Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Trzy oszustwa "na prokuratora". Są już wyroki dla recydywistów

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
archiwum Polska Press
Trzech mężczyzn usłyszało wyrok krakowskiego sądu za dokonywanie oszustw „na prokuratora”. Łukasz Z i Artur J. Trafią za kratki na 10 miesięcy, a Daniel J. na 16 miesięcy więzienia. Wszyscy mają obowiązek naprawienia szkody finansowej, czyli w sumie 75 tys. zł., które ukradli poszkodowanym metodą „na prokuratura. Wyrok nie jest prawomocny.

10 lutego br. do mieszkanki Krakowa Józefy A. zadzwoniła kobieta i wypytywała o różne rzeczy. Po chwili zatelefonował do poszkodowanej nieustalony mężczyzna i twierdził, że jest policjantem, a telefonująca przed momentem osoba to była oszustka. Namówił mieszkankę Krakowa, by wzięła udział w tajnej, policyjnej akcji ujęcia przestępcy.

- Oszustka jest właśnie w banku, w którym trzyma pani oszczędności i chce je ukraść. musi nam pani ją ująć – przekonywał mężczyzna. Warunek był jeden: Józefa A. miała wziąć pożyczkę ze swojego banku i przesłać je na rachunek prokuratora. Rozmówca podyktował poszkodowanej numer konta, adres i dane rzekomego prokuratora Łukasza Z. Kobieta wypłaciła całą sumę i na poczcie na ul. Witosa nadała je na podane konto.

Czekała potem aż ktoś się zgłosi po dokumenty związane z pożyczką i będzie ją spłacał. W końcu Józefa A. zrozumiała, że została oszukana. Policji udało się ustalić osobę, która odebrała przekaz pieniężny i okazał się nim 28-letni Łukasz Z. Nie był żadnym prokuratorem. Przyznał, że gotówkę zabrał na polecenie 39-letniego Daniela J. ze Śląska, Ten z kolei współpracował w przestępczym procederze z 48-letnim Arturem J. z Pomorza

Mężczyźni podobną metodą w lutym br. na drugim końcu kraju, w Gorzowie Wielkopolskim oszukali mężczyznę na 40 tys. zł i podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Namówili mężczyznę na pożyczkę banku w kwocie 40 tys. i przelanie jej na wskazane. Od kolejnej poszkodowanej w ten sposób wyłudzili w Gorzowie 20 tys. zł. Podali się za policjanta i wymienili jego nazwisko, poszkodowana Teresa A. zadzwoniła na numer 997 i że faktycznie jest taki funkcjonariusz Andrzej S. Wtedy dopiero przelała pieniądze na adres mieszkanki Katowic. Po czasie zorientowała się, ze padła ofiarą oszustwa.

Łukasz Z. Się przyznał, za odebranie gotówki z poczty dostał od wspólnika 200 zł. Daniel J. też się przyznał i że miał szukać wspólników, udało mu się zwerbować takie trzy osoby. Artur J. też się przyznał i wskazał swojego zleceniodawcę z Warszawy. Jego jednak nie udało się ustalić. Dwaj byli już karani za oszustwa, trzeci za narkotyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska