- Termin zakończenia inwestycji jest po raz trzeci przesuwany, a my ponosimy olbrzymie straty spowodowane praktycznie odcięciem ulicy od Rynku Głównego i utrudnieniem ruchu pieszego - alarmuje w imieniu także innych przedsiębiorców z Brackiej Iwetta Gintowt. Dodaje, że wejścia do ich lokali i sklepów są też zastawione z obu stron autami i meleksami, ponieważ brakuje miejsc postojowych. Ogrodzenie terenu prac długo też było oklejone folią od strony Rynku, co zupełnie zniechęcało turystów do wstąpienia na Bracką. - Ruch na naszej ulicy praktycznie zamarł - kwituje.
Prace na Brackiej ruszyły 20 września. Zadanie polega na przyłączeniu do miejskiej sieci ciepłowniczej Sukiennic i Wieży Ratuszowej oraz kamienicy przy św. Jana 2, gdzie likwidowana jest kotłownia.
Prace miały się zakończyć 30 października. Dziś jako ostateczny termin Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej podaje trzecią dekadę listopada.
Jak wymienia Renata Krężel, rzecznik MPEC, przesunięcie terminu wynika z: kolizji nowo budowanego ciepłociągu z istniejącymi przyłączami gazowymi, rozszerzenia inwestycji o przyłącza do budynków przy Brackiej 1 i 2 (podczas realizacji zadania właściciele tych nieruchomości zgłosili chęć przyłączenia do sieci) oraz konieczności wycięcia kabli energetycznych wchodzących do tunelu technologicznego pod płytą Rynku Głównego.
Przedsiębiorcy zapowiedzieli, że rozważą, czy nie domagać się zadośćuczynienia finansowego z tytułu poniesionych strat.
MPEC nie poczuwa się do winy. - Realizując inwestycję, zajmujemy część jezdni ul. Brackiej. Chodniki cały czas są dostępne dla pieszych. Nie jest na nich ograniczony ruch i można dojść do funkcjonujących tam lokali i sklepów - komentuje Renata Krężel.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie odcinek 27
Follow https://twitter.com/dziennipolski