- Doświadczymy historii zawartej w murach zamku – mówi prof. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. - Mur za moimi plecami jest częścią renesansowej budowli, ale jeśli się przyjrzymy, dostrzeżemy w nim profil zamku gotyckiego. W ostatniej sali pokazujemy oryginalne wawelskie cegiełki, one uświadamiają, że Wawel nie jest jednym z muzeów. To miejsce, które zawsze łączyło, dając poczucie wspólnoty. Mówimy o tym, jak przekształcała się wawelska rzeczywistość.
Żeby powstała wspaniała i nowoczesna renesansowa rezydencja królewska, trzeba było rozebrać zamek gotycki. Częściowo jest on widoczny w murach Wawelu, ale materiał zamku Kazimierza Wielkiego został wtórnie użyty, aby wznieć rezydencję Jagiellońską.
Lapidarium – według słownikowej definicji – to muzealny zbiór kamieni i kamiennych posągów, nagrobków i fragmentów budowli. Wawelskie lapidarium ma ma długą i burzliwą historię, której początki związane są z odzyskiwaniem Wawelu z rąk austriackich, znacznie wzbogacone podczas prac archeologicznych prowadzonych na wzgórzu przed 1939 rokiem. Podczas II wojny znaczna część lapidarium, gromadzonego wówczas w pomieszczeniach nad stajniami królewskimi, uległa zniszczeniu. Przetrwały zaledwie 164 obiekty. Jednak dzięki trwającym nieustannie pracom konserwatorskim dziś zbiór ten liczy ponad 3 tys. obiektów.
Pierwsza sala Lapidarium poświęcona jest opowieści o rekonstrukcji dziedzińca arkadowego.
- Gdy w 1905 roku Austriacy wycofali się z Wawelu, rozpoczęła się wielka dyskusja na poziomie doktrynalnym, później przełożonym na praktykę konserwatorską. Chodziło o to, jak restaurować Wawel i inne zabytkowe obiekty. Ostatecznie wygrała opcja rekonstruktorów, którzy postanowili przywrócić renesansowy charakter Wawelu – mówi dr Beata Kwiatkowska-Kopka, kuratorka wystawy.
„Wawel podziemny. Lapidarium” to także hołd oddany wszystkim zaangażowanym w Zamek Królewski na Wawelu. Kolejna sala prezentuje postać prof. Adolfa Szyszko-Bohusza, konserwatora Wawelu, który, m.in. dokonał odkrycia romańskiej sali i rekonstrukcji Rotundy Najświętszej Marii Panny.
- Anastylozy, czyli złożone z detali architektonicznych złożone zostały na nowo portale. Nie zawsze wiemy, skąd pochodzą. W pierwszej sali znalazł się portal z XVII wieku, który do dziś jest przedmiotem badań historyków architektury. Prawdopodobnie pochodzi ze skrzydła północnego przebudowanego w XVII wieku, ale tak naprawdę dokonujemy tu rekonstrukcji historii. Mamy możliwość studiowania tu historii – dodaje dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
Ekspozycja detali architektonicznych mieści się dziś we wschodniej części zamku, wypełniając renesansowe piwnice – podziemny rezerwat to pomieszczenia powstałe w pierwszej ćwierci XVI wieku. Przetrwały tu ślady wcześniejszych budowli gotyckiego zamku, m.in. część wieży Jordanka wbudowanej w mury obronne na styku fortyfikacji ok. połowy XIV wieku. Zamkowe piwnice po raz pierwszy zostały otwarte dla zwiedzających
W sieni pod Schodami Poselskimi można dosłownie zajrzeć w głąb historii. Tu udostępniona została zwiedzającym najstarsza wawelska studnia. Latem ta droga poprowadzi wprost do Ogrodów Królewskich.
Wraz z biletem wstępu każdy zwiedzający otrzyma audioprzewodnik pozwalający w pełni poznać wystawę. Za pomocą nowoczesnej technologii, m.in. rekonstrukcji 3D czy projekcji multimedialnych zwiedzający mogą sami poznawać historię zapisaną w kamieniu.
Lapidarium to pierwsza część planowanej trasy podziemnej. W przyszłości zostanie ono połączone z trasą międzymurza prezentującą historię najstarszych wawelskich fortyfikacji.