Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: ser i śledzie leżą obok lodówki, zamiast w niej

M. Stuch, A. Maciejowski
Sery są przetrzymywane właśnie na takich paletach
Sery są przetrzymywane właśnie na takich paletach Wojciech Matusik
Klienci sieciowego sklepu na os. Ruczaj są zdziwieni. Zauważyli bowiem, że biały ser i śledzie przechowywane są na paletach, między sklepowymi lodówkami. Dostrzegli to już w poniedziałek. Wczoraj jednak i serki, i śledzie nadal stały w miejscu opisanym nam przez Czytelników.

Sanepid po interwencji "Gazety Krakowskiej" wysłał do sklepu inspektorów. - Sprawdzą, czy wszystkie artykuły spożywcze są przechowywane zgodnie z normami - zapowiada Anna Armatys, rzeczniczka sanepidu.

Maksymalna temperatura przechowywania sera i śledzi to 8 stopni C. Wewnątrz sklepu, gdzie towar leżał, było cieplej. - Przecież ten biały ser w wiadereczkach jest podatny na skoki temperatury - oburza się Stanisława Wichary.

- Zresztą na jego opakowaniu jest informacja, że ma być trzymany w temperaturze od 2 do 8 stopni, czyli w chłodni. Jeżeli trzyma się go w nieodpowiednich warunkach, może bardzo szybko się zepsuć. Na pewno tego sera nie kupię - dodaje oburzona kobieta.

Pani Stanisława się nie zdecydowała na kupno sera. Inni, owszem, kupowali, ale wybierali wiaderka ustawione w lodówkach, a nie na paletach. Tylko niektórzy zastanawiali się, czy ten sam produkt nie był wcześniej także przechowywany w niedozwolony sposób.

Niewielu chętnych znalazły także śledzie w plastikowych pojemnikach, które stały obok sera. - Na śledziach znalazłem nalepkę, że powinny być przechowywane w temperaturze do 7 stopni C. W sklepie było przynajmniej kilkanaście stopni - zauważa Łukasz Chwaja, klient. - Personel sklepu chyba nie ma wyobraźni. Przecież taką "podgotowaną" rybą można się łatwo zatruć i konsekwencje mogą być niewyobrażalne - dodaje.

Tomasz Popiołek, miejski rzecznik konsumentów, nie ma wątpliwości, że mógłby pomóc klientom, którzy nabyliby wadliwy artykuł. - Mogliby domagać się nie tylko zwrotu pieniędzy, ale również zaskarżyć sklep, gdyby ponieśli np. uszczerbek na zdrowiu - wyjaśnia Popiołek.

Kierownictwo sklepu, zapytane przez nas o ten niedozwolony sposób składowania towaru, odmówiło komentarza i odesłało do rzecznika firmy we Wrocławiu. We wrocławskiej siedzibie obiecano nam, że dostaniemy oficjalne stanowisko firmy, ale najpierw musimy wysłać pytania mailem. Wysyłamy więc zapytanie, zaznaczając, że potrzebujemy odpowiedzi w tym samym dniu. Dzwonimy jeszcze raz i po upewnieniu się, że mail dotarł do firmy, cierpliwie czekamy. Odpowiedzi nie dostajemy.

Sanepid jednak nie ma wątpliwości, że obsługa sklepu dopuściła się zaniedbania. - Warunki przechowywania towaru określają normy producenta. Tego typu towar, jak ser czy śledzie, musi być przechowywany w odpowiedniej temperaturze - podkreśla Anna Armatys, rzecznik sanepidu. - Trzymanie go na paletach jest dopuszczalne tylko i wyłącznie w momencie jego transportu z samochodu do magazynu chłodni lub z magazynu na półki - zaznacza.

Dodaje, że inspektorzy sanepidu często spotykają się z sytuacją opisaną przez Czytelników "GK". - Gdy zastajemy artykuły spożywcze wyłożone na palety, obsługa sklepu tłumaczy, że towar właśnie został przywieziony i zaraz trafi do lodówek - opowiada Armatys. - Dokładnie sprawdzimy, jak było w tym przypadku i dopilnujemy, by taka sytuacja się nie powtórzyła.
Do sprawy jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska