Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Park rzeczny Dłubni wykrusza się. Firma kupiła działkę z młynem

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Coraz bardziej kuriozalnie wyglądają działania urzędników w sprawie utworzenia parku rzecznego Dłubni. Najpierw pozbyli się cennej działki przy samym stawie, a teraz na innej inwestycję planuje prywatna firma. Miasto, mimo apeli, nie wykupiło terenu.

W zabytkowym Młynie Lelitów przy ulicy Kocmyrzowskiej zostanie urządzone Centrum Badawczo Rozwojowe Inteligentnych Technik Wizyjnych - taki plan ma spółka Active Text, która kupiła budynek na licytacji komorniczej. Wraz z nim m.in. dwie duże działki o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów (na jednej stoi młyn) w pobliżu stawu.

Radni dzielnicowi z Bieńczyc już z początkiem ubiegłego roku apelowali do prezydenta Jacka Majchrowskiego, by wykupił te tereny pod planowany od ponad 10 lat park rzeczny Dłubni. Tak się jednak nie stało, mimo że działki są na liście tych do wykupu pod drugi etap tworzenia parku, którą przesłali nam urzędnicy.

Miasto mogło licytować?

Marcin Permus, radny dzielnicowy z Bieńczyc, nie kryje oburzenia działaniami gminy. A w zasadzie ich brakiem. - Urzędnicy doskonale wiedzieli, że te działki przewidziane są pod park. Skoro ich stan prawny był niejasny, powinni to wyjaśnić i dążyć do ich przejęcia - twierdzi Permus. Dodaje, że magistrat przespał temat.

Z kolei przedstawiciele firmy zapewniają, że będą chcieli tak urządzić młyn, aby służył też mieszkańcom. Składa się z zespołu budynków przemysłowych i willi dyrekcji (ta ostatnia nie jest własnością spółki). Zamierzają również zintegrować zakupiony teren z parkiem Dłubni. Jak twierdzą, o szczegółach trudno jednak teraz mówić.

Zobacz Bieńczyce z lotu ptaka na interaktywnych mapach!

Grunty są objęte zapisami planu miejscowego. Dopuszcza remont i przebudowę budynków. Nie trudno sobie wobec tego wyobrazić, że zabytkowe zabudowania mogą zupełnie zniknąć, jak to się stało w przypadku choćby czworaków dworskich przy ulicy Kaczeńcowej (informacje w ramce).

- Nad zamiarami inwestora zdecydowanie powinien czuwać konserwator - twierdzi Michał Drewnicki, radny miejski PiS. Jego zdaniem, jeśli spółka faktycznie chce otworzyć teren dla mieszkańców, to dobra wiadomość. - Choć i tak tereny nie zostaną zagospodarowane zgodnie z planami miasta. Zaniedbanie ze strony urzędników jest ewidentne. Powinni te działki wykupić. Czekam na wyjaśnienia od prezydenta - kwituje Drewnicki. Zastanawia się, dlaczego miasto nie licytowało działek.

O to, co mówi w takich sytuacjach prawo, zapytaliśmy Filipa Cieślika, prawnika z Krakowa. - W mojej ocenie jest możliwe nabywanie nieruchomości przez gminy w drodze licytacji komorniczej. Gmina ma osobowość prawną, stąd jako taka może w nich uczestniczyć przez swoich przedstawicieli - twierdzi.

Gmina upiera się, że nie mogła wziąć udziału w licytacji. Urzędników przerosła m.in. cena wywoławcza, która wynosiła blisko 1,5 mln zł. A w ubiegłorocznym budżecie na wykup terenów pod park rzeczny było ledwie milion. - Dodatkowo należy podkreślić, iż wylicytowana przez nabywcę wartość nieruchomości przekraczała o ok. 30 proc. ich cenę wywoławczą - tłumaczy Dariusz Nowak z biura prasowego urzędu. Urzędnicy zaznaczają, że przed zakupem działek powinien też zostać sporządzony operat szacunkowy, który określi ich wartość. Z odpowiedzi gminy wynika, że w tym przypadku takich wyliczeń nie zrobiono. Jednak miasto chce kupić te działki. Problem w tym, że prywatny inwestor planuje tam już swoje inwestycje i nie wiadomo, czy będzie chciał je sprzedać.

Park rzeczny w powijakach

Miasto do tej pory wykupiło ledwie ponad 2 hektary pod park rzeczny Dłubni. Właścicielom niektórych z kolejnych działek urzędnicy nie powiedzieli jeszcze, ile gmina jest w stanie wydać na ich zakup. W tegorocznym budżecie m.in. na wykup terenów zielonych zarezerwowano blisko 28 mln zł. Jednak ta pula musi wystarczyć na grunty pod wszystkie planowane parki, a nie tylko pod ten wzdłuż Dłubni. A lista gruntów, które trzeba wykupić, jest długa. Tylko pod pierwszy etap parku wzdłuż Dłubni miasto musi pozyskać ponad 20 działek.

- Podejście prezydenta do wykupu terenów zielonych jest niespójne i nieskuteczne - twierdzi Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta. Jego zdaniem, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, prędzej czy później w okolice Dłubni może się wedrzeć zabudowa.

Nowoczesny dom w miejsce czworaków

W kwietniu ubiegłego roku roku opisywaliśmy inną bulwersującą sprawę dotyczącą parku rzecznego Dłubni. Wtedy okazało się, że podlegli prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu urzędnicy zdecydowali się na sprzedaż bardzo atrakcyjnej działki w tym rejonie, tuż przy stawie, który jest użytkiem ekologicznym za... niewiele ponad 150 tys. zł.

W tym miejscu stały czworaki dworskie ujęte w gminnej ewidencji zabytków i objęte ochroną konserwatorską. W 2016 r. zostały jednak zrównane z ziemią, a na miejscu cennego historycznie obiektu stoi dziś dużo większy, nowoczesny budynek mieszkalny z poddaszem. Absurdalny wydaje się już sam argument za sprzedażą terenu.

Urzędnicy stwierdzili, że... nie widzą powodu, by działka została w zasobach gminy, dlatego „uzasadnione jest wyrażenie zgody na jej sprzedaż w drodze przetargu ustnego nieograniczonego”. Czyli nikt nie jest przeciw - to sprzedajemy. Przetarg odbył się w listopadzie, a nowy właściciel dostał działkę z budynkiem w grudniu 2013. O pozwolenie na budowę wystąpił jednak dopiero w 2015 r., a budowę nowoczesnego domu rozpoczął rok później.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Koszyczek wielkanocny, czyli co włożyć do święconki?

Źródło:Agencja TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska