Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Otruła męża dla zysku. Wyrok 12 lat więzienia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
W tej historii jak w klasycznym dramacie są emocje, zbrodnia, seks i duże pieniądze. Dwie z czterech głównych osób tragedii już nie żyją. Mariusz B. przed laty się powiesił dręczony wyrzutami sumienia, a Tomasz N. został zamordowany. Za jego śmierć przed Sądem Okręgowym w Krakowie odpowiadała wdowa Renata N. i jej kochanek Artur B. Groziło im dożywocie, ale usłyszeli mniejsze wyroki. Sprawę rozwikłało policyjne Archiwum X w Krakowie.

Ona: pielęgniarka z zawodu, matka trójki synów, 46-latka, nie karana, ruda. On: z kryminalną rysą w życiorysie za jazdę po pijaku, też ojciec trójki dzieci, 53-latek, technik ekonomista z włosami przypruszonymi siwizną.

- Nie przyznajemy się do zabójstwa - oboje mówili zgodnie. Nie da się ukryć, że Renata N. miała w śledztwie chwilę słabości i częściowo potwierdziła, że jest winna. Potem tłumaczyła się, że co innego miała na myśli i męża nie zabiła.

W tej sprawie roiło się od kłamstw, półprawd, nieprawdziwych wersji i przeinaczeń. Dlatego oskarżonych i kilku świadków badano na wykrywaczu kłamstw i przesłuchiwano w obecności psychologa
Wyniki nie były jednoznaczne, dlatego sąd miał twardy orzech do zgryzienia, by ustalić co tak naprawdę się zdarzyło i kto jest winny.

Ostatecznie sąd przyjął, że tylko oskarżona Renata N. jest winna zabójstwa do którego doszło w 2006 r. i wymierzył kobiecie karę 12 lat więzienia. W czwartek ten wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Krakowie

SA odstąpił od wymierzenia kary mężczyźnie za utrudnianie śledztwa i ostatecznie Artur B. ma wyrok 2 lat więzienia za nieudzielenie pomocy umierającemu Tomaszowi N. Wyrok jest prawomocny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska