaprotokołowane przy udziale przedstawicieli Państwowej Straży Pożarnej. Ilość powalonych drzew jest na tyle duża, że ich usuwanie musi się odbywać stopniowo, jednak dopiero wtedy, gdy będzie już jasność, czy nic nie stoi na przeszkodzie z ekologicznego punktu widzenia. - Proces odbywa się pod nadzorem przedstawicieli miasta Krakowa, którzy zaproponowali również przeprowadzenie w najbliższym czasie pielęgnacyjnej wycinki gałęzi ocalałych zabytkowych lip - wyjaśnia Br. Hawryłeczko i dodaje - Z drewna, które pozostanie do dyspozycji opactwa, być może uda się uzyskać cenny materiał do prac snycerskich przy odnawianiu wystroju kościoła klasztornego. Ucieszyłoby nas, gdyby lipy, które ozdabiały klasztor od czasów zaborów aż do dziś, tworząc niepowtarzalny krajobraz Tyńca, mogły z nami pozostać choćby w takiej formie.
- Zanim wieś Zakopane stała się miastem. Tak tu było przed ponad 100 laty!
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Greckie plaże i chorwackie wody na wyciągnięcie ręki. Wakacje 30 minut od Krakowa!
- Będzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażowe
- Najmodniejsze sukienki na wesele w 2023 roku. Takie są trendy w tym sezonie
- TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce. Tu warto przyjechać! RANKING