- To wstyd dla naszego miasta, że w sytuacji, kiedy niemal wszystkie największe sieci sklepów spożywczych wycofały się już ze sprzedaży żywych karpi, na krakowskich targowiskach nadal ma miejsce w okresie świątecznym handel żywymi rybami. Wprawdzie karpie cierpią w milczeniu, ale ich system nerwowy jest podobny do tego, jaki mają psy czy koty. Tak samo odczuwają ból i przerażenie, tak samo zasługują też na humanitarne traktowanie - czytamy w petycji.
KSOZ tłumaczy, że "należy jak najszybciej skończyć z okrucieństwem, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia, a jego tradycje sięgają najwyżej wczesnego okresu PRL".
Agnieszka Wypych podaje także za przykład miasto Poznań, które zdecydowało się wprowadzić u siebie taki zakaz.
- Dlatego zwracamy się o zmianę uchwały w sprawie regulaminów targowisk, w taki sposób, aby wprowadzała ona całkowity zakaz sprzedaży żywych ryb na terenie targowisk miejskich objętych ww. uchwałą. Mamy przy tym nadzieję, że Rada Miasta zajmie się tym zagadnieniem bez zbędnej zwłoki, tak aby krakowskie targowiska nie zamieniły się ponownie w nadchodzącym okresie świątecznym i nigdy więcej w miejsca kaźni dla ryb - podaje KSOZ w petycji.
- To była najbrzydsza ulica Krakowa. Pamiętacie jeszcze jak wyglądała?
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek
