Kłopoty Michała P., byłego studenta prawa, zaczęły się jesienią ubiegłego roku. Wtedy po 2,5 letnim związku zerwała z nim dziewczyna. Studentka wyprowadziła się z wspólnego lokum i zamieszkała z koleżanką. Mężczyzna nie mógł się z tym pogodzić. Nachodził byłą partnerkę, śledził ją, prosił o spotkania, a w końcu zaczął grozić jej i koleżance uszkodzeniem ciała i śmiercią.
Dziewczyna zgłosiła to na policję. - Ponieważ istniała uzasadniona obawa, że groźby zostaną spełnione, zastosowano wobec Michała P. dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych - mówi Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury.
Tymczasem w październiku koleżanka dziewczyny Michała P. znalazła na Facebooku filmik erotyczny z jej udziałem. Na prośbę studentki administrator portalu usunął wideo.
- Umieszczanie filmów erotycznych w internecie bez zgody osób nagrywanych to nowe przestępstwo w kodeksie karnym, wprowadzone w czerwcu ubiegłego roku - mówi prokurator Marcinkowska. - Za taki czyn grozi od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności. To dużo więcej niż za zwykłe groźby, za które może grozić np. grzywna, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności do dwóch lat.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał, że umieścił filmik w internecie. Tłumaczył, że zrobił to pod wpływem emocji. Zapewniał też, że przepraszał już dziewczynę i jej ojca. Michał P. zaprzeczył natomiast, że groził studentkom. Mówił, że widywał się z dziewczyną, aby porozmawiać.
Czytaj także: Z rozpaczy po rozstaniu strzelał do dekarzy z wiatrówki
Czytaj także: Dawała korepetycje i słała zdjęcia porno do Limanowej
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy