Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Plan dla Ruczaju został poprawiony. Mniej betonu, więcej zieleni, wykreślono absurdalną drogę

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Zieleń na Ruczaju została częściowo uratowana. Skala możliwej zabudowy po poprawkach radnych będzie zmniejszona
Zieleń na Ruczaju została częściowo uratowana. Skala możliwej zabudowy po poprawkach radnych będzie zmniejszona katarzyna prokuska / polskapresse
Radni przyjęli szereg poprawek do powstającego planu miejscowego "Kobierzyńska", o co licznie apelowali mieszkańcy. To minimum, o co prosili, ale dzięki temu zachowanych zostanie więcej terenów zielonych. Nie powstanie też absurdalna droga tuż pod balkonami mieszkań.

FLESZ - Sanepid wlepia kary, sądy je umarzają

Przypomnijmy, że powstający miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) "Kobierzyńska" obejmuje obszar o powierzchni 78 hektarów, z których tylko niecałe 6 proc. jest przewidziane na zieleń. Reszta, w tym obecnie zielone tereny, jest przewidziana pod zabudowę, w tym ponad 33 proc. pod bloki.

Do obrony terenów zielonych zabrali się mieszkańcy, wśród nich Bohdan Widła, który założył stronę internetową Zielona Kobierzyńska. Mieszkańców wspierali też Aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa.

Losy planu rozstrzygały się w środę 28 stycznia na sesji rady miasta. Radni mogli plan przyjąć, o co apelował np. Adam Migdał (klub Przyjazny Kraków), albo przychylić do szeregu uwag mieszkańców i plan zmodyfikować poprawkami oraz odesłać do dalszych prac. I tak się właśnie stało.

Poprawki przyjęte. Ruczaj trochę mniej betonowy

Przyjęto przede wszystkim poprawki komisji planowania przestrzennego, które zwiększają ochronę cieku Młynnego Kobierzyńskiego, ochronę istniejące drzewostanu, poprzez wyłączenie miejsc punktowych z zabudowy. Do tego doszła korekta obszarów, które poszerzają obszary wyłączone z zainwestowania.

- Te zmiany powinny się utrzymać pod względem zgodności planu ze studium zagospodarowania przestrzennego (główny dokument planistyczny miasta, z którym muszą być zgodne tworzone MPZP – red.). Wyrzuciliśmy także drogę łączącą ulice Drukarską z Kobierzyńską, a w jej miejsce wpisaliśmy ciąg pieszo rowerowy – mówi nam Grzegorz Stawowy (Koalicja Obywatelska), przewodniczący komisji planowania.

Przypomnijmy, że urzędnicy proponowali absurdalne rozwiązanie, żeby między dwoma blokami, które dzieli niewiele ponad 6 metrów - licząc od ogrodzenia do ogrodzenia, zbudować dwukierunkową drogę publiczną o szerokości od 7 do 10 metrów. W tej sprawie poprawki składał też Łukasz Gibała (Kraków dla Mieszkańców).

Nie przyjęto natomiast oprawek, które co prawda powiększały obszary zieleni w planie, ale z założenia były one niezgodne ze studium, co rodziło ryzyko, że dojdzie do skutecznego uchylenia planu.

- Gdyby przeszły takie poprawki, m.in. Łukasza Gibały, to plan zostałby uwalony za 3-4 lata. Wtedy w życie zaczęłyby wchodzić wuzetki (decyzje o warunkach zabudowy – red.), które przewidują tylko 30 proc. terenów zielonych przy inwestycjach. Natomiast w planie przy każdej planowanej budowie ma być 50 proc. terenów zielonych. Choć oczywiści deweloperzy mogą „wyrzucać” zieleń na dachy, ale to i tak zawsze nieco więcej zieleni – mówi radny Stawowy.

Mieszkańcy: te poprawki to minimum rozsądku

Zanim radni przegłosowali poprawki, głos zabrał Bohdan Widła, który dziękował radnym za ich przygotowanie. - Bez tego pospolitego ruszenia mieszkańców nie byłoby tych poprawek. Radni mają teraz komfort, bo mają z czego wybierać. Możecie przyjąć poprawki wypracowane przez komisję planowania przestrzennego. Te poprawki to minimum rozsądku. Co oznacza, że jesteśmy potrzebni w tej całej procedurze. Ale lepszy byłby sygnał, że jesteśmy jeszcze ważniejsi i rozpatrzyć te poprawki, które idą nieco dalej. Jako mieszkańcy chcielibyśmy widzieć wynik głosowania, jako pozytywne zaskoczenie – powiedział Bohdan Widła.

Teraz plan "Kobierzyńska" trafi do ponownych uzgodnień, a potem zostanie ponownie wyłożony. Potrwa to od trzech do pięciu miesięcy. - Zakładam, że potem plan już rada miasta przyjmie. Mamy świadomość, że jest ryzyko, że w tym czasie wejdą w życie jakieś niekorzystne pozwolenia budowlane, ale to ryzyko, które trzeba podjąć. Oczekiwania mieszkańców były ogromne – mówi radny Stawowy.

Mieszkańcy apelują o zieleń na Ruczaju

- Kiedy władze miasta pracowały nad kierunkami rozwoju zieleni w Krakowie, mieszkańcy zgłosili postulat, żeby zachować istniejące tereny zielone w okolicy ulicy Kobierzyńskiej. Miasto twierdziło wtedy, że zgadza się z mieszkańcami. Propozycja miała zostać wprowadzona w życie przez uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego. Z projektu planu wynika jednak, że zamiast łąk i drzew władze chcą kolejnych osiedli, a miasto przez "zachowanie terenu zielonego" rozumie przeznaczenie go prawie w całości pod inwestycje mieszkaniowe – pisał Bohdan Widła na swojej stronie Zielona Kobierzyńska, gdy zaczynał starania o ratowanie zieleni na Ruczaju.

Tak mają wyglądać w rejonie skrzyżowania ul. Klemensiewicza i al. 29 Listopada apartamenty SMART

Deweloper oferuje w Krakowie apartamenty... 13-metrowe. Ceny...

Plan obejmuje tereny wzdłuż ulicy Kobierzyńskiej, m.in. pomiędzy ul. Rostworowskiego, Kobierzyńską, Zalesie, Torfową, Obozową i Zbrojarzy. Od południowego zachodu graniczy z lasem Borkowskim. Lwia część tego terenu jest w projekcie planu przeznaczona pod zabudowę jednorodzinną i wielorodzinną. Na zieleń przypada raptem niecałe 6 proc. powierzchni planu.

Problem w tym, że w studium zagospodarowania przestrzennego większość terenów, które obejmuje plan "Kobierzyńska" jest wskazana pod zabudowę. Zgodnie z przepisami powstające plany muszą być zgodne ze studium. Jednak w oparciu o przepisy dla funkcji podstawowej danego terenu – czyli np. dla zabudowy, funkcje uzupełniające – czyli np. zieleń, mogą stanowić do 49 proc. powierzchni danego obszaru. Choć wiadomo, że na zieleń całe 49 proc. nie byłoby przeznaczone, bo trzeba też uwzględnić chociażby drogi. Z tej opcji urzędnicy jednak nie skorzystali.

- Moim zdaniem i tak ok. 70 proc. terenu pod zabudowę by się zmieściło w tych widełkach, a nie aż tyle, czyli blisko 95 proc. - mówił nam w wakacje Bohdan Widła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska