W trakcie śledztwa ustalono też kolejnych dwóch mężczyzn, którzy po zdarzeniu pomagali sprawcom uciec i zacierali ślady przestępstwa w celu uniknięcia przez nich odpowiedzialności karnej. 9 lipca br., na terenie Olszanicy policjanci zatrzymali 20-latka, a następnego dnia na terenie Zielonek 17-latka. W trakcie przeszukań znaleziono u nich m.in. maczety, gazy i pistolety gazowe. Jak ustalano w toku śledztwa, 18 czerwca br. pomogli oni sprawcom w ucieczce i zacieraniu śladów przestępstwa.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty poplecznictwa i nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu.
Do zdarzenia doszło 18 czerwca br. na terenie Prądnika Czerwonego. W godzinach popołudniowych dyżurny krakowskiej Policji został poinformowany o brutalnym ataku na młodego mężczyznę. Policjanci, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, przeprowadzili oględziny i ustalili dokładny przebieg zdarzenia. Intensywna praca policjantów doprowadziła do ustalenia dwóch mężczyzn tj. ojca i syna, którzy najprawdopodobniej brali udział w brutalnym ataku. Dwa dni później tj. 20 czerwca przypuszczenia pracujących nad sprawą śledczych potwierdziły się - kryminalni odnaleźli miejsce, w którym ukrywał się młodszy ze sprawców 20-latek i dokonali jego zatrzymania. Jego ojciec nadal był poszukiwany. Następnego dnia, 39-letni ojciec osobiście zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, gdzie został zatrzymany.
Z ustaleń wynika, że 18 czerwca, w godzinach porannych pomiędzy sprawcami, a pokrzywdzonym doszło do sprzeczki słownej. Tego samego dnia, kilka godzin później sprawcy zauważyli go i zaczęli ścigać po osiedlu. Chwilę później zaatakowali go maczetą, zadając rany zagrażające jego życiu. 20-latek w stanie krytycznym z licznymi obrażeniami głowy trafił do jednego z krakowskich szpitali. Na tę chwilę, jego stan zdrowia jest stabilny.
Obydwaj napastnicy usłyszeli już zarzuty usiłowania zabójstwa. 22 czerwca br. decyzją Sądu zostali tymczasowo aresztowani.
Eurojackpot. Które kraje wygrywają najczęściej?
