10 lutego br. do mieszkanki Krakowa Józefy A. zadzwoniła kobieta i wypytywała o różne rzeczy. Po chwili zatelefonował do poszkodowanej nieustalony mężczyzna i twierdził, że jest policjantem, a telefonująca przed momentem osoba to była oszustka. Namówił mieszkankę Krakowa, by wzięła udział w tajnej, policyjnej akcji ujęcia przestępcy.
- Oszustka jest właśnie w banku, w którym trzyma pani oszczędności i chce je ukraść. musi nam pani ją ująć – przekonywał mężczyzna. Warunek był jeden: Józefa A. miała wziąć pożyczkę ze swojego banku i przesłać je na rachunek prokuratora. Rozmówca podyktował poszkodowanej numer konta, adres i dane rzekomego prokuratora Łukasza Z. Kobieta wypłaciła całą sumę i na poczcie na ul. Witosa nadała je na podane konto.
Czekała potem aż ktoś się zgłosi po dokumenty związane z pożyczką i będzie ją spłacał. W końcu Józefa A. zrozumiała, że została oszukana. Policji udało się ustalić osobę, która odebrała przekaz pieniężny i okazał się nim 28-letni Łukasz Z. Nie był żadnym prokuratorem. Przyznał, że gotówkę zabrał na polecenie 39-letniego Daniela J. ze Śląska, Ten z kolei współpracował w przestępczym procederze z 48-letnim Arturem J. z Pomorza
Mężczyźni podobną metodą w lutym br. na drugim końcu kraju, w Gorzowie Wielkopolskim oszukali mężczyznę na 40 tys. zł i podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Namówili mężczyznę na pożyczkę banku w kwocie 40 tys. i przelanie jej na wskazane. Od kolejnej poszkodowanej w ten sposób wyłudzili w Gorzowie 20 tys. zł. Podali się za policjanta i wymienili jego nazwisko, poszkodowana Teresa A. zadzwoniła na numer 997 i że faktycznie jest taki funkcjonariusz Andrzej S. Wtedy dopiero przelała pieniądze na adres mieszkanki Katowic. Po czasie zorientowała się, ze padła ofiarą oszustwa.
Łukasz Z. Się przyznał, za odebranie gotówki z poczty dostał od wspólnika 200 zł. Daniel J. też się przyznał i że miał szukać wspólników, udało mu się zwerbować takie trzy osoby. Artur J. też się przyznał i wskazał swojego zleceniodawcę z Warszawy. Jego jednak nie udało się ustalić. Dwaj byli już karani za oszustwa, trzeci za narkotyki.