https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: sąd i policja ścigają pseudotaksówkarzy

Piotr Rąpalski
Nielegalny postój taxi
Nielegalny postój taxi Andrzej Banaś
Nieuczciwe praktyki taksówkarzy-oszustów spod Hotelu Europejskiego w końcu ukarane. Jeden z trójki naciągaczy dostał właśnie karę grzywny za oszukanie norweskiego turysty.

350 zł to jednak symboliczna suma w porównaniu z tym, co "zarabia" przewoźnik. Teraz jednak za oszusta zabierze się policja i... włoska służba dyplomatyczna.

Edward Z. 17 czerwca wiózł norweskiego turystę z ulicy Pawiej na Józefa. Za kurs zażyczył sobie aż 83 zł. Policzył niebotycznąopłatę25złzakilometr.Sęk w tym, że w cenniku, który każdy taksówkarz ma obowiązek umieścić w widocznym miejscu, ta stawka widniała przy kursach poza granice miasta, przy taryfie 3. - W uchwale Rady Miasta napisano, że w Krakowie wprowadza się jedną strefę, ale nie podano, którą można w niej stosować taryfę - tłumaczył się oskarżony podczas rozprawy. Urzędnicy uznają to tłumaczenie za zupełnie pozbawione logiki . - Kurs był wykonywany w dzień powszedni, w obrębie centrum miasta - mówi Wiesław Szanduła z wydziału ewidencji pojazdów krakowskiego magistratu. -Taksówkarz powinien liczyć według 1 taryfy - kwituje.

Co więcej, Norweg zeznał, że licznik był zasłonięty kartką. Sąd uznał też, że informacja o cenie za przejazd nie była podana w jasny sposób. Grzywna to nie koniec kłopotów oszusta.

Ostatnio na policję w Zabierzowie zgłosiły się... włoskie służby dyplomatyczne, zaalarmowane przez obywatela Italii. Pojechał feralną"taksówką" z centrum miasta na lotnisko w Balicach. Edward Z. miał policzyć mu 407 zł za kurs, informując, że nie jest taksówką, a przewozem osób, a tu limitów cenowych nie ma. Włoch nie chciał zapłacić. Przewoźnik zaszantażował go, że nie wyda mu bagaży. Turysta spieszył się na samolot i w końcu uregulował należność. Sprawy jednak nie odpuścił. Policja prowadzi już śledztwo.

Jak już pisaliśmy, pseudotaksówkarze założyli sobie nielegalny postój pod Hotelem Europejskim, wywieszają tablice i nabierają turystów udając taksówki. Gdy przychodzi do zapłaty informują, że kurs odbywał się na zasadzie przewozu osób i nie ma limitów cen.

Hotel Europejski ostrzega swoich klientów, ale to nie oni są na celowniku oszustów. - Wielki znak "taxi" ma przyciągać turystów z dworca - mówi pan Andrzej, taksówkarz z serwisu hotelowego. - Te bandziory szargają nasze dobre imię.

Przeciw dwóm taksówkarzom postępowanie prowadzi już Inspekcja Transportu Drogowego. Grożą im kary idące w tysiące złotych. Za jazdę bez licencji i nielegalne używanie kogutów. Trzeciemu z nich, Edwardowi Z. tych przewinień nie udowodniono. Wpadł jednak przy innym wykroczeniu.

Sąd grodzki wymierzył mu symboliczną karę grzywny 350zł za oszukanie w czerwcu norweskiego turysty. Wtedy jeszcze nie udawał taksówki, ale nieprawidłowo naliczył opłatę. Za drogę ok. 2 km, z ul. Pawiej na ul. Józefa aż 83 zł!

Podczas rozprawy Edward Z. przyznał, że teraz pracuje już w przewozie osób. Tymczasem dowiedzieliśmy się, że nie posiada licencji. Wystąpił o nią , ale nie została mu wydana, bo chciał zarejestrować samochód z urządzeniami taksówkowymi, co w przewozie osób jest zakazane.

Grzywna to jednak nie koniec kłopotów oszusta. Interesuje się nim zabierzowska policja. Miał oszukać włoskiego turystę, któremu policzył 407 zł za kurs do Balic. W tym wypadku prawdopodobnie udawał już taksówkarza. - Prowadzimy śledztwo - informuje Marek Korzonek, rzecznik komendy powiatowej policji. Ta sprawa Edwarda Z. może trafić już nie do sądu grodzkiego, ale do prokuratury, bowiem chodzi tu o oszustwo na kwotę większą niż 100 zł.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
a
w icarze nikt nie zrobi przekretu bo go wywala z hukiem. Icar ZAWSZE wylicza cene wg najkrotszej trasy w AutoMapie GPS i nie ma mowy o przekretach
Drugsqn
Jak wsiądziecie do icara np. pod Narodowym Bankiem Polskim nie dzwoniąc wczesniej na niego to też może wam zrobić taki numer bo działa dokładnie na tej samej zasadzie co pseudo taxi z pod hotelu europejskiego
M
Mucios
Moja mama miała taka sama sytuacje. Za 5 km kurs musiała zapłacić 495zł!! Policja po przyjeździe poleciła sie "dogadać".... Ostatecznie zapłaciła 200 zł.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska