Członkowie komisji praworządności Rady Miasta Krakowa jednogłośnie poparli wczoraj trzy prezydenckie projekty uchwał, które dotyczą zasad sprzedaży napojów alkoholowych. Radni z tej komisji jako pierwsi zaopiniowali proponowane rozwiązania. Teraz będą one omawiane na środowej sesji Rady Miasta.
Jeden z projektów uchwał budzi kontrowersje. Zakłada on ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach. Zakaz handlu procentowymi napojami proponowany jest tam, gdzie opowiedziały się za tym rady dzielnic. Spośród osiemnastu - zakazu chciało 13. Większość w godzinach od 22 do 6 rano - są to: Stare Miasto, Grzegórzki, Krowodrza, Dębniki, Podgórze Duchackie, Czyżyny, Mistrzejowice, Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie. Od godziny 23 do 6 alkoholu nie kupilibyśmy w dzielnicach: Prądnik Czerwony, Bronowice i Podgórze, a od 23 do 5 rano - w dzielnicy Nowa Huta.
Gdzie w Polsce pije się najwięcej alkoholu? Które jest wojew...
- Proponuję zakaz sprzedaży alkoholu dla wszystkich dzielnic w godzinach od 22 do 6 - z takim postulatem wystąpił tymczasem na posiedzeniu komisji Adam Chrapisiński, dyrektor Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień w Krakowie. Jak podał, statystycznie każdy Polak spożywa w ciągu roku 9,37 litra spirytusu i 99,5 l piwa. - Mamy drugie miejsce w Europie, „przegrywamy” tylko z Litwinami - alarmował.
Szef MCPU wskazuje, że 3 mln ludzi w Polsce pije ryzykownie. A także, że wzrasta co roku liczba zatrzymywanych kierowców pod wpływem alkoholu. - Alkohol jest narkotykiem! - mówi Chrapisiński.
Zwraca on uwagę, że gdy przepisy dotyczące palenia w pracy zmusiły palaczy do wychodzenia na zewnątrz, wiele osób rzuciło papierosy. Liczyłby na podobnie pozytywne efekty nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. Tymczasem jeśli w części dzielnic będzie on nadal dostępny bez ograniczeń, osoby poszukujące takich trunków będą się tam przemieszczać. - Mieszkańcy tych dzielnic przyjdą za kilka miesięcy ze skargą, bo przejdzie do nich problem - uważa dyrektor MCPU.
Podobnego zdania są przedstawiciele policji. Według nich lepiej byłoby nocny zakaz wprowadzić na terenie całego miasta.
Radni z komisji jednak pozytywnie zaopiniowali projekt oparty o decyzje rad dzielnic. - One są najbliżej mieszkańców. Szanujmy to najniższe ogniwo samorządu - mówił radny PO Wojciech Krzysztonek.
Przypomnijmy, że 9 marca weszła w życie znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W ciągu sześciu miesięcy od tej daty gminy muszą podjąć nowe uchwały dotyczące zasad handlu alkoholem. Obowiązkowe są te określające zasady usytuowania miejsc sprzedaży i podawania trunków, a także limit zezwoleń na sprzedaż. Tu prezydenckie projekty uchwał utrzymują dotychczasowe rozwiązania - m.in. odległość miejsc sprzedaży nie mniejszą niż 50 m od obiektów chronionych jak np. szkoły, kościoły, obiekty sportowe. Limit punktów sprzedaży zaś uwzględnia stan faktyczny i złożone obecnie wnioski.
Gminy mogą też (ale nie muszą) ustalić zakaz handlu alkoholem w sklepach (łącznie ze stacjami benzynowymi) nocą, jak i wyznaczyć miejsca w przestrzeni publicznej, gdzie będzie można spożywać alkohol. Prezydent jednak uznał, że w Krakowie nie jest konieczne wyznaczanie takiego miejsca.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
