https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: plac zabaw w XIX-wiecznym parku?

Katarzyna Ponikowska
Na Plantach są tylko piaskownice, jak ta przy ul. Podzamcze
Na Plantach są tylko piaskownice, jak ta przy ul. Podzamcze Andrzej Banaś
W Krakowie znajduje się 200 ogródków jordanowskich, około 50 z nich w parkach i na terenach zielonych. Jednak nie ma ani jednego na Plantach. Urzędnicy chcą to zmienić. Mają pomysł, by stworzyć plac zabaw w pobliżu hotelu Royal, naprzeciwko ul. Sebastiana oraz kilka ogródków sezonowych, które byłyby składane na zimę. W połowie kwietnia mają zapaść konkretne decyzje w tej sprawie.

- Chcielibyśmy, żeby ogródek przy hotelu Royal był połączony z miejską toaletą, która przydałaby się w tamtej okolicy - mówi Jacek Stokłosa, plastyk miejski. Ogródki na Plantach miałyby spełniać określone normy. Muszą być ogrodzone, żeby psy nie załatwiały się w piaskownicy. I nie mogą być zbyt pstrokate. - Jeśli będą zrobione ze smakiem, według konkretnych wytycznych, da się je wkomponować w zabytkowe otoczenie - uważa Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący dzielnicy Stare Miasto i dodaje, że w ścisłym centrum oferta dla dzieci jest mocno okrojona. - Odbieram sygnały od
mieszkańców
, że chcieliby, aby takie miejsca pojawiły się na Plantach - dodaje.

Czytaj także:**Kraków: sąd za erotyczny film z eks-dziewczyną**

Pomysł nie wszystkim jednak przypadł do gustu. - Planty to wyjątkowe miejsce. Place zabaw zepsują ten klimat - twierdzi Anna Polkowska, mieszkająca przy ul. św. Gertrudy

Propozycji na to, by otaczający Stare Miasto park stał się bardziej przyjazny dla dzieci, jest więcej. Jacek Stokłosa proponuje wkomponować w zieleń charakterystyczne karuzele. Są nowocześnie napędzane, ale wyglądem przypominają stare urządzenia. - Marzy mi się, żeby takie pastelowo-bajkowe karuzele postawić na Plantach. Podkreśliłyby XIX-wieczną architekturę Plant - mówi plastyk. Wcześniej trzeba jednak znaleźć kogoś, kto chciałby takie urządzenia produkować.

Plastyk Miejski chce też zainteresować właścicieli ogródków kawiarnianych, by tworzyli przy swoich lokalach przestrzeń dla dzieci. Za takimi rozwiązaniami jest również Leszek Mazan. - Mama prędzej puści tatę na piwo, jeśli ten weźmie dzieciaka ze sobą. Sam chętnie zabierałbym wnuki w takie miejsca - żartuje Mazan. Podkreśla jednak, że place zabaw nie mogą być ustawiane kosztem przyrody. - Nie wolno betonować tych ogródków. Beton na terenach zielonych wywołuje frustrację. Lepiej wysypać żwir - radzi Mazan.

Obecnie trwają rozmowy z władzami dzielnicy Stare Miasto na temat ewentualnego finansowania ogródków. - Na takie inwestycje mamy zarezerwowane pieniądze - zapewnia przewodniczący Krzeczkowski.

współpr. Magda Kuczek

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
beth
Dość już tych dzieci wszędzie! Kawiarnie przyjazne dzieciom, restauracje przyjazne dzieciom, może jeszcze puby przyjazne dzieciom niech zrobią!
e
elwu
Do ryter: Ja się będę bawił i moja dwójka dzieci. O ile do tego czasu się nie wyprowadzimy, bo centrum miasta nie nadaje się do życia :(
A
Adam
"Muszą być ogrodzone, żeby psy nie załatwiały się w piaskownicy."

Dla właścicieli psów nie ma żadnych świętości, dlatego chętnie przeniosą pieska przez ogrodzenie aby radośnie merdając ogonem (nie bójmy się użyć tych słów) nasrał i naszczał do dziecięcej piaskownicy.
k
krytyk
Jeśli ktoś tweirdzi, że taki plac zabaw jest niepotrzebny, to niech w sobotę lub niedzielę wybierze się na planty i popatrzy ile jest tam dzieci na spacerach z rodzicami. Tylko niestety - te dzieci się nudzą, mogą najwyżej siedzieć na ławce i rysować kredą po asfalcie. To śmieszne, że Planty zamiats realnie służyć ludziom, służą tylko psom - jako psia toaleta. W ogóle Kraków - a zwłaszcza stare miasto jest nieprzyjazne dla dzieci. Nie ma tam miejsc, gdzie za darmo dziecko mogło by na chwilę odpocząć, pobawić się. Turyści z dziećmi szukają takich miejsc, ale w Krakowie ich nie ma. A te kilka ogródków jordanowskich jest obleganych tak bardzo, że ciężko dziecku się dorwać do np. huśtawki. Planty dla ludzi, a nie dla historii...XIX wieczny park???to żart? co tam jest z XIX w.? Ławki? Latarnie? trawka? chyba niektóre drzewa tylko, i tak coraz bardziej przycinane, bo stare i spróchniałe...Kraków chce być skansenem?????
K
KKK
A głos przedmówcy świadczy jakim ciemnogrodem jesteśmy. Jakiej ruchliwej ulicy? Centrum miasta jest tak samo dla dzieci jak każda inna część, a komu przeszkadzają dzieci (jak pani Annie z artykułu) polecam wizytę u psychologa.
r
ryter
Nikt się nie będzie bawił w środku miasta przy ruchliwej ulicy. Piaskownica będzie stała pusta, o ile nie zasiedlą jej żule. A Planty zostaną zniszczone. Głupota!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska