Prywatyzacja ma zostać przeprowadzona w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach średnich. - Nigdy nie planowaliśmy prywatyzacji stołówek w przedszkolach i w internatach. Tam pełnią nieco inną funkcję niż w szkołach, dlatego będą działać w niezmienionej formule - mówi Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji.
Zmiany mają polegać na tym, że stołówki będą prowadzone przez firmy. Mogą je założyć osoby, które teraz pracują w szkolnych kuchniach, a jeśli nie zechcą, to firmy zewnętrzne. - Na pewno w stołówkach szkolnych nie będzie cateringu. Mamy dobrze wyposażone kuchnie i obiady powinny być w nich przygotowywane - mówi Okońska-Walkowicz.
Najbiedniejsze dzieci mają dostawać obiady za darmo. Teraz z tego przywileju korzysta 10 proc. uczniów: typuje je Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej albo dyrekcja szkoły. Władze miasta chcą, aby liczba dzieci jedzących bezpłatne obiady wzrosła do 20 proc. Nauczyciele mają zgłaszać uczniów, o których wiedzą, że z finansami ich rodziców jest bardzo źle, do tego stopnia, że nie starcza im na jedzenie.