WIDEO: Krótki wywiad
Od kiedy na osiedlach Avia i Orlińskiego licznie zamieszkali nowi mieszkańcy, ta część miasta boryka się różnymi problemami komunikacyjnymi. Gęsta zabudowa, mało miejsc parkingowych, wąskie uliczki. Ruch w godzinach szczytowych jest tam bardzo utrudniony.
Do tego osiedle jest słabo skomunikowane z transportem publicznym. Najbliższe przystanki autobusowe znajdują się na ul. Stella-Sawickiego, w rejonie skrzyżowania z ul. Florera i Pisarka. Z głębi osiedla idzie się do nich przez blisko kilometr.
Nowe skrzyżowanie, mieszkańcy nic nie wiedzieli
Żeby nieco ułatwić życie mieszkańcom, urzędnicy stwierdzili, że wybudują nowe przystanki i przy okazji przebudują skrzyżowanie ul. Stella-Sawickiego i Orlińskiego. Gdy jednak mieszkańcy poznali szczegółową organizację ruchu, złapali się za głowy i stwierdzili, że lepiej nic nie robić.
Avia - betonowe królestwo Czyżyn. Zobacz, jakie wrażenie rob...
Problem w tym, że miasto zleciło już prace warte 2,1 mln zł. Tyle ma kosztować projekt oraz przebudowa skrzyżowania. Założenia nowej organizacji ruchu w poniedziałek mieszkańcom i radnym dzielnicy XIV Czyżyny przedstawił projektant.
- Projekt zakłada budowę lewoskrętu z Orlińskiego w Stella-Sawickiego, dwie zatoki autobusowe wzdłuż Stella-Sawickiego, przejście dla pieszych przez ulicę oraz wykonanie nawrotek: odwrócenie istniejącej oraz wykonanie nowej, na planowanym skrzyżowaniu. Do tego sygnalizacja świetlna – mówił projektant Bartosz Ptak.
Nowe rozwiązanie nie zakłada jednak lewoskrętu z Stella-Sawickiego w Orlińskiego, a dodatkowo likwiduje możliwość skrętu w lewo z ul. Włodarczyka w Orlińskiego oraz skrętu w lewo z Orlińskiego w Włodarczyka. Dlaczego?
- Na Orlińskiego wydzielamy dodatkowy pas do skrętu w lewo w Stella-Sawickego. W związku z tym skręt z Włodarczyka w lewo jest uniemożliwiony, aby nie przecinać dwóch pasów ruchu. Jest to spowodowane bliskością skrzyżowań oraz dużymi potokami ruchu na Orlińskiego, istniejącymi i prognozowanymi. Wynika to także z pojawienia się sygnalizacji świetlnej – tłumaczy Bartosz Ptak.
Albo pełne skrzyżowanie, albo żadnych zmian
Mieszkańcy nie zgadzają się na takie rozwiązanie, o czym głośno mówili na poniedziałkowym spotkaniu w siedzibie rady dzielnicy. Domagają się skrzyżowania z wszelkimi możliwymi lewoskrętami, także na relacji Włodarczyka/Orlińskiego. Nie chcą też likwidacji obecnej nawrotki na Stella-Sawickiego, która służy głównie mieszkańcom południowej części os. 2 Pułku Lotniczego.
- Cała sprawa wzięła się z tego, że mieszkańcy chcieli dodatkowych przystanków i przejścia dla pieszych. Sama idea przebudowy skrzyżowania jest słuszna, tylko wykonanie nam zaprezentowane jest po prostu słabe – mówi Jakub Łoginow, radny „czternastki”. - Zarząd Dróg Miasta Krakowa nie konsultował z mieszkańcami planów odnośnie projektu tego skrzyżowania – dodaje radny Sławomir Bieniek.
Zdaniem projektanta nie ma szans na powyższe rozwiązania. - Taka wersja jest raczej nie do zaakceptowania przez Miejskiego Inżyniera Ruchu (MIR) i ZDMK ze względu na przepisy. Pewien kompromis można wypracować ws. nawrotek i pozostawienia istniejącej. Możliwy jest też lewoskręt ze Stella-Sawickiego, choć to wykracza poza zakres projektu – mówi Bartosz Ptak.
- Jeśli nie możemy mieć pełnego skrzyżowania, to lepiej nie zmieniać nic, bo będziemy mieć gorzej – przekonywali mieszkańcy. Zwracali uwagę, że wyjazd z osiedla zajmuje nieraz kilkanaście minut, a w takiej sytuacji te czasy będą jeszcze dłuższe. Mieszkańcy zwracali też uwagę, że będą musieli jeździć naokoło, żeby wjechać na osiedle (pokazujemy to na jednej z mapek).
Projektant obiecał przekazać urzędnikom uwagi mieszkańców. Jak dodał, wkrótce wystąpią do wydziału architektury z wnioskiem o zgłoszenie robót budowlanych. ZDMK pomysły mieszkańców ma przeanalizować. Dopiero potem będą podejmowane jakieś decyzje.
Przy Galicyjskiej też problem
Czyżyny nie mają szczęścia do nowych układów drogowych. Kilka lat trwa już przepychanka miasta z deweloperem o budowę ronda na skrzyżowaniu Sołtysowskiej i Centralnej oraz dodatkowego prawoskrętu z Centralnej w Nowohucką.
Wspomniane skrzyżowanie zawsze się korkowało, ale od kiedy deweloper zaczął budować wielkie osiedle przy Galicyjskiej, sytuacja znacznie się pogorszyła. W nowych blokach mieszkają już setki mieszkańców, kolejne budynki będą niedługo oddane. Miasto lata temu zobowiązało więc dewelopera do rozbudowy okolicznego układu drogowego. Ostatni raz o sprawie pisaliśmy w grudniu 2018 roku. Deweloper zapewniał wtedy, że nowe rondo powstanie do końca marca 2020. Ten termin się już zbliża, a prace wciąż nie ruszyły.
- W sprawie ronda inwestor złożył wszystkie projekty i zostały one uzgodnione. Procedowane jest właśnie pozwolenie na budowę (ZRID). W kwestii prawoskrętu deweloper przygotował analizę ruchu, która trafiła do MIR. Po jej zaopiniowaniu przystąpimy do uzgodnienia koncepcji – słyszymy w ZDMK.
Co z terminami? Urzędnicy cały czas powtarzają, że inwestor na oddanie nowego układu drogowego ma trzy lata od momentu uzyskania pozwolenia na użytkowanie dla pierwszego budynku osiedla przy Galicyjskiej. Ten czas powoli mija. Urzędnicy przyznają, że umowa z deweloperem została źle skonstruowana, stąd takie opóźnienia w realizacji. Dodają, że umowa zawiera kary umowne i jeśli będzie podstawa, to zostaną naliczone.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
