https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rozbudowa firmy zajmującej się śmieciami. Mieszkańcy protestują

Piotr Rąpalski
Firma Van Gansewinkel chce rozbudować swój zakład przetwarzania odpadów przy ul. Półłanki. Przeciwko temu protestują mieszkańcy, m.in. z os. Złocień. Mają pretensje do urzędników, że nie przeprowadzili pogłębionej analizy, jak inwestycja będzie oddziaływała na okolicę i środowisko. A już dziś narzekają na uciążliwości związane z funkcjonowaniem firmy. Radni miejscy biorą ich w obronę. Domagają się od urzędników badań i konsultacji społecznych.

Miejski wydział kształtowania środowiska wydał cztery tzw. decyzje o uwarunkowaniach środowiskowych dla zakładu w latach 2011-2015. Były pozytywne, co pozwala mu funkcjonować. Ale tylko dla pierwszej z nich przeprowadzono analizy oddziaływania na środowisko. Dla planowanej inwestycji, budowy instalacji do biologicznego przetwarzania odpadów, już nie. Mimo to decyzję środowiskową wydano w kwietniu br.

- To jakieś nieporozumienie. W międzyczasie powstała w okolicy nowa zabudowa mieszkaniowa, bliżej zakładu. Zmieniły się zatem warunki. Ponadto skoro firma chce się rozbudować to również wpłynie na okolicę, a urzędnicy nie chcą sprawdzić, jak - mówiła jedna z mieszkanek na wczorajszej komisji dialogu społecznego Rady Miasta, gdzie problem był poruszany.

Mieszkańcy zarzucają też, że o inwestycji niewiele wiadomo. - Administracja istnieje w celu ochrony mieszkańców przed zamożnymi firmami. Czy Urząd Miasta weźmie odpowiedzialność za wydane decyzje, gdy mieszkańcy zaczną chorować, staną się alergikami, a dzieci zmuszone będą bawić się w maskach? - pyta Martyna Kopeć, mieszkanka.

Inni obecni mieszkańcy narzekali, że zakład już utrudnia im życie. - Śmierdzi, fruwają rybitwy i zanieczyszczają okolicę, są też szczury. Dokucza nam też hałas - żaliła się na komisji pani Aleksandra, mieszkająca najbliżej zakładu.

Tymczasem firma już złożyła wniosek o pozwolenie budowlane, a urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. - Nie było potrzeby dla przeprowadzenia nowej analizy. Inwestycja zamyka się w obszarze pierwszej decyzji. To raczej modernizacja zakładu - broniła się Krystyna Śmiłek, wicedyrektor wydziału kształtowania środowiska. Dodawała, że sanepid i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska dały pozytywną opinię dla inwestycji.

To jednak nie wystarczyło, by przekonać radnych z komisji. - Ocena oddziaływania na środowisko jest konieczna. Należy też przeprowadzić szerokie konsultacje z mieszkańcami - grzmiała radna PO Grażyna Fijałkowska. - Osiedle Złocień się rozbudowuje, niedługo przybędzie tam co najmniej 5 tys. mieszkańców. Trzeba ich chronić - dodała.

Sytuację próbowali załagodzić obecni na spotkanie przedstawiciele Van Gansewinkel. Zapewniali, że w kwietniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadzał u nich kontrole i nie stwierdził uciążliwości z powodu fetoru w zakładzie i okolicy. Zapewniali, że modernizacja polega na umieszczeniu reaktorów do przetwarzania odpadów w hali, co w sumie powinno ograniczyć wydostawanie się nieprzyjemnego zapachu.

Bronili się też tym, że w okolicy działa oczyszczalnia ścieków, która również może powodować uciążliwości. Obecnych na komisji mieszkańców jednak nie przekonali. Ci mogą rozpocząć protesty. Radni z komisji wymusili więc na firmie zorganizowanie spotkania z mieszkańcami na terenie zakładu. Może do niego dojść jeszcze w wakacje.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mm
To nie ten zakład!!! ten widoczny od autostrady to MIKI a tu chodzi i halę od ul. półłanki.
h
hihihih gimnazjum
A ty co się odzywasz nie pytany?
g
gosc
Racja,przepraszam firmę Gansewinkel

Natomiast firma MiKi tototalna porażka,brud i syf na posesji niewiarygodny
s
smoko
Co się złościsz ?
Cynik ma rację. Każdy ma wybór mieszkania, miejsca zamieszkania...
Jest wolny rynek i wolna wola.
Ludzie kupują, a pózniej mają żale do wszystkiego.
U mnie w wieżowcu szaleje para nawiedzonych społeczników i chcą zlikwidować zsyp, a nawet maja zapędy na głośną pracę wind i też chcą zlikwidować. Dodam, ze to mieszkania własnościowe i wiedzieli co kupują i gdzie się wprowadzają.
Ci co mieszkają przy Skarżyńskiego skarżą się na uciążliwość akademików, które tam już są od chyba 20 lat, a bloki nowe. Nie ma teraz przydziału mieszkań, każdy kupuje co chce i w jakim miejscu chce. Ci co mieszkają przy Lema beczą , ze ARENA za jasno świeci, a ona była wcześniej wybudowana.... Takie mamy czasy, takie społeczeństwo, nikomu nie dogodzisz...
Z
Złoty
Urzędnicy i radni zamiatają sprawę pod dywan, bo takie zakłady gdzieś muszą być a to, że w studium dla miasta Krakowa zapisali tam dzielnice biurowo - mieszkaniową z wieżowcami to zapomnieli. Syf i smród z tej „śmieciarni” jest straszny a kontrole WIOŚ to śmiech bo taką kontrole trzeba najpierw zapowiedzieć więc zakład tylko przez tą chwilkę jest idealny. Ciekawe, co będzie jak się wydarzy nieszczęścia i coś takiego się zapali albo woda to zaleje bo jest ulokowane na terenie zalewowym – za katastrofę ekologiczną nikt zapewne nie odpowie.
C
Cynikens
Za przeproszeniem gó*no Cię to obchodzi
S
SaoCoeano
Mówisz chyba o MIKIm, a nie o Van Gansewinkel.
g
gosc
Ten zakład to porażka. Jadą od strony autostrady widać stertę latających śmieci, wiatr to rozwiewa gdzie chce. Wygląda to jak dzikie wysypisko, szczury wielkości ręki.

Ktoś z wydziału środowiska bierze w łapę, inaczej nie jest możliwe aby taki burdel mógł sobie spokojnie działać
C
Cynik
A kto im się tak kazał osiedlać?
k
krk
Jaki udział ma Jacuś M?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska