Kraków. Proponują zadaszoną ścieżkę rowerową wzdłuż ulicy Pawiej

"Przyszedł mi więc do głowy pomysł, żeby zadaszyć ścieżki rowerowe i przestrzenie dla pieszych w Krakowie"

Weź, Wantuch, kup se czapkę z "panelem fotowoltaicznym" (tak, są takie) i nie wychodź bez takowej z domu. Ładuj z niej mały akumulatorek, z którego będziesz potem zwracał prąd do sieci energetycznej.

"Nie ukrywam, że inspiracją dla mnie było to, co wprowadzili Austriacy"

Co Austriak wymyśli, to Wantuch polubi -- nawet nie przeprowadzając rachunku kosztów i (spodziewanych) zysków. "Austriacy tak zrobili" znaczy: "to je dobre". Jak łatwo się szasta publicznymi pieniędzmi -- nieprawdaż?

13 kwietnia, 07:18, Michał z Krakowa:

W Krakowie dramatycznie brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach.

Najwyraźniej grupa kilku tysięcy rodziców ma zbyt małą siłę nacisku by wywalczyć coś co w normalnych warunkach by im się należało.

Zadaszone ścieżki rowerowe to tematy zastępcze.

Rodzice Pamiętajcie w 2022 wybory samorządowe, rozliczmy tę ekipę za ich politykę w stosunku do naszych dzieci...brutalnie.

Musicie wystąpić jako rowerzyści w sprawie "żłobków dla dzieci rowerzystów" -- wtedy dopiero Wantuch, Franek i inni tacy was zauważą.

13 kwietnia, 07:44, Kaczara:

Po co jedna zadaszona ścieżka? Lepiej wykopać metro - też będzie zadaszone i Krakówek trochę odtaja przy okazji z marazmu archiwalnego. Bo niedługo dorożkarskie szkapy wrócą do łask.

Kup więc łopatę i zacznij już od jutra to "kopanie".

A czy forsę na to wyłoży Wantuch z kolegami -- czy też znowu "ogół podatników"?

To bardzo głupi pomysł panie Wantuch.

ja bym raczej proponował zlikwidować zebrę z sygnalizacją na przystanku "Politechnika", gdyż jest przejście podziemne - zarówno do tunelu tramwajowego, jak i przez jezdnię. Przez tę zebrę z sygnalizacją autobusy na przystanku "Politechnika" bardzo długo stoją na czerwonym świetle, a to blokuje przystanek następnym autobusom. Zlikwidować tę zebrę ze światłami i usprawnić odjazd autobusów z przystanku.

Zgadzam się z przedmówcami w sprawie wsparcia rodzin pod względem żłobków/przedszkoli/infrastruktury dla. Ile jest publicznych placów zabaw licząc od ronda Mogilskiego aż po Wawel ? Jeden czy może dwa? ja nie kojarzę nawet jednego. Byłem w zeszłym tygodniu na plantach - tam się nie da puścić dziecka nawet na minutę bo rowery pędzą na oślep (a ścieżka rowerowa obok - na ul. Basztowej stoi pusta - świetny przykład tego, jak bardzo to jest "potrzebne") Czy muszą być na pierwszym planie pomysły pod kątem studenta na rowerze i turysty na hulajnodze (wkrótce nowelizacja przepisów i hulajnogi będą jeździły ścieżkami rowerowymi)

Michale z Krakowa, przecież Zarzad Transportu Prywatnego nie jest od budowania żłobków! A ponieważ jest to musi coś robić. No to przerabia nasze podatki na takie bzdury.

Po co jedna zadaszona ścieżka? Lepiej wykopać metro - też będzie zadaszone i Krakówek trochę odtaja przy okazji z marazmu archiwalnego. Bo niedługo dorożkarskie szkapy wrócą do łask.

W Krakowie dramatycznie brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach.

Najwyraźniej grupa kilku tysięcy rodziców ma zbyt małą siłę nacisku by wywalczyć coś co w normalnych warunkach by im się należało.

Zadaszone ścieżki rowerowe to tematy zastępcze.

Rodzice Pamiętajcie w 2022 wybory samorządowe, rozliczmy tę ekipę za ich politykę w stosunku do naszych dzieci...brutalnie.