Nowy rok szkolny w krakowskich szkołach rozpocznie ponad 135 tys. uczniów w 317 różnych placówkach. Wspierać ich będzie ponad 12 tys. nauczycieli. Władze Krakowa zapewniły w czwartek, że są dobrze przygotowane do kumulacji tzw. podwójnego rocznika w szkołach średnich, co jest efektem reformy edukacji. Nie ukrywają jednak, że reforma ma negatywne skutki, którym trzeba przeciwdziałać.
Jednym z głównych problemów związanych z edukacją, są jej koszty. - Na wynagrodzenia w oświacie wydajemy 1 mld zł rocznie (na rok 2020 - red.). To zadanie rządowe zlecone samorządom. Powinno być opłacone w całości, ale subwencja rządowa opiewa na 900 mln zł (tyle wyniosła w tym roku - red.). W sumie na oświatę w Krakowie wydajemy 1,7 mld zł. Rok do roku koszty te wzrastają o 100 mln zł od kilku lat. Dopłacamy coraz więcej - wylicza prezydent Majchrowski.
Podwyżki wstrzymane
W tym roku nauczyciele otrzymali dwie podwyżki - najpierw o 5 procent, potem o 9,6 proc. Ta pierwsza wartość w Krakowie przełożyła się na ok. 55 mln zł, które miasto wypłaciło z własnych środków. Obiecane przez rząd podwyżki w wysokości 9,6 proc. i dodatkowe świadczenia, które mają zostać wypłacone od 1 września 2019 r., to dla miasta dodatkowy wydatek rzędu ok. 23,3 mln zł. Tyle że do miejskiej kasy wciąż nie wpłynęły środki na ten cel, a na tegoroczne podwyżki potrzeba w sumie 78 mln zł. W związku z tym od września nauczyciele dostaną wynagrodzenie w dotychczasowej wysokości.
- Tu jest jeszcze jeden problem, bo prawdopodobnie będziemy dopłacać do biedniejszych gmin, więc to będzie kolejne "janosikowe". Przy czym my i tak dopłacamy rocznie ok. 50 mln zł do tego, że uczniowie z sąsiednich gmin uczą się w Krakowie - dodał prezydent Krakowa.
Brak etatów
W nowym roku szkolnym niektóre szkoły mogą mieć problemy z zapewnieniem odpowiedniej liczby nauczycieli. Władze Krakowa zaznaczają, że sytuacja jest różna, zależności od danej placówki. W jednym szkołach wszyscy są etatach, w innych są braki w kadrze - głównie dotyczy to nauczycieli języków obcych oraz nauczycieli konkretnych zawodów w technikach i szkołach zawodowych.
Tylko na stronie Małopolskiego Kuratorium Oświaty znajduje się kilkaset ofert pracy dla nauczycieli w całej Małopolsce, w tym ponad 400 w samym Krakowie.
W związku z brakami kadrowymi, w niektórych szkołach będzie trzeba podnieść pensum z 18 do 20-22 godzin tygodniowo, żeby wypełnić braki. - Związki zawodowe się oczywiście sprzeciwiają, ale wraz z tym idzie podwyżka dla nauczycieli - przekonuje Jacek Majchrowski.
- W najbliższym roku szkolnym zajęcia dydaktyczne będą trwały od godziny 7.30 do 15.55. Możliwe, że jeszcze 2 godziny wf-u lub informatyki potrwają do godz. 16.50. Na szczęście, pomimo podwójnej rekrutacji, nie mamy żadnych problemów z kadrami oraz salami lekcyjnymi. Wszystkie lekcje będą odbywać się w jednym budynku – mówi dyrektor I LO w Krakowie, Jacek Kaczor.
Co z kumulacją roczników?
Władze miasta przekonuję, że udało się zapobiec problemom związanym z podwójnym rocznikiem. W Krakowie w tym roku na uczniów czekało ponad 19 tys. miejsc w szkołach. - Tymczasem kandydatów, którzy spełnili warunki do rekrutacji, było 17,5 tys. Był więc zapas 1,5 tys. miejsc - podkreśla Jacek Majchrowski. - W związku z tym nie ma nigdzie dwóch zmian - dodaje prezydent.
Co nie znaczy, że w wybranych szkołach zajęcia nie będą prowadzone w późnych godzinach popołudniowych, nawet do 17-19. Urzędnicy tłumaczą to ogólną, dużą liczbą zajęć lekcyjnych w tygodniu, oscylujących wokół 40 godzin.
Jak wynika z informacji przekazanych przez dyrektorów najbardziej popularnych szkół, w pojedynczych przypadkach zajęcia kończą się w okolicach godz. 17–19. Wśród zajęć odbywających się wieczorem przeważają takie lekcje jak wychowanie fizyczne, religia czy informatyka. Często ta sytuacja związana jest też z dodatkowymi zajęciami, które odbywają się właśnie wieczorem, na przykład w klasach sportowych.
Problemów wynikających z tegorocznej kumulacji roczników nie ma Marek Gaweł, dyrektor XVIII LO. - Do tej pory w naszej placówce mieściło się również gimnazjum. Po likwidacji tej jednostki nasze liceum zagospodarowało sale i nauczycieli gimnazjalnych. Nasi uczniowie nie będą musieli przychodzi na lekcje popołudniami - mówi dyr. Marek Gaweł.
Szef liceum przyznaje jednak, że brakuje mu kilku nauczycieli m.in. fizyki, matematyki, angielskiego i informatyki. - Znalezienie chętnych nie będzie łatwe, bo mogę zaoferować im tylko niepełny wymiar etatu - mówi dyrektor "osiemnastki".
Dodatkowe lokale
Aby zapobiec negatywnym skutkom reformy oświaty, Kraków przeznaczył między innymi dodatkowe środki na wynajem pomieszczeń (w dziewięciu krakowskich szkołach podstawowych zajęcia będą prowadzone w dodatkowych lokalizacjach) czy zakup wyposażenia szkół.
Sytuacja ta może ulec jeszcze poprawie, gdyż plany zajęć wciąż są modyfikowane, chociażby w przypadku zatrudnienia dodatkowych nauczycieli. Szkoły pracują w systemie dwuzmianowym wówczas, gdy liczba oddziałów klasowych jest dwukrotnie większa niż liczba pomieszczeń do nauki. Urzędnicy podkreślają, że dwuzmianowości nie należy mylić z pobytem uczniów na świetlicy czy z ogólnie rozumianą pracą w szkole (świetlice funkcjonują w godzinach 7–17, natomiast zajęcia dodatkowe czy pozalekcyjne są organizowane nawet do godz. 19).
- Zdjęcia Krakowa przed II wojną światową. Tak wyglądało życie codzienne mieszkańców
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
