https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: punkty handlu preclami i pamiątkami idą pod młotek

Piotr Rąpalski
Wojciech Matusik
Koniec z dziedziczeniem punktów sprzedaży precli i pamiątek. Gmina chce organizować przetargi na handel w Rynku Głównym, na placu Szczepańskim, Małym Rynku, bulwarach wiślanych i w okolicy Plant. Konkurencja między chętnymi ma pozwolić miastu więcej zarobić. Kupcy uważają jednak, że to niszczenie wieloletnich rodzinnych biznesów. Krakowianie mogą zdziwić się kiedy zamiast "pani Celinki od precli"spotkają jakąś obcą firmę.

Czytaj także: Kroi się walka o szkieletora

Przetargi odbędą się w styczniu i lutym 2012. - Osobom handlującym kończą się umowy. Do tej pory po złożeniu wniosku były z reguły przedłużane automatycznie o rok - mówi Tomasz Popiołek, dyrektor miejskiego Wydziału Spraw Administracyjnych. - Przetargi, w których będzie mogło wystartować wielu chętnych spowodują wolnorynkową konkurencję. Gmina zarobi więcej - dodaje.

Handlarze nie podzielają tego entuzjazmu. - To może zniszczyć rodzinne interesy, które utrzymują i tak z trudem całe rodziny - mówi pan Józef, handlujący preclami przy Plantach. - Kokosów z tego nie ma, a teraz będzie trzeba jeszcze licytować się w przetargach - kwituje. Już ogłoszono pierwszy z nich.
10 stycznia urzędnicy zdecydują komu przypadnie (na 3 lata) 7 miejsc do prowadzenia handlu na Bulwarze Czerwieńskim. W wakacje było tam aż 16 stoisk.

Chodzi o wózki z pamiątkami i preclami. Cenna wywoławcza to 3,30 zł za 1 mkw dziennie. Na jedym miejscu będą mogły jednak działać dwie osoby/firmy, jedna w dni parzyste, a druga w nieparzyste. Urzędnicy chcą dać zarobić wszystkim, ale też ograniczyć handel pod zabytkowymi murami Wawelu.
- Problemu i przetargu nie musiałoby być, gdyby klapą nie okazała się budowa Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego pod Wawelem. Tam miała się schować połowa z nas, ale nie mieli ruchu i wrócili - mówi nam jeden z kupców spod Smoczej Jamy.

- Ruchu nie ma, szczególnie w zimie, zarobki małe, a teraz muszę jeszcze konkurować o miejsce, choć handluje tu kilkanaście lat - denerwuje się inny sprzedawca (imion i nazwisk handlarze podawać nie chcą, bo boją się o wynik przetargów).

Wczoraj pod Wawelem były tylko dwa punkty handlowe. Reszcie skończyły się już umowy lub nie wystawili towaru z powodu braku turystów. Tych nie ma, bo panuje zimowa aura. - Przetargi to dobry sposób, aby zwiększyć dochody do budżetu , ale pod Wawelem doszło do jakieś paranoi - oburza się Grzegorz Stawowy, radny miejski PO. - Czy urzędnicy zgodziliby się dostawać połowę pensji? A o połowę mniej zarobią handlarze pracujący co drugi dzień. Ten problem trzeba było rozwiązać inaczej - kwituje. Kupcy uważają, że najbardziej zacięte licytacje będą dotyczyć Rynku Głównego, bo tam tłumy turystów są przez cały rok.

Ale do wzięcia będzie 48 stanowisk w mieście. Aktualnie obowiązująca stawka dzienna za zajęcie 1 mkw powierzchni to 3,30 zł. Stoiska, określone dokładnie przez miejskiego plastyka. niebieskie wózeczki z żółtymi daszkami, zajmują z reguły od 1,5 do 3,6 mkw. Jedna firma/osoba może uzyskać jedno stanowisko w danym terenie. Możliwe, że indywidualnych kupców wyprą firmy posiadające po jednym stanowisku w każdej lokalizacji. Urzędnicy wprowadzają minimalne kwoty jakimi można podbijać stawki. Te mogą szybko pójść w górę.

Przetargi wynikają jednak nie tylko z tego, że gmina chce więcej zarobić. Wymaga ich też tzw. park kulturowy działający w obrębie Plant. To dokument, który wprowadził strefę ochrony zabytków i przestrzeni miejskich, m.in. przez ograniczenie ilości punktów handlowych.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiera
precle powinny sprzedawac w bialych fartuchach czyste osoby nie palace nie bezdomni brudasy wuzki powinny byc czyste one stoia kolo smietnika brudne gdzie iest sanepit brudne lapy dubia w nochalu a paniusie po precelka leca nawet nie patrza kto im podaie moze by sie ktos zaia tym i brudnymi wozkami
w
win
Super do czego to dochodzi nie dosc ze Krakow zdziera ile sie da a ilez mozna wydusic boze swiety dajcie zyc temu sklepikarzowi jak mial to niech ma pierwszenstwo tak zawsze powinno byc pozatym moze zacznijcie nazywac ulice w krakowie poprawnie zrobcie cos w tym miescie bo do ch to podobne ze masa ulic ta sama nazwa nawet sie nie lacza burdel na kolkach a wy tylko krasc od mieszkancow ..kase za smieci wzieli tyle ze na kolejny rok juz pokrylo koszty wywozu i co grabia dalej !!! UPALY SA BASENY JASNE SA POD DACHEM ...super zamknac basen np POLFA i wybudowac stadion dla 20 czarnych gdzie tak nie graja ...banda darmozjadow
w
win
Jesli np w sukiennicach chce otworzyc swoj sklepik to i tak pierwszenstwo ma obecny wynajmujacy a podbijanie ceny nie powinno miec znaczenia i zgadzam sie bo prawda jest taka ze w dupokracji tak juz jest ze kazdy wola ze rowne prawa ale nie da sie zawsze pierwszenstwo ma i powinen miec wynajmujacy proste bo drogi panie pan otworzy sobie sklep i nagle w jakims miejscu gdzie nikt by nie chcial otworzyc kiosku zaczyna pan robc dobre pieniadze i przychodze ja i ja chce wynajac i przebijam oferte i pan wypada z gry i to co pan stworzyl przejmuje ja !! i tak to ma wygladac ???? no wlasnie wiec niech sobie dzialaja a jak chce sie handlowac to prosze wymyslec cos nowego inne miejsce trudno sie mowi ( tyle ze prawda wyglada tak ze idziemy w kierunku ze wykopuja tego co powinenn byc pierwszy i wchodzi juz ktos na gotowe )
?
Proszę wejść na stronę urzędu miasta Krakowa. Przecież to są przetargi ograniczone tylko dla poprzednich najemców. Wiec te miejsca pozostaną dalej w tych samych rękach. Artykuł mija się z prawdą.
h
hehe
cudotwórcy...
K
Kasia
możemy zapomnieć, przecież gdzieś tą opłatę za wygranie przetargu na miejsce trzeba bedzie sobie odbic.
e
emeryt2
Kryzys finansowy dopiero przed nami. Inflacja w górę a emerytury w dół! Biedni emeryci, których obejmie socjalistyczna urawniłowka Tuska a tu jeszcze im precli zabronią sprzedawać ...
Niejaki Krakauer uważa, że: „Rząd […] w istocie opodatkowuje bardziej zamożnych emerytów – na rzecz emerytów mniej zamożnych. Jest to konstrukcja niebywała, przedziwna i niespotykana dotychczas w naszym kraju. Odrębnym tematem jest konstytucyjność tego typu rozwiązań, pomijając ich społeczną celowość. Z punktu widzenia Konstytucji, jest to na pewno naruszenie zasady ochrony praw nabytych.” Więcej w artykule: Waloryzacja kwotowa — czyli cicha rewolucja socjalna rządu pod linkiem: obserwatorpolityczny.pl/?p=2165
Czy nikt nie zaprotestuje przeciwko łamaniu prawa przez Rząd?
s
st
Przy okazji może znikną te 2-3 stałe budy na bulwarze u wylotu ul. Bernardyńskiej
a
a psik
ktos sie powinien przyjrzec temu czemus! wywalono mase kasy na obiekt w ktorym ruch jest tylko w lazience. kto i komu zaplacil za ta maszkare? nie wierze, ze ten obiekt powstal bez lapowki. massssa kay poplynela w obiekt, ktory nie przynosi zysku, stoi pusty i szpeci!
a
agf
Ważne jest to ,że nie ma dożywotnich i dziedziczonych lokalizacji bo niby jakim prawem.Ciekawe jak jest w Sukiennicach gdzie tamtejsze kramy od lat dzierżą te same rodziny . Mowa jest przecież o publicznym mieniu ,które co do zasady powinno być oddawane w drodze przetargu .Nie może być kumoterstwa z przeszłości , gdzie ktoś dzierżawił cały obiekt handlowy i płacił gminie 20gr a sam bez faktury brał od poddzierżawców po 12zł za metr . I tak przez kilkanaście lat. Nie dziwi więc ,że mieszka teraz w willi na Woli Justowskiej i to wszystko dzięki układom wśród urzędników. To samo dotyczy pozwolenia na postawienie kiedyś kilku murowanych kiosków na części parkingu pod Wawelem gdy tymczasem inni musieli na wolnym powietrzu stawiać stragany .Czym zatem zasłużyli się ci wyróżnieni zgodą na murowane obiekty ,których nie wiedzieć czemu nikt nie mógł ruszyć i dopiero budowa centrum spowodowała wyburzenie kiosków .Wówczas okazało się ,że się da a przez lata się nie dało . To samo drewnoboazeryjna budka ustawiona od lat na parkingu na Pl.św.Ducha , w moim przekonaniu przez lata działająca bez wymaganego pozwolenia lokalizacyjnego ,szpecąca całe zabytkowe otoczenie a warto przy tym zwrócić uwagę ,że nawet budki parkingowe przy Teatrze im. J.Słowackiego mają określoną architekturę odpowiadająca otoczeniu. Natomiast niekwestionowane 1 miejsce zajmuje urzędnik ,który wydał zgodę na ulokowanie minibudynku u zbiegu ul.Karmelickiej i Rajskiej (przylepka do budynku biblioteki ),zwężając całkowicie chodnik oraz szpecąc raz na zawsze bryłę całego otoczenia. Ciekawe czym się motywował ów urzędnik wydając zgodę na taki bubel.I Wszyscy wymienieni mają mieć dożywotnie lokalizacje bez przetargu ?
To patologie i powrotu do nich być nie może.Rozumiem desperację tych ludzi ,ale inni tracący pracę są w takiej samej sytuacji . Ponadto kiedyś jeden dzierżawca miał kilka lokalizacji ,sam woził się bryką po centrum a w tym czasie staruszki dla niego sprzedawały precle lub inne towary .Zatem do szumu wokół sprawy należy podchodzić z dystansem bo nie wiadomo kto tak naprawdę najgłośniej krzyczy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska