Przedstawiona oferta zainteresowała mieszkańca Podkarpacia, który wraz z rodziną przyjechał do Krakowa sfinalizować zakup. W umówionym miejscu na terenie Krakowa czekał mężczyzna, który przedstawił się jako przedstawiciel sprzedawcy.
Poinformował o szczegółach transakcji i o konieczności zapłaty za zakup w euro. Zaoferował pomoc w wymianie gotówki i zaprowadził klientów do „zaprzyjaźnionego” kantoru.
Na miejscu mieszkaniec Podkarpacia przekazał 41 tysięcy złotych mężczyźnie, który podawał się za pracownika kantoru. „Kantorowiec” odebrał gotówkę i zniknął na zapleczu twierdząc, że idzie zdeponować pieniądze w sejfie i przynieść euro.
Mężczyzna przez dłuższy czas nie wracał – wtedy klienci zaniepokoili się. Próbowali wyjść z lokalu ale okazało się, że w środku pomieszczenia nie ma klamek. Wtedy zadzwonili na policję. Dopiero przybyli na miejsce funkcjonariusze otworzyli drzwi kantoru.
Po sprzedawcy ciągnika i 41 tysiącach złotych - ślad zniknął. Policja poszukuje oszustów.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
