Prawdopodobnie pani Zofia tęskni już za domowymi smakołykami. Lekarze są zachwyceni pacjentką. Owszem, decyzję o natychmiastowym zabiegu podjęli bez wahania. Nie kryją jednak, że obawy zawsze pozostają. Ze względu na podeszły wiek pani Zofii nie zdecydowali się np. na znieczulenie. Ale kobieta dzielnie zniosła zabieg. - Jesteśmy bardzo dobrej myśli - mówi dr Marek Krochin, kardiolog ze Szpitala św. Rafała. - Co prawda, wypisujemy panią Zofię nieco później, niż planowaliśmy, ale mamy pewność, że wszystko jest w porządku.
Powiesił się koło cmentarza na krakowskim Podgórzu
Dumna z mamy jest też Barbara Kuśnierz. Cieszy się, że 102-latka może już wrócić do domu. - Mama jest nieco "przytłumiona", nie zawsze jest z nią dobra komunikacja. Ale jak uzupełni brak ruchu i tlenu, wszystko wróci do normy - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Barbara Kuśnierz. W szpitalu pani Zofia codziennie odbywała rehabilitację. Już się porusza przy pomocy balkonika. Wie, że dzisiaj będzie wypisana ze szpitala. - Oczywiście, że się cieszy, w domu, na swoich śmieciach szybciej się wraca do zdrowia niż w szpitalu - śmieje się pani Barbara. - Dziękujemy lekarzom i pielęgniarkom za ponadstandardowe podejście do pacjenta. Przejmują się nawet brakiem jej apetytu, humoru. Niesamowite! - dodaje.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!