https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wilgoć niszczy szczątki zakonników w krypcie klasztoru Reformatów

Marcin Banasik
W najgorszym stanie są ciała czterech zakonników leżących na piasku od ok. 350 lat. Jednemu z nich woda zniszczyła stopę.

Kilka metrów pod Kościołem św. Kazimierza Królewicza przy ul. Reformackiej znajduje się krypta Reformatów, gdzie od leży ponad 60 trumien ze szczątkami zakonników. Najstarsze ciała (z połowy XVII w.) złożone są pod prezbiterium świątyni. W przeciwieństwie do pozostałych szczątków, te nie leżą w trumnach. Zakonnicy, ubrani z habity, ułożeni są obok siebie, ponieważ tak właśnie wyglądały pochówki ponad 350 lat temu.

Zmumifikowane stopy jednego ze zmarłych jeszcze kilka tygodni temu były w dobrym stanie. Dziś lewa kończyna niemal całkowicie uległa zniszczeniu.

– Wszystko za sprawą wody, która zbiera się w podłożu. Najgorsze jest to, że nie wiemy, jakie jest źródło problemu. Wilgoć zaczęła atakować kryptę od kiedy zaczęły się intensywne upały – mówi o. Mariusz Uniżycki, gwardian klasztoru Reformatów.

W podziemiach na bieżąco pracują trzy osuszacze powietrza. Zakonnicy każdego dnia wynoszą kilkanaście do kilkudziesięciu litrów wody.

Ojciec Uniżycki obawia się, że jeśli podłoże nie zostanie osuszone, trzeba będzie pomyśleć o przeniesieniu szczątków do sąsiedniego pomieszczenia w krypcie, gdzie będzie można je położyć nieco wyżej. – Do tego potrzebne są jednak zezwolenia sanepidu – mówi gwardian klasztoru.

Na szczęście wstępne wynika badań na występowanie toksycznych grzybów wykluczyły pojawienie się niebezpiecznych dla szczątków mikroorganizmów.

Skąd bierze się woda?

Teorii na temat przyczyn pojawiania się wilgoci jest wiele. Jedni twierdzą, że ciepłe powietrze przenosi się z kościoła do podziemi i w zetknięciu z chłodnym powietrzem skrapla się. – Nie zauważyliśmy jednak, żeby woda kapała z sufitu. Moim zdaniem problem leży w ziemi, która w jednym miejscu jest sucha, a kilka metrów dalej mocno zawilgocona – zauważa gwardian klasztoru Reformatów.

Według Mikołaja Korneckiego, przewodniczącego Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa wilgoć jest w murach i pojawiła się przez nieszczelną kanalizację burzową.

– Naprawiono ją – co prawda – w 2015 roku, ale pozbycie się wilgoci musi jeszcze trochę potrwać. Te mury bardzo wolno oddają wilgoć. I prawdopodobnie będzie jeszcze musiało przez trzy, cztery lata nie być dostępu do tych krypt, bo muszą one naturalnie wyschnąć – twierdzi Mikołaj Kornecki.

O. Mariusz Uniżycki twierdzi, że jedna z rur kanalizacyjnych mogła ulec zniszczeniu. Na zewnątrz świątyni, gdzie położona jest kostka brukowa, jest jedno podłużne zapadlisko i kilka innych mniejszych.

– Być może rura została zmiażdżona i woda przecieka do gruntu – mówi ojciec Uniżycki.

Ojciec dodaje, że podejmie starania, aby specjaliści z krakowskich wodociągów mogli zbadać rury kanalizacyjne za pomocą wpuszczanych tam mikrokamer.

Czy krypta została zasypana?

Problemie z wilgocią znany jest również Maciejowi Wilamowskiemu, dyrektorowi biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

– Jesteśmy w stanie pomóc w ratowaniu krypty, ale zakonnicy muszą nam wskazać przyczynę problemu. Na razie są tylko teorie, nie ma jednak stuprocentowej pewności, jakie jest źródło zbierania się wody – mówi Maciej Wilamowski.
Zagadkową sprawą jest również podłoże krypty, które wyłożone jest różnymi płytami bezpośrednio na piasku. Przez to w korytarzach tworzą się zapadliska, a mury pękają.

– Wiele wskazuje na to, że kiedyś wnętrze to zostało zasypane nawet do połowy. Świadczą o tym niskie wejścia do pomieszczeń krypty, które mają jedynie 1,5 metra. Poza tym, wszystkie budynki reformackie były budowane według tych samych zasad. Sklepienia podziemi zawsze były o wiele wyższe niż te w naszej krypcie – wyjaśnia o. Mariusz Uniżycki.

Ojciec podejrzewa, że przyczyną zapadlisk może być woda, która zbiera się w zasypanej części podziemia.

Krypta zamknięta od 7 lat

To nie pierwszy raz, kiedy wilgoć zagraża krypcie Reformatów. Problemy zaczęły się w sierpniu 2012 r. O. Franciszek Szajer, ówczesny gwardian klasztoru, podczas wizyty w podziemiach zobaczył nasiąknięte wodą szaty pochowanych tam mnichów. Reformaci natychmiast o sprawie zawiadomili wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego, który zastał krypty w opłakanym stanie Stwierdził, że natychmiast trzeba wykonać badania mykologiczne, bakteriologiczne, osuszyć i odgrzybić krypty, zainstalować sprzęt mierzący poziom wilgotności i temperaturę. Trzeba było również całkowicie zmienić system wentylacji, która źle działała.

– Ojcowie jednak nie zastosowali się do wytycznych pokontrolnych. A to oni, jako zarządcy obiektu, mają obowiązek dbać o jego stan – mówił 6 lat temu Jan Janczykowski.

Zakonnicy twierdzą jednak, że nie mają pieniędzy, np. na zdemontowanie nieużywanych rur ciepłowniczych, które szpecą sklepienie podziemia.

Są jednak pełni obaw dotyczących tego, że podziemia klasztoru mogą być źródłem zakażenia i epidemii. Przypominają, że po otwarciu w 1973 r. grobu Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu umarli wszyscy archeologowie biorący w tym udział. Mówi się, że to była tzw. klątwa króla, ale przyczyną śmierci tych ludzi były niebezpieczne grzyby i mikroby. Krypta klasztoru Reformatów od 7 lat nie jest dostępna dla turystów. Wcześniej można było zwiedzać podziemia świątyni jedynie podczas dwóch dni w roku 2 i 3 listopada.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
a22
Mało k...a kasy nachapali z komisji majątkowej ,podczas światowych dni młodzieże , jeszcze co roku zwiększa się nakłady na fundusz kościelny , o grube miliony , a oni kasy nie mają. Na Dominikanę jakoś mają......A na cmentarzach parafialnych jakoś nie przejmują się grobami nie opłaconymi .
Z
Zoltar bis
Zdzisiu, Zdzisiu...
j
już w tej chwili
są marne i zgniłe moralnie, twoja pisownia też marna i niechlujna, jak przystało na wykształciucha. Spal się spal, na razie ze wstydu, jak go oczywiście masz.
p
polskiej gramatyki
przestan "czepac" co innego lewizno, hehe, you dummy moron
d
dami
tak będe . bede kiedyś trupem . i w życiu nie przyszło mi do głowy żeby ktoś moje marne zwłoki oglądał jak gniją .mają mnie spalić . jakaś patologia .
d
dami
bo im o to chodzi że państwo ma robić remonty . a księżulkowie tylko czepią kapuche . zyski nasze długi wasze . proste nie
z
za groszem
haruje toto od rana do wieczora, kupuje i konsumuje, dorabia sie, kradnie, oszukuje, aby sie nachapac, a tyle po nich pozostanie. Prawda jest czasami okrutna, ale lepsza niz najwspanialsze klamstwo.
i
i im to lata
problem w tym, że ciebie to samo czeka , dlatego taki niespokojny jesteś.
t
ty tez bedziesz
taka obrzydliwa, nie zabiegaj wiec o dobra doczesne. Wyluzuj.
O
Obewatelu
zoladkowej, o umyslowej szkoda gadac, myslisz ty czasem ?
Z
Zoltar
Prawda taka, że to fatalnie zarządzany klasztor. Najgorszy pod tym względem w centrum Krakowa, chociaż zakon nie należy do najbiedniejszych w Polsce. Co rusz zmiany gwardianów. Każdy kolejny nic nie wie, nic nie umie, opowiada zaslyszane historie, że to, że owo, że coś zmiażdżyło rurę (ciekawe co - może kosmici). Klasztor obskrobany i brudny, mur od Plant w stanie katastrofy budowlanej, mimo że można było dostać dotacje ba remont. Wstyd. Siostry za Staniątek nie mają nawet 1/10 tej kasy i tych możliwości, co Reformaci, a sprzedają wpieki, hodują karpie i ściągają dotacje skąd sie da, żeby ratować klasztor. A ci tylko jojczą.
O
Obywatel
Szczątki zagrożone?Autor artykułu wykazuje objawy niedyspozycji umysłowej.
O
Obywatel
Szczątki zagrożone?Autor artykułu wykazuje objawy niedyspozycji umysłowej.
L
L_O
Szczątki się rozpadają - nic dziwnego
K
Kiks
Szczątki powinno sie po prostu pochować a nie pokazywać światu, komu to potrzebne? Zmarłym należy się spokój.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska