https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: więcej kasy na muzeum pod rynkiem

Piotr Rąpalski
Podziemia staną się rekonstrukcją średniowiecznego miasta
Podziemia staną się rekonstrukcją średniowiecznego miasta andrzej banaś
Niemal gotowe muzeum pod Rynkiem Głównym potrzebuje nagle dodatkowych prac. I to za 3,7 mln zł! Poprawek zaczęli domagać się strażacy i wojewódzki konserwator zabytków. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi i wystawy, która będzie pod Sukiennicami. Urzędnicy twierdzą, że są pieniądze na taki wypadek. Radni uważają jednak, że prezydent topi w inwestycji miliony, które powinny zostać przeznaczone na ważniejsze potrzeby.

Co miesiąc przed otwarciem zaniepokoiło straż pożarną? Domagają się ulepszenia systemów przeciwpożarowych. Pierwotnie podziemia, poziom kramów w Sukiennicach i znajdujące się na ich piętrze muzeum miały osobne zabezpieczenia. Teraz trzeba będzie je połączyć.

- Do tego potrzeba odpowiednich urządzeń oddymiających, wydzielonych ścian przeciwpożarowych, oświetleń awaryjnych i sygnalizacji - wymienia Andrzej Siekanka, rzecznik Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. - Pożar w podziemiach jest bardzo niebezpieczny, stąd takie żądania.
Dodatkowe wydatki to także skutek interwencji konserwatora zabytków.

- Chodzi o lepszą ochronę odkrytych w podziemiach obiektów. Zresztą opieka konserwatorska w tym miejscu będzie musiała być prowadzona na bieżąco po uruchomieniu muzeum - zauważa Jan Janczykowski.

Według niego najważniejszą rzeczą jest zabezpieczenie muzeum przed przeciekami. Wilgoć może niszczyć zabytki i powodować pojawiania się grzyba. Problem objawił się szczególnie podczas majowych deszczów. Część z 3,7 mln zł zostanie przeznaczona właśnie na ten cel.

Radni miejscy są oburzeni, że prezydent szuka pieniędzy na tak ważne rzeczy zaledwie miesiąc przed oddaniem inwestycji zwiedzającym. - Podziemia stają się drugim stadionem Wisły. Studnią bez dna. A płacić będziemy jeszcze krocie za ich utrzymanie - zauważa radna Małgorzata Jantos (PO). - Tymczasem w budżecie brakuje na bieżące wydatki - kwituje. Według radnych prezydent oddaniem dużej prestiżowej inwestycji chce sobie pomóc w nadchodzących wyborach.

Urząd miasta twierdzi, że był przygotowany na te okoliczności.
- Prowadzenie prac w podziemiach jest trudne, dlatego uwzględniliśmy rezerwę pieniędzy na nieprzewidziane problemy - mówi Marcin Kandefer, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Nie wykraczamy jednak poza planowane koszty.

Faktem jednak jest, że prezydent chce przesunąć potrzebne pieniądze z oszczędności uzyskanych przy innych inwestycjach, np. przebudowie ulic Wyciąskiej i św. Wawrzyńca czy rozbudowie ul. Surzyckiego-Botewa i budowie ul. Śliwiaka.

- Powinny pójść na inne, bliższe mieszkańcom cele - nie ma wątpliwości radna Jantos.
Teraz w podziemiach trwają roboty wykończeniowe. Mają się skończyć w sierpniu. Wówczas rozpocznie się montaż ekspozycji. Zwieńczeniem ma być instalacja fontanny, która połączy podziemia z płytą Rynku

Głównego. Podziemne muzeum ma zostać otwarte w drugiej połowie września.
W 2009 roku na inwestycję wydano 13 mln zł. W tym roku ma ona pochłonąć jeszcze 30,5 mln zł. Pytanie tylko, czy radni uruchomią ostatni zastrzyk gotówki. Sesja już 25 sierpnia.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr
Zamiast muzeum METRO by sie przydalo
j
ja
Kolejna inwestycja prezydenta jest skarbonką bez dna. znowu źle wyliczona wartość robót. Niech prezydent poda sie do dymisji za robienie z ludzi idiotów.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska