WIDEO: Krótki wywiad
Projekt zmiany regulaminu budżetu obywatelskiego w Krakowie przygotowali miejscy urzędnicy. Najważniejsza zmiana to wymóg składanych projektów zadań w BO, aby te można było zrealizować w ciągu jednego roku. Dokładnie w następnym roku po zakończeniu danej edycji BO. Urzędnicy tłumaczą, że wynika to ze znowelizowanej ustawy o samorządzie, która została przyjęta w roku 2017
- W opinii prezydenta to ważne, aby ten zapis uregulować, aby nie narażać się na negatywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO) w sprawie wykonania budżetu miasta. Padnie argument, że ograniczymy liczbę zadań BO. Tak pewnie będzie, bo mówimy o zadaniach, które będą musiały być zrealizowane ciągu jednego roku. Ale to ma plusy, bo te zadania powstaną szybko, będzie większe poczucie sprawczości - przekonywała Elżbieta Kois-Żurek, dyrektorka wydziału polityki społecznej.
Takim pomysłem oburzona jest większość radnych. To właśnie oni muszą przegłosować nowy regulamin BO. Na razie niewiele wskazuje na to, aby większość rady pomysł poparła.
Urzędnicy chcą ograniczyć liczbę zadań w BO?
- Urząd chce ograniczyć liczbę dużych projektów BO, bo sobie z nami nie radzi. Już rok temu mieliśmy nowy regulamin, po zmianach ustawowych, i jakoś uwag RIO nie było. Dlatego wprowadzam poprawkę, aby zapisy regulaminu BO były takie, jak ro temu - mówił radny Łukasz Maślona.
- Taki zamach urzędników na aktywność mieszkańców, to jest masakrowanie i obniżanie rangi BO. Popieram poprawkę Łukasza Maślony - mówiła Małgorzata Jantos, jedna z inicjatorek BO w Krakowie. - Sprowadzanie zadań do jednorocznych, to wybicie jednego z zębów BO - wtórował jej Wojciech Krzysztonek.
Propozycja urzędników wprowadziła zamieszanie. Pojawiły się pomysły, aby zlikwidować z BO zadania ogólnomiejskie (PiS), albo żeby obniżyć ich maksymalny koszt do 1 mln zł (Łukasz Sęk z KO).
Na pytanie radnych, dlaczego rok temu nie wprowadzono zmian, kiedy nowelizacja ustawy już obowiązywała, urzędnicy nie potrafili odpowiedzieć.
