https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Śmierć Macieja Koniecznego właściciela jadłodajni U Stasi. Prokurator oskarża kierowcę

Artur Drożdżak
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Szymonowi P. któremu postawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Na przejściu dla pieszych w Suchej Beskidzkiej zginął wtedy 72-letni Maciej Konieczny, właściciel znanej krakowskiej jadłodajni U Stasi. Sprawcy grozi do 8 lat więzienia. Między oskarżonym i prokuraturą trwają negocjacje w sprawie dobrowolnego poddania się karze i na razie suski sąd odroczył proces kierowcy.

Z ustaleń śledczych wynika, że 28-letni Szymon P. w niedzielę 12 sierpnia ub. roku przed południem wyjechał ze Stryszawy w stronę centrum Suchej Beskidzkiej, bo o 12.30 w Liszkach pod Krakowem miał przewieźć klientów na sesję ślubną. Ma firmę przewozową i świadczy usługi dla par młodych. To technik informatyk, do tej pory nie karany. Tamtego dnia był trzeźwy.

Maciej Konieczny wszedł na przejście dla pieszych, gdy z jego prawej strony zatrzymał się przed pasami kierowca fiata. Konieczny był już na środku zebry i przeszedł 2 m 60 od jej krawędzi, gdy potrąciło go lewym bokiem rozpędzone porsche panamera. Siła uderzenia była tak duża, że pieszego odrzuciło pod stojącego po drugiej stronie fiata. Kierowca porsche zatrzymał się 27 metrów od potrącenia człowieka.

Zdaniem śledczych oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym zbliżając się do oznakowanego przejścia poruszał się z prędkością 70 km na godzinę, czyli 20 km ponad dopuszczalną w tym miejscu i nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia i nieumyślnie potracił pieszego, któremu nie ustąpił pierwszeństwa. Zdaniem biegłego nawet przy przekroczeniu prędkości Szymon P. mógł zdążyć zatrzymać pojazd, niestety spóźnił się z reakcją, choć mógł widzieć Koniecznego już z odległości 42-50 m. Faktycznie zaczął hamować nieco ponad 6 metrów od pieszego.

"Kuchenne rewolucje" na telewizyjnej antenie zadebiutowały w marcu 2010 roku. Od tamtej pory restauratorka Magda Gessler podróżuje po całym kraju i ratuje podupadające knajpy. Trzeba przyznać, że większość kulinarnych metamorfoz kończy się spektakularnym sukcesem. Jednak nie wszystkie. Zobacz listę restauracji, którym nawet Magda Gessler nie potrafiła pomóc.

"Kuchenne rewolucje". Oto restauracje, które upadły, nie pom...

Konieczny zmarł po kilku godzinach w szpitalu, miał liczne złamania i obrażenia wewnętrzne, był trzeźwy.
Pogoda była tamtego dnia słoneczna, jezdnia sucha, a stan techniczny porsche nie miał wpływu na wypadek.

Szymon P. przyznał się do potrącenia i że był uczestnikiem wypadku drogowego, ale nie przyznał się do spowodowania skutku śmiertelnego. Mówił, że jechał z prędkością 50-60 km na godzinę. Było ostre słońce, które go oślepiało, a gdy zauważył pieszego podjął manewry obronne, czyli hamował i odbił kierownicą w prawo.

Świadek Mariusz M., inny kierowca zeznał, że kierowca porsche musiał się poruszać z dużą prędkością, bo gdy on zatrzymał fiata przed przejściem, by przepuścić Koniecznego to wtedy nie miał w polu widzenia żadnego auta jadącego z naprzeciwka. Zdaniem tego świadka oskarżony nie podjął żadnych manewrów obronnych przed potrąceniem pieszego i wyraźnie nie zmniejszył prędkości

Z kolei świadek Sebastian R., który jechał swoim autem za oskarżonym nie potwierdza, by tamtego słońce oślepiało kierowców. To samo stwierdził biegły, który sprawdził położenie słońca, które było wysoko na niebie i to wykluczało oślepianie jadących.

Konieczny, właściciel jednej z najbardziej znanych krakowskich jadłodajni. Założyła ją w latach 20. ubiegłego wieku jego mama Stanisława. Pod koniec lat 80. Maciej Konieczny przejął interes i z powodzeniem prowadził go do śmierci. To jeden z najbardziej znanych krakowskich lokali. Mieści się przy ulicy Mikołajskiej w centrum miasta. W jadłodajni U Stasi przy ul. Mikołajskiej stołowali się także znani literaci, aktorzy i muzycy. Stałymi, codziennymi gośćmi w jadłodajni są znakomici szlifierze diamentów, aktorzy z teatru Kantora, bliźniacy Lesław i Wacław Janiccy, ale bywał tam też często poeta Adam Ziemianin, piosenkarz Leszek Długosz, aktor Jan Nowicki, piosenkarz Andrzej Sikorowski, czy senator Bogdan Klich.

WIDEO: Zbawienie dla pieszych, rowerzystów i niewidomych. Bezgłośne samochody elektryczne i hybrydowe będą wydawać dźwięki

Źródło: TVN Turbo/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-07-17T09:09:38 02:00, Gość:

Więzienie - nie. Taki system karania - niestety - nie motywuje pieszych do zachowania większej ostrożności. Odebrać pieszym pierwszeństwo i zmusić ich do zachowania maksymalnej ostrożności i liczenia się z tym, że pojazd się nie zatrzyma. Niestety, piesi myślą, że jak sa na zebrze, to jakby byli na chodniku. To jest w końcu przejście przez jezdnię a nie przejazd przez chodnik, czyli jest to jezdnia a nie chodnik.

2019-07-17T22:43:27 02:00, Slawko:

Jesteś jednak baran zrozumiałeś że jeden samochód się zatrzymał a pieszy był już prawie na środku jezdni gdy potrącił go inny pędzący "swoją" furą nie przestrzegający przepisów nie życzę obyś ty tak sobie trafił przechodząc przez jezdnię

Czegoś nie zrozumiałeś.

Trudno. Trolling w złym stylu

S
Slawko
2019-07-17T09:09:38 02:00, Gość:

Więzienie - nie. Taki system karania - niestety - nie motywuje pieszych do zachowania większej ostrożności. Odebrać pieszym pierwszeństwo i zmusić ich do zachowania maksymalnej ostrożności i liczenia się z tym, że pojazd się nie zatrzyma. Niestety, piesi myślą, że jak sa na zebrze, to jakby byli na chodniku. To jest w końcu przejście przez jezdnię a nie przejazd przez chodnik, czyli jest to jezdnia a nie chodnik.

Jesteś jednak baran zrozumiałeś że jeden samochód się zatrzymał a pieszy był już prawie na środku jezdni gdy potrącił go inny pędzący "swoją" furą nie przestrzegający przepisów nie życzę obyś ty tak sobie trafił przechodząc przez jezdnię

C
C.M.
Niech autor łaskawie przeczyta ten artykuł raz jeszcze, bo składnia i merytoryka leżą i kwiczą - widać, że pisany (lub kopiowany) na szybko i nie czytany przed publikacją... WSTYD.
K
Kerowca
K..... Jakie negocjacje! Zabił to do więzienia na 20 lat bezdyskusyjnie nawet jak skruszał
R
Robin Hood
Ewidenta wina kierowcy Porshe. Jak stać go na samochód i jazdę ponad przepisy to i powinno go być stać, na skruche, przyznanie się do błędu i odszkodowanie dla rodziny.
G
Gość
2019-07-17T08:19:21 02:00, Wyrok:

Mam nadzieję że kierowca Porsche cwaniaczek posiedzi całe 8 lat więzienia, należy mu się ignorantów pełna gębą.

2019-07-17T09:11:25 02:00, Gość:

Za potrącenie pieszego nie powinno być więzienia. Co innego, gdyby np. taskówkarz spowodował śmierć przewożonego pasażera czy kierowca autobusu śmierć pasażerów. Piesi powinni sami odpowiadać za swoje bezpieczeństwo a na pieszych powinno się trąbić. Niech tramwaje zwalniają przed zebrami (gdyż tramwaj hamując oszczędza prąd). Pieszy na pasach musi wiedzieć, że jest na jezdni, a nie na chodniku.

To po co w ogóle są pasy??

G
Gość
2019-07-17T09:09:38 02:00, Gość:

Więzienie - nie. Taki system karania - niestety - nie motywuje pieszych do zachowania większej ostrożności. Odebrać pieszym pierwszeństwo i zmusić ich do zachowania maksymalnej ostrożności i liczenia się z tym, że pojazd się nie zatrzyma. Niestety, piesi myślą, że jak sa na zebrze, to jakby byli na chodniku. To jest w końcu przejście przez jezdnię a nie przejazd przez chodnik, czyli jest to jezdnia a nie chodnik.

W tym przypadku pieszy zachował ostrożność, wszedł na przejście kiedy 1 auto stało i innego nie było w polu widzenia. Wg Twojej logiki należy po prostu zlikwidować wszystkie przejścia dla pieszych, tylko ciekawe jak sam będziesz funkcjonował poza swoim samochodem.

k
krk
Dlaczego polscy kierowcy sa tak szaleni?
J
Jan
Przy polskich przekupnych i skorumpowanych sądach sprawa zostanie zamieciona pod stół.??
G
Gość
2019-07-17T08:19:21 02:00, Wyrok:

Mam nadzieję że kierowca Porsche cwaniaczek posiedzi całe 8 lat więzienia, należy mu się ignorantów pełna gębą.

2019-07-17T09:11:25 02:00, Gość:

Za potrącenie pieszego nie powinno być więzienia. Co innego, gdyby np. taskówkarz spowodował śmierć przewożonego pasażera czy kierowca autobusu śmierć pasażerów. Piesi powinni sami odpowiadać za swoje bezpieczeństwo a na pieszych powinno się trąbić. Niech tramwaje zwalniają przed zebrami (gdyż tramwaj hamując oszczędza prąd). Pieszy na pasach musi wiedzieć, że jest na jezdni, a nie na chodniku.

Co ty masz w głowie. Tramwaj ma zwolnić, ale samochód może walić ile fabryka dała, bo pieszy ma sam dbać o swoje bezpieczeństwo? Wróć na kurs prawa jazdy.

G
Gość
2019-07-17T09:31:38 02:00, Gość:

Skoro złapano go na kilku kłamstwach to dlaczego trwają negocjacje o dobrowolnym poddaniu się karze? Swoją drogą pieszy na przejściu nie może nie uważać. Dla swojego dobra. Tak samo jak nie może się wlec przechodząc przez przejście (chyba , że starszy lub inwalida).

Kierowca Fiata, który się zatrzymał, twierdzi, że nie widział w momencie zatrzymania, samochodu z naprzeciwka. Konieczny więc też nie widział nikogo z drugiej strony i spokojnie wszedł na przejście. Koleś musiał jechać bardzo szybko i pojawił się jak pieszy już był na przejściu.

J
Jan
za coś takiego w normalnym kraju dostałby 15 lat. przecież to zabójstwo. prędkość w mieście i przejście dla pieszych
G
Gość
Skoro złapano go na kilku kłamstwach to dlaczego trwają negocjacje o dobrowolnym poddaniu się karze? Swoją drogą pieszy na przejściu nie może nie uważać. Dla swojego dobra. Tak samo jak nie może się wlec przechodząc przez przejście (chyba , że starszy lub inwalida).
G
Gość
Więzienie - nie. Taki system karania - niestety - nie motywuje pieszych do zachowania większej ostrożności. Odebrać pieszym pierwszeństwo i zmusić ich do zachowania maksymalnej ostrożności i liczenia się z tym, że pojazd się nie zatrzyma. Niestety, piesi myślą, że jak sa na zebrze, to jakby byli na chodniku. To jest w końcu przejście przez jezdnię a nie przejazd przez chodnik, czyli jest to jezdnia a nie chodnik.
Z
ZR
"oskarżony ... zbliżając się do oznakowanego przejścia poruszał się z prędkością 70 km na godzinę, czyli 20 km ponad dopuszczalną w tym miejscu"

No niestety, ale powyższe zdanie zawiera fałsz, notorycznie upowszechniany przez policyjnych ekspertów i zaprzyjaźnionych biegłych (vide sprawa ś.p. Vetulaniego).

Przy ograniczeniu do 50km/h kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia, w sytuacji, gdy pieszy znajduje się na nim lub na nie wchodzi, *nie ma prawa* jechać z prędkością 50km/h, bo *obowiązuje* go przepis o dodatkowym zmniejszeniu prędkości.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska