FLESZ - Rzecznik Rządu o projekcie o pomocy kredytobiorcom

Wśród miejskich radnych nadal nie ma zgody co do kształtu planu miejscowego dla Piasków Wielkich. Jakiś czas temu Rada Miasta Krakowa zdecydowała o podziale dokumentu na dwie części. Wszystko po to, by radni mogli uchwalić fragment planu, którego zapisy nie budzą kontrowersji, a pozostałą część skorygować bądź w ogóle odrzucić w głosowaniu.
Dokument został podzielony (część A i B) i... nic to nie dało, ponieważ na ostatniej sesji RMK radni znów spierali się o to, jakie mają być ostateczne zapisy.
Ulica Obronna
- Jesteśmy rozczarowani planem, który został nam dziś przedstawiony - nie krył podczas sesji 11 maja radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców. Zwrócił uwagę, że w części A dokument przewiduje znaczne poszerzenie ulicy Obronnej, przeciwko czemu od początku protestowali mieszkańcy. Droga miałaby zostać rozbudowana z trzech do nawet 12 metrów. To oznacza, że ludziom trzeba by zabrać pod ulicę część działek.
- Ponadto plan przewiduje mocno zalesione grunty pod zabudowę jednorodzinną, co też budzi kontrowersje - tłumaczył Maślona, domagając się wprowadzenia poprawek, które będą satysfakcjonujące dla krakowian.
- Mieszkańcy chcą zachować lokalny charakter ulicy Obronnej, mając świadomość, że jeśli taka pozostanie, w przyszłości nie będą mogły tam zostać skierowane autobusy komunikacji miejskiej - mówił z kolei Michał Starobrat z klubu Nowoczesny Kraków, podkreślając, że trzeba wsłuchać się w głos krakowian.
Przedstawiciele urzędu wyjaśniali, że w przeważającej części poszerzenie ulicy Obronnej nie będzie wymagało "wchodzenia w tereny prywatne". - Nie będziemy burzyć żadnych domów - mówiła Elżbieta Szczepińska, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego UMK.
Podział planu
Natomiast w części B najwięcej kontrowersji budzą zapisy, które dotyczą rejonu tzw. Słonej Wody. Mowa o sporym obszarze na południe od nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego. Lwią część stanowią rozległe zielone tereny. Są tam dwa obszary leśne, które są rozdzielone łąkami.
Niektórzy miejscy radni (m.in. z klubu Kraków dla Mieszkańców) chcieliby, żeby grunty objąć użytkiem ekologicznym (jedna z form ochrony przyrody), co pozwoliłoby uchronić zieleń przed zakusami deweloperów, którzy posiadają tam część działek. Nad utworzeniem użytku pracują radni z komisji planowania RMK (sprawą zajmuje się specjalny zespół ds. stworzenia użytku ekologicznego Słona Woda).
Tymczasem jak zwrócił niedawno uwagę przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała, w planie dla Piasków Wielkich teren tzw. Słonej Wody jest z kolei w znacznej części przewidziany pod... zabudowę blokami. - Będziemy walczyli z całych sił, żeby nie dopuścić w tym miejscu do wysokiej, gęstej zabudowy - przekonywał Gibała w zamieszczonym w sieci filmie.
Jan Pietras z tego samego klubu przekonywał podczas ostatniej sesji RMK, że zespół ds. utworzenia użytku ekologicznego kończy już prace. - Dlatego zgłaszam wniosek formalny, aby odesłać projekt planu w części B do projektodawcy (czyli do prezydenta Krakowa, przyp. red.) do czasu zakończenia działań zespołu. Chcemy, żeby wnioski z naszych prac zostały uwzględnione podczas tworzenia planu dla Piasków Wielkich - podkreślał. Wniosek Pietrasa został przegłosowany przez radnych.
Wtórował mu radny miejski Michał Starobrat. - W momencie, kiedy uchwalimy plan w obecnej wersji, praca zespołu pójdzie na marne - podkreślał. Przypomniał, że w części B dokument, obejmujący swoimi zapisami blisko osiem hektarów, niemal w stu procentach przewiduje ten obszar pod zabudowę blokami.
- Obecnie istnieją tam wyłącznie domy jednorodzinne. Mieszkańcy obawiają się, że wokół ich posesji powstaną ogromne osiedla. Ich obawy są słuszne, bo budowę bloków dopuszcza obecna wersja planu - dodał Michał Starobrat.
Wszystko wskazuje na to, że przyszłość Piasków Wielkich będzie tematem również kolejnych sesji RMK. Na tej, która odbyła się 11 maja, radni odbyli pierwsze czytanie projektów uchwał. Głosowania w sprawie uchwalenia planu nie było.
Odszkodowania
Warto wyjaśnić, że jeśli radni miejscy uchwaliliby plan miejscowy w obecnej wersji, przewidującej zabudowę terenów tzw. Słonej Wody, a następnie utworzono by tam użytek ekologiczny, który tę możliwość by wykluczył, to deweloperzy mogliby się domagać odszkodowań od gminy. Tak było chociażby w przypadku Zakrzówka.
Przypomnijmy, że tamtejszy użytek - między ulicami Wyłom i świętego Jacka - został ustanowiony decyzją radnych we wrześniu 2018 r. Zapanowała wtedy euforia w związku z ochroną urokliwego obszaru przed zabudową. Umożliwiał ją plan miejscowy. Deweloper, któremu utworzenie użytku ekologicznego pokrzyżowało plany budowy bloków, stwierdził, że będzie domagał się od miasta odszkodowania.
- Te tereny od dawna były przewidziane pod zabudowę. Skoro ma się to zmienić, to liczymy na odszkodowanie - zgodnie z przepisami prawa - zapowiadał kilka lat temu inwestor. Sprawa trafiła do sądu.
W przejściu podziemnym przy Jubilacie przechodniom na głowę ...
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej