Budynek ma zrównać się wysokością z budowanym Centrum Kongresowym. Sęk w tym, że stanie na działce po
stronie starych Dębnik, gdzie dominuje niska zabudowa. Mieszkańcy protestują. Według nich, moloch zupełnie nie pasuje do
ich okolicy. Powołali w tym celu Stowarzyszenie Zwykłe Mieszkańców Ulicy Kilińskiego. Urzędnicy tłumaczą, że ten teren
zawsze był przeznaczony pod zabudowę.Miękną jednak, twierdząc, że można jeszcze dyskutować nad wysokością nowego obiektu.
- Dlaczego nie uwzględniono uwag do planu rady dzielnicy? O zagospodarowaniu terenu zielenią lub utrzymaniu dla tej
działki wysokości sąsiedniej zabudowy. To błąd, że włączyliśmy teren do planu dotyczące go bardziej os. Podwawelskiego niż
Dębnik - mówił Włodzimierz Pietrus, radny PiS. - Takie zaburzenie zabudowy zabytkowych Dębnik może oznaczać skreślenie
Krakowa z listy dziedzictwa UNESCO - dodał Mirosław Gilarski, radny niezależny.
Wypowiadały się też osoby spoza rady. - Sukces Centrum Kongresowego może pogrążyć skandal międzynarodowy przy
skreśleniu miasta z listy UNESCO. Pomysł inwestora co do kursowania autokarów do nowego budynku to jakiś żart. Hasło "Wrota
miasta" zostało przepisane chyba z materiałów marketingowych inwestora - powiedział Konrad Myślik z Towarzystwa Miłośników
Historii i Zabytków Krakowa. - Budynek to kilkaset nowych samochodów, dłuższe korki na Monte Cassino, Barskiej,
to według naukowców dokładnie środek korytarza przewietrzania miasta - mówił Maciej Stupka z protestującego stowarzyszenia. - Jako mieszkańcy czujemy się oszukani, przychylnością dla prywatnego inwestora i brakiem zrozumienia dla nas. Domagamy się
przeprowadzenia rzetelnej analizy urbanistycznej tego obszaru - dodał.
Urzędnicy odpowiadają. - Mieszkańcy mogli się zapoznać z projektem. Był szeroko prezentowany. Mogliśmy rozmawiać, na temat
wysokości zabudowy tego terenu, ale niestety nie doszło do takiego spotkania - mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta.
- Można poddać jeszcze pod dyskusję wysokość, można ją obniżyć, ale jakiś obiekt będzie mógł tam powstać, bo tak ten teren
został przeznaczony pod zabudowę w studium zagospodarowania całego miasta. Plan trzeba uchwalić, aby ustrzec prestiżowe Centrum Kongresowe przed obudowaniem kolejnymi blokami mieszkalnymi. Mieszkańcy i urzędnicy powinni dojść do porozumienia w sprawie kłopotliwej działki.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+