Zazwyczaj lekarze wykonują taki zabieg na dwa etapy, pacjent zatem musi być dwa razy usypiany. Tego typu operacje neurochirurgiczne należą do grupy najtrudniejszych i bardzo rzadko wykonywanych. Dr. Robertowi Chrzanowskiemu ze szpitala św. Rafała udało się ją przeprowadzić podczas jednego zabiegu. Zrobił to jako pierwszy w Małopolsce. Józef Groń już jest w domu. Wrócił na własnych nogach. Za unikatową operację nie zapłacił, sfinansował ja NFZ.
Zobacz także: Kraków: komunikacyjny paraliż na Długiej
Zabieg trwał dziesięć godzin. Zaczął się on od usuwania fragmentu kręgu szyjnego. Dr Chrzanowski zrobił to… przez gardło. - Gardło nacina się w tylnej części, dochodzi się w ten sposób do kręgosłupa i głowy - wtajemnicza Chrzanowski, jeden z najlepszych neurochirurgów w Polsce. - To skomplikowane z kilku powodów. Po pierwsze operacja przez gardło to jak operowanie na dnie studni. Poza tym znajdują się tam dwie tętnice kręgowe, nerwy rdzenia kręgowego. - Niczego nie można uszkodzić - dodaje doktor.
Kolejny etap to stabilizacja głowy i kręgosłupa szyjnego, którą wykonuje się zazwyczaj za kilka dni. Dr Chrzanowski, zrobił to, gdy tylko skończył usuwanie wbitego w czaszkę fragmentu kręgu.
Pacjent zdawał sobie sprawę z ryzyka. - Mogło się różnie skończyć, także tym, że stan chorego mógł się pogorszyć - zaznacza neurochirurg. Kilka dni po operacji jednak było wiadomo, że Józef Groń w zagipsowanym kołnierzu wraca do zdrowia.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy