Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Sąd apelacyjny nakazał twórcom niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” przeprosić za naruszenie dóbr osobistych

Marcin Banasik
Marcin Banasik
94-letni Zbigniewa Radłowski, były żołnierz Armii Krajowej pozwał niemieckiego producenta serialu
94-letni Zbigniewa Radłowski, były żołnierz Armii Krajowej pozwał niemieckiego producenta serialu Marcin Banasik
Sąd apelacyjny w Krakowie orzekł, że producenci serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” mają zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, za to, że naruszyli dobra osobiste Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. 94-letni Zbigniew Radłowski, były żołnierz Armii Krajowej pozwał niemieckiego producenta serialu o to, że w filmie w sposób kłamliwy i krzywdzący przedstawiał żołnierzy AK. Wyrok jest prawomocny.

Według wyroku przeprosiny mają zostać opublikowane w TVP1 oraz w kanałach telewizji niemieckiej: ZDF, ZDFneo i Sat3 (stacje te wyemitowały serial). Mają się one ukazać także na stronach internetowych ZDF i UFA Fiction, i być tam zamieszczone przez trzy miesiące.

W 2018 r. sąd pierwszej instancji uznał, że przedstawienie jednostronnie, wyrwanych z kontekstu wydarzeń w serialu było nieuprawnione, bezprawne i naruszało dobra osobiste 94-letniego Zbigniewa Radłowskiego. Zgodnie z tym wyrokiem producenci serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" mieli zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, na swojej stronie i zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia powodowi.

Od tego wyroku apelację wniósł powód jak i strona pozwana.

Granice wolności artystycznej zostały przekroczone

Sędzia Kamil Grzesik podkreślił wtedy, że kluczowym pytaniem w tej sprawie było, czy twórcy mogą w dowolny sposób kształtować historię.

- Zdaniem sądu nie mogą. W tej sprawie granice wolności artystycznej zostały przekroczone - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Kamil Grzesik. Od tego wyrok obie strony wniosły apelacje.

Proces niemieckiej telewizji wytoczył 92-letni żołnierz Armii Krajowej Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK. Wystąpili oni przeciwko producentom trzyczęściowego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", tj. UFA Fiction oraz ZDF (II program niemieckiej telewizji) za naruszenie dóbr osobistych rozumianych jako prawo do tożsamości narodowej, dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści.

Podczas jednej z rozpraw oświadczenie wydał Zbigniew Radłowski. Powód podkreślił, że jest zbulwersowany tym, iż w serialu żołnierze AK są przedstawieni jako "banda dzikich zbirów - antysemitów grasujących po lasach".

"Czy w szeregach AK nie było antysemitów? Byli. Jak wszędzie. W każdej zbiorowości. Ale to był margines marginesu" - podkreślił ktp. Radłowski. "Czekam na sprawiedliwy wyrok." - czytamy w oświadczeniu 94-letniego powoda.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska