https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Skatował małego psa, zapłatą była butelka wódki

- Ten pies bardzo cierpiał. Wydawał takie odgłosy, jak nie pies. Do dziś mi się to śni po nocach - mówił jeden ze świadków na procesie o skatowania psa . Opowiadał w piątek przed krakowskim sądem o tym, co widział. Jeden z oskarżonych, Ryszard W., przysłuchiwał im się z ławy oskarżonych. Odpowiada za to, że namówił swojego kolegę, 61-letniego Leszka M., by ten zabił jego psa, pekińczyka Bruno. Teraz obaj są oskarżeni.

Leszek M. zadał kilkunastoletniemu psu ciosy młotkiem, zapakował go w worek i zostawił w zamkniętej piwnicy... Sąsiedzi usłyszeli wyjące z bólu zwierze, zadzwonili po policję.

- Podszedłem do tego pieska, powiedziałem: nic ci nie będzie. Zaraz przyjedzie weterynarz - mówił wczoraj świadek. - Ten pies bardzo cierpiał. Wydawał takie odgłosy, jak nie pies. Nie mógł szczekać, taki był poturbowany. Wydaje mi się, że to była próba zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Bo nie zabili go, tylko zostawili i męczył się do następnego dnia. Nie mogłem spać w nocy, do dziś ten obraz staje mi przed oczami - opowiadał przejęty świadek.

Kiedy znalazł psa, była z nim jego córka.

- Płakała, bardzo to przeżyła - dodał mężczyzna.

Mówił też, jak dowiedział się o umowie kolegów, którzy skatowali zwierzę.

Następnego dnia po tym, jak znalazł czworonoga, jego córka dzwoniła do weterynarza. Dowiedziała się, że zwierzę miało tyle obrażeń, że trzeba je było uśpić. Miało pęknięcia czaszki, żuchwy i uszkodzeniami gałek ocznych.

- Tego dnia rozmawiałem z panem Ł., który mi powiedział, że sprawę zabicia tego psa uzgodnił z Leszkiem M. i Ryszardem W. Jak się dowiadywali, utylizacja psa kosztuje 80 zł, uśpienie tez 80 zł. Ryszard W. powiedział, że to dużo. Doszli do wniosku, że jak pan W. postawi 0,7 litra, to będzie taniej... W. zaoszczędzi, a oni tego psa załatwią - relacjonował świadek. Gdy opowiedział o tej rozmowie policji, zaczęły się groźby.

- Pan A., ich kolega, groził mi, mówił: „bo ci przyp..., chcesz mi kolegów wsadzić do kryminału” - opowiadał. Spotkał go pod sklepem, gdy sam poszedł na spacer ze swoim psem.

Proces jest w toku. Obaj mężczyźni przyznali się do winy.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zzzz
zgwałcę osobiście osobników naprawdę podajcie namiary rozjebie im odbyty
w
wc
zlep komórek to nie czująca istota
N
Na-rita
Szanowna/y/ Pani/Panie. Chyba nie dość dokładnie przeczytany został mój wpis. Chodziło mi tylko o to, jak Redaktor opisująca to zdarzenie określiła osoby, które skatowały bezbronne zwierzę. Zwrot Pani/Pan kojarzy mi się z osobą reprezentująca pewien poziom kultury i inteligencji, czego niestety nie można użyć (wg mnie) w stosunku do oprawców tego biednego psa. Moja sp. babcia mawiała: "człowieka poznaje się po tym, jak traktuje zwierzęta". A o aborcji wiem bardzo niewiele. Nie wypowiadam się na ten temat i nie łączyłabym tego tematu z bestialstwem wobec zwierząt.
b
bene11
Zło nie ma płci Szanowna Na-rita . Damy spod znaku" Za aborcją" współczują zwierzętom,ale same zdolne są do zabicia dziecka nienarodzonego. Żeby była jasność jestem za zdecydowanym karaniem sprawców tego rodzaju przestępstw bez względu na płeć i zdecydowanego zaostrzenia kar także w aspekcie ochrony zwierząt.Zwyrodnialcom STOP /panom i paniom/.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Kraków. Skatował małego psa, zapłatą była butelka wódki
N
Na-rita
Dziwię się bardzo słormułowaniom dziennikarki piszącej tę informację. To sa panowie ?? Panowie katują bezbronne zwierzę, wrzucają konające do piwnicy i jeszcze te relacje świadka: pan. Ł. pan M. pan W. Horror. Dla mnie to zaprzeczenie człowieczeństwa.A jedyne co ciśnie się na usta to BESTIE. No ale czego można spodziewać się po takich PANACH. Czekam teraz na reakcję odpowiednich służb. Oby tylko nie była to kara w zawieszeniu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska