https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: woda i ścieki podrożeją

Piotr Rąpalski
Piotr Krzyżanowski
Krakowscy radni nie przegłosowali podwyżki wody i opłaty za usuwanie ścieków. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji tłumaczy jednak, że te i tak wejdą w życie, bo tak stanowi ustawa. Od 1 stycznia 2012 roku ceny wzrosną o 27 i 78 gr za metr sześcienny wody i ścieków.

Kraków: z wiatrówki strzelał do psa

Dziś za metr sześć. wody płacimy 3,16 zł, a za pozbycie się takiej samej ilości ścieków 4,32 zł. Po podwyżce zapłacimy 3,43 i 5,10 zł. Podwyżka ma gminie pokryć wydatki poniesione na modernizację oczyszczalni ścieków w Płaszowie i inne inwestycje.

Radni się jednak na to nie zgodzili. - Przez ostatnie trzy lata gmina podwyższała ceny o 11 proc. rok w rok. Mamy kryzys, ludziom żyje się trudniej, więc nie dokładajmy im jeszcze ciężarów - tłumaczy Dominik Jaśkowiec, radny PO. - Radni nie przegłosowali uchwały o podwyżce, ale też nie głosowali ich nie wprowadzania. Zgodnie z prawem nowe taryfy wejdą w życie za 70 dni - tłumaczy Piotr Ziętara, rzecznik MPWiK

Dziś trzyosobowa rodzina wydaje na wodę i usuwanie ścieków miesięcznie ok. 90 zł. Podwyżka zwiększyła opłatę do ok. 103 złotych.

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji uspokaja jednak, że pod Wawelem po podwyżce i tak będzie stosunkowo tanio. W Krakowie za ścieki i wodę płacimy łącznie 7,48 zł, w Katowicach - 11,08 zł, w Warszawie 9,97 zł, w Gdańsku 9,66 zł, a we Wrocławiu 7,61 zł.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gfdg
dfgdsad
Y
Yaho
Panów z MPWiK zapraszam do tramwajów MPK i jazdy w szczycie w lecie i zimie. A tym samym zapoznanie się z zapachem ludzi jadących tramwajami. Prawie połowa z pasażerów można odnieść wrażenie że oszczędza na wodzie i mydle - a tym samym na higienie osobistej, którą można rozpoznać po kilkudniowym smrodku.
Podwyżki wody można odczytać jako utrudnianie dostępu do zachowania higieny, co jak w średniowieczu może przyczynić się do rozprzestrzeniania chorób. Może już nie jakiś strasznych, ale nawet zwykłej grypy.
j
janek
ale nie zrobił nic by podwyżki nie było.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska