FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Uznałem, że Instytut funkcjonuje już na odpowiednim poziomie, a niełatwo jednocześnie kieruje się dwoma dużymi ośrodkami. Postanowiłem skupić się na pracy w mojej macierzystej placówce w Gliwicach
- powiedział nam prof. Składowski.
Przypomnijmy, kierowanie krakowskim Instytutem objął w maju zeszłego roku. Sytuacja w tej placówce była wówczas bardzo trudna pod wieloma względami, tak personalnym jak i finansowym.
Jego poprzednik Konrad Dziobek zostawił Instytut z 90-milionowym zadłużeniem. Narastał też konflikt pomiędzy dyrektorem, a pracownikami, którzy lawinowo zwalniali się z pracy, a pacjenci długo czekali na wyniki badań, a co za tym idzie na terapię. Wielu szukało pomocy w innych placówkach.
Prof. Składowskiemu udało się skompletować cały zespół na każdym szczeblu. Pracę podjęli tu świetni specjaliści i co bardzo ważne - wrócili pacjenci.
W Instytucie wdrożono nowe metody leczenia, wyposażono go w nowoczesne urządzenia.
Mogę z satysfakcją powiedzieć, że Instytut już należycie funkcjonuje, rozwija się, wdraża nowoczesne metody leczenia, a niedawno znalazł się w systemie Breast Cancer Units, a więc w sieci wyspecjalizowanych ośrodków kompleksowo leczących raka piersi
- dodał prof. Krzysztof Składowski.
Jeszcze nie wiadomo komu minister zdrowia powierzy stanowisko dyrektora Instytutu.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
