WIDEO: Krótki wywiad
Małopolskie Centrum Oparzeniowo-Plastyczne oraz Chirurgii Plastycznej i Replantacyjnej od 23 lat stanowi integralną część krakowskiego szpitala specjalistycznego im. L. Rydygiera. To jeden z siedmiu w kraju i zarazem jedyny w Małopolsce ośrodek replantacyjny, dla którego specjalistów nie istnieją przypadki beznadziejne. Na jego czele stoi znana mikrochirurg dr n. med. Anna Chrapusta, która na swoim koncie ma m.in. operację jednoczesnego przyszycia dwóch odciętych dłoni.
Blisko 207 tys. złotych dofinansowania pochodzącego z rezerwy budżetowej zostanie przeznaczone na zakup aparatury, którą medycy wykorzystają do leczenia chirurgicznego skomplikowanych wad wrodzonych twarzoczaszki (m.in niedorozwoju żuchwy, szczęki czy też oczodołów) oraz ciężkich oparzeń.
- Zakupiony zostanie tzw. sprzęt ciężki, a więc wiertka i napędy. Nowoczesna aparatura pozwoli nam w minimalnym czasie uzyskać maksymalną ilość skóry niezbędną do pokrycia ran oparzeniowych u pacjentów. Te rozległe często stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie. To walka o ich życie - wyjaśnia dr Anna Chrapusta, kierownik Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego.
Wielkie zmiany
Centrum pod koniec sierpnia ubiegłego roku, przeniosło się do nowoczesnego trzypiętrowego obiektu, który stanął tuż obok szpitala Rydygiera. Dotychczas funkcjonowało ono na około 600 m kw. i dysponowało zaledwie 15 łózkami szpitalnymi.
- Często zdarzało się tak, że musieliśmy robić dostawki, bo pacjentów było więcej niż dostępnych miejsc - komentuje dr Chrapusta. Nowa placówka, która została połączona specjalnym łącznikiem z głównym budynkiem szpitala ma pomóc wyeliminować ten problem. Liczbę łóżek zwiększono w niej do 47.
Mimo iż nie odbyło się jeszcze jego oficjalne otwarcie, to pacjenci są już przyjmowani w nowej lokalizacji. Wszystko po to by skrócić czas oczekiwania i zwiększyć dostępność świadczeń dla potrzebujących. Aktualnie w zespole dr Chrapusty pracuje 20 lekarzy oraz ponad 80 pielęgniarek. Z centrum współpracuje również zespół anestezjologów.
- Do momentu przeniesienia, na terenie starego oddziału przeprowadzaliśmy rocznie około dwóch tysiący operacji z zakresu chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej oraz i oparzeń. W nowej siedzibie, w ciągu trzech miesięcy ubiegłego roku wykonaliśmy 995 operacji. Z czego 385 z nich przeprowadzono u pacjentów oparzonych - wylicza dr Chrapusta.
Placówka z uroczystą inauguracją czeka do momentu rozstrzygnięcie konkursu z Narodowym Funduszem Zdrowia, który pozwoli jej na wykonywanie świadczeń w zakresie leczenia oparzeń i chirurgii plastycznej u dzieci.
- Mam nadzieję, że w ciągu trzech miesięcy wszystkie formalności zostaną dopełnione i zaczniemy przyjmować również najmłodszych pacjentów - wyjaśnia dr Anna.
Oddział będzie drugim tego rodzaju w regionie obok tego istniejącego już w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie- Prokocimiu, gdzie trafiają mali pacjenci z całego województwa.
Budowa siedziby centrum rozpoczęła się w marcu 2018 roku i pochłonęła blisko 35 mln złotych. Większość potrzebnych środków szpital im. L. Rydygiera otrzymał w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego oraz z budżetu województwa. Z własnej kasy lecznica wyłoży 6,5 mln zł.
- Kraków. Do szpitala trafił 6-latek pod wpływem narkotyków
- W Małopolsce szaleje grypa. Ponad 72 tys. zachorowań
- Środa z profilaktyką w małopolskim NFZ
- Te leki wycofano z aptek. One mogą być groźne dla zdrowia
- Kraków. Są wyniki badań pacjenta z podejrzeniem koronawirusa
- 46-latek z podejrzeniem koronawirusa jest w Krakowie
