https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Radny proponuje przejścia dla pieszych ze zmieniającymi kolor listwami LED. Czy Kraków pójdzie w ślady Szczecina?

Piotr Tymczak
Anna Kaczmarz
Rafał Komarewicz, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, proponuje, by w Krakowie, wzorem Szczecina, na przejściach dla pieszych pojawiły się specjalne listwy LED, których kolor zmienia się w zależności od światła na sygnalizatorze ulicznym.

Radny Rafał Komarewicz z prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków" złożył interpelację do prezydenta Krakowa ws. poprawy bezpieczeństwa pieszych.

- Czy Kraków pójdzie wzorem Szczecina? W tym mieście władze na przejściu dla pieszych zamontowały specjalne listwy LED, których kolor zmienia się w zależności od światła na sygnalizatorze ulicznym. W ten sposób szczecińscy urzędnicy chcą zadbać o bezpieczeństwo pieszych, wpatrzonych w ekrany swoich smartfonów. Mam nadzieję, że władze naszego miasta skorzystają z rozwiązań stosowanych w innych miasta - podkreśla radny Komarewicz.

- W mojej ocenie pierwsze listwy LED w Krakowie powinny pojawić się na rondzie Grunwaldzkim. Montując dodatkową sygnalizację dla pieszych w tak uczęszczanym miejscu, zwrócimy dodatkowo uwagę na problem bezpieczeństwa pieszych, którzy korzystają ze smartfonów - dodaje wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa.

W Szczecinie listwy LED zamontowano na przejściu na jednym ze skrzyżowań. Tam zainstalowanie takich świateł kosztowało 8 tys. zł.

- Rok temu koszt takiego rozwiązania dla jednego skrzyżowania w Krakowie wyceniono na kilkadziesiąt tysięcy - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa. - Zobaczymy jak listwy LED sprawdzą się w Szczecinie, jak będą wyglądać po okresie zimowym, jaki wpływ na nie będzie miał śnieg i mróz. Trzeba też zwrócić uwagę, że takie listwy bardziej widoczne są nocą niż w dzień, kiedy ruch na przejściach dla pieszych jest znacznie większy - dodaje.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Barometr Bartusia. Parodia ochrony! Uczestnicy imprez narażeni są na śmiertelne niebezpieczeństwo

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nowoczesny krakowianin
My nie mamy czasu rozglądać się na boki przy wchodzeniu i wjeżdżaniu na przejścia dla pieszych bo jesteśmy zajęci wrzucaniem postów na fejsa, hejtowaniem, graniem, czy wreszcie oglądaniem gołych lasek. Dlatego nie zwracamy uwagi na takie duperele jak włażenie tuż pod zderzak nadjeżdżającego samochodu. To wy kierowcy macie na nas uwarzać bo my mamy pierszeństwo!!! A jak nie umicie w porę zachamować to oddajcie prawo jazdy i blachosmrody na złom.
F
Ferdynand Kiepski
Trzeba wszystkie słupy w Krakowie owinąć poduszkami, żeby bidule zapatrzone w smarkfony se główek nie porozbijały.
H
Huop
czy chcesz wprowadzić system totalitarny w tym kraju:) to kierowcy i rowerzyści powinni mieć zakaz gadania przez telefon, oczywiście tylko podczas jazdy.
m
mistrz kierownicy ucieka
my nie mamy na myślenie czasu bo jeździmy zbyt szybko i nie widzimy Was, szczególnie wieczorem. często rozmawiamy również podczas jazdy przez zestaw głośnomówiący a to rozprasza naszą uwagę . wy piesi możecie zrezygnować z rozmowy gdy zbliżacie się do przejścia. zróbcie to dla swojego dobra i naszej wygody.
o
olo
Kolejne kosztowne rozwiązanie. A wystarczy postawić przy newralgicznych przejściach strażników miejskich. Mandat nauczy smartfoniarzy, że trzeba patrzeć z czego się żyje. Wydatki: zero (strażników i tak opłacamy), zyski: bezpieczne przejścia i wpływy do budżetu.
g
gniewko_syn_ryba
...
g
gosc
niech radny wyrzuca w błoto swoje pieniadze a nie krakowian
o
olo
a jak się okaże, że większość wypadków nie ma nic wspólnego ze smartfonami - a większość jest spowodowana przez kierowców - to wtedy niech zaproponuje rozwiązanie

np. chociażby migające żółte, jak pieszy zbliża się do przejścia bez sygnal. - to by miało sens - zwłaszcza nocą
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska