Czytaj także: Śmierć Uli Olszowskiej: to był nieszczęśliwy wypadek
Jak poinformował we wtorek PAP prokurator Piotr Kosmaty, oskarżeni ws. zabójstwa w Cedzynie to 51-letni Tadeusz G., który odpowie przed sądem za potrójne zabójstwo oraz 51-letni Stanisław P., któremu prokuratura zarzuca nielegalne posiadanie broni.
19 września 1991 r. w Cedzynie ekipy policji i straży pożarnej w odległości około 100 metrów od szosy natrafiły na spalony wrak moskwicza z radzieckimi numerami rejestracyjnymi. Nieopodal auta znaleziono ciała dwóch mężczyzn i kobiety. Wszyscy zostali zabici strzałami z pistoletu beretta, oddanymi w głowę z bezpośredniej odległości. Mężczyźni mieli ponadto rany postrzałowe brzucha. Bezpośrednio przed dramatycznymi zdarzeniami kobieta została zgwałcona.
"W śledztwie ustalono, że Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski by prowadzić handel, mogli być wcześniej obserwowani, a sprawcy mieli zamiar ich obrabować. Po oddaniu strzałów zabójcy dokonali egzekucji dobijając rannych strzałami w głowę z bliskiej odległości" - powiedział PAP prok. Kosmaty.
Przez wiele lat sprawa zabójstwa pozostawała niewyjaśniona. W latach 90. z powodu niewykrycia sprawców umorzono postępowanie prowadzone przez prokuraturę w Kielcach. Nowy trop pojawił się podczas śledztwa krakowskiej prokuratury apelacyjnej w sprawie zabójstw właścicieli i pracowników kantorów dokonanych w latach 2005 - 2007 na południu Polski.
Materiał biologiczny zabezpieczony na miejscu zbrodni w Cedzynie i przeprowadzone badania DNA pozwoliły śledczym na ustalenie, że podejrzanym o zbrodnie jest Tadeusz G. "Pomocna okazała się także opinia balistyczna oraz opinia specjalistów Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego dotycząca rekonstrukcji zdarzeń" - mówił Kosmaty.
Tadeuszowi G. za potrójne zabójstwo grozi do 25 lat pozbawienia wolności. W lipcu zeszłego roku G. za zabicie pięciu pracowników lub właścicieli kantorów i za usiłowanie zabicia dwóch kolejnych osób został nieprawomocnie skazany na dożywocie.
Drugi z oskarżonych w sprawie zabójstwa sprzed 20 lat Stanisław P. nielegalnie posiadał broń m.in. berettę, która służyła do popełnienia zbrodni oraz pistolet parabellum i browning. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Po zwolnieniu z aresztu zastosowano wobec niego 30 tys. zł poręczenia majątkowego.
Podejrzani nie przyznali się do winy. Złożyli w trakcie postępowania wyjaśnienia, które zdaniem prokuratorów wobec zgromadzonych dowodów, są niewiarygodne.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!