https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: śmierć w nocnym klubie. W "Moulin Rouge" zginął znany judoka

Artur Gac
Anna Kaczmarz
Mężczyzną, któremu zadano śmiertelny cios nożem w klubie nocnym Moulin Rouge przy ul. Pilotów, okazał się 36-letni Paweł Pytliński, judoka, były zawodnik Wisły Kraków i reprezentant Polski.

Kraków: śmierć w nocnym klubie "Moulin Rouge". "Może teraz uda się zamknąć ten klub"

Kraków: mężczyzna śmiertelnie raniony nożem w klubie nocnym

Kraków: śmierć w nocnym klubie. Sześć osób zatrzymanych

Przypomnijmy. Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę na Olszy. O szczegółach pisaliśmy wczoraj. Teraz trwa wyjaśnianie okoliczności zajścia, które pozbawiło życia Pytlińskiego, srebrnego medalistę mistrzostw Polski w drużynie w 2009 r. Zabójczy cios został wymierzony wprost w tętnicę udową, powodując wykrwawienie byłego sportowca, który pracował jako ochroniarz w innym lokalu nocnym.

- Dla nas to szok. W takich okolicznościach tracimy kolegę, którego osobiście bardzo ceniłem - mówi trener Artur Kłys, w przeszłości kolega klubowy Pytlińskiego z ul. Reymonta.

Pytliński zaistniał w krajowej rywalizacji seniorów w 2002 r. Jego dużym osiągnięciem był wywalczony w 2006 r. w Gdańsku tytuł wicemistrza kraju. Karierę zawodową zakończył trzy lata później, ale dalej trenował. - Namawiałem go jeszcze do startu w drużynowych mistrzostwach Polski, które odbędą się pod koniec października w Krakowie, ale trochę się łamał. Ostatni raz był w klubie w piątek, dałem mu klucze do sali i poszedł poćwiczyć sam - mówi Krzysztof Wojdan, trener-koordynator Wisły.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
m,
DZIWKI !
n
niekolega
Ja go znalem z troche innej strony... i wydaje mi sie ze to on sprowokowal to zajscie swoimi tekstami i sposobem bycia. Nie zasluzyl na smierc ale czasami lepiej sie nie wozic co to ja nie jestem
s
szkoda
szkoda faceta:( ale co zrobic jak 15 letnie bydło juz chodzi z kosami.
j
jeżeli
będzie to ktoś z kilkusetosobowej grupy sprzętowców to nie wiem,czy umiejętności walki wręcz pomogą...........PS.wielki szacunek dla ŚP JUDOKI
K
Kolega z pracy
Potwierdzam w 100% co napisał Kolega2. Pracowałem z nim na bramce. Miał zasady. Pawełku, szukamy cały czas sprawcy. Jesteśmy już blisko...
K
Kolega 2
Dołączam się do Kolegi Znam Pawła od kilku lat. Parę razy staliśmy razem na tzw. "bramce". To był bardzo dobry i wrażliwy człowiek. Zawsze stawał po stronie słabszych. Miał żelazne zasady, np codziennie chodził na trening, choćby nie wiem jak zmęczył się poprzedniego dnia. Uczciwy i szczery, nieraz do bólu, ale zawsze uśmiechnięty, pełen wiary i ufający ludziom. Jako młody chłopak dosłownie zwiał z domu w Tarnowcu, żeby trenować judo w odległym mieście. Wszyscy w sekcji judo na Wiśle znają go i mówią o nim z podziwem i szacunkiem. Droga, którą wybrał, była bardzo trudna, ale on szedł nią nieustraszenie. Stał na straży porządku w miejscach, do których wielu policjantów bałoby się wejść bez wsparcia ( a może i z...). Dla wielu był wzorem.
Twoja śmierć tym bardziej boli, Pawle, żeś zginął na Tej Ziemi (jak mawiał pewien Wielki Polak), i to nie z ręki wroga.
Cześć i Chwała Twojej pamięci poległy Kolego !!! Spoczywaj w spokoju
b
blondi
Kochaniutka, znam Pawła. On tam nie poszedł w tym celu o którym myślisz. Uwierz mi, On nie potrzebował płacić za seks..
r
rm
Jakich kumpli z bramki? Tam nie ma bramki. Interesu pilnują ... hmmm stręczyciele (?). A pracują prostytutki.
Więc ( wiem wiem) i ja się dołączam do pytaniami: co reprezentant Polski robił w burdelu?
T
TS Wisła Judo
Kłys co ty wygadujesz? Paweł nigdy nie był twoim kolegą. On Ciebie niecierpiał, tak jak wszyscy z secji judo. Chcesz wypromować swoją szkółkę na tragedi? Podaj jeszcze adres i zaproś na trening.
....
Słuchaj, Pawła znałam dwa i pół roku jeśli nie wiesz w jakim celu był w tym klubie niemasz prawa oceniać człowieka jeśli go nie znałeś!!!!!!!!!!!
M
M.
robił co chciał i tyle-nie Twoj interes.
K
KOLOSMOK
Teraz mamy takie czasy że każdy pojeb z sianem w głowie chodzi po mieście z nożem i od pewnego już czasu można przyjąć że raz w miesiącu jedna osoba jest zadzgana.
O
ODPOWIEDŹ
NIC.
BO O TO PRZECIEŻ CHODZI.
M
M$
Pewnie był tam ochroniarzem, może nieoficjalnie, może kogoś zastępował, może przyszedł do kumpli z bramki.
P
PYTAJNIK
A co Pan reprezentant Polski robil w burdelu ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska