- Bardzo się cieszymy z takiego wyroku sądu - mówią mieszkańcy tych ulic. Taka decyzja WSA blokuje bowiem postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej Play. Miała stanąć na dachu budynku 137 d przy ul. Królowej Jadwigi. Budynek jest własnością pakistańskich inwestorów, ale oni tam nie mieszkają. Dlatego, według okolicznych mieszkańców, nie interesuje ich, czy inwestycja jest bezpieczna dla zdrowia czy też nie. Ludzie od ponad roku walczą, by zablokować budowę stacji. Gdy 22 lutego 2011 r. wydział architektury wydał tzw. decyzję o lokalizacji (o warunkach zabudowy) dla inwestycji, zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Organ nie podzielił ich wątpliwości (decyzja zapadła w styczniu tego roku), oddali więc sprawę do WSA.
Mieszkańcy toczą batalię, bo boją się o zdrowie. Według nich, maszty mają na nie negatywny wpływ. Kilka domów stojących kilkanaście-kilkadziesiąt metrów od stacji bazowej jest w strefie oznaczonej w projekcie budowlanym jako "pole elektromagnetyczne o wartościach wyższych niż dopuszczalne".
W tym poglądzie nie są odosobnieni - mieszkańcy z ulicy Księcia Józefa, którzy mieszkają w pobliżu takiej stacji, skarżą się na bezsenność, uporczywe bóle głowy i większą zapadalność na raka. I choć operatorzy udowadniają, że promieniowanie elektromagnetyczne nie przekracza dopuszczalnych w Polsce norm, ludzie trwają przy swoim zdaniu. Jednym z ich argumentów jest ten, że badania nad wpływem podobnego promieniowania na zdrowie nie zostały jeszcze porządnie przeprowadzone, bo zjawisko jest stosunkowo nowe.
Sprawa ze stacją przy ul. Księcia Józefa również trafiła na wokandę WSA. Sąd nakazał rozebrać maszty, bo nie miały pozwoleń budowlanych. W spra- wie stacji przy ul. Królowej Jadwigi sąd stwierdził wczoraj, że nazwa i zakres tej inwestycji został nakreślony w projekcie zbyt ogólnie, bez wskazania wszystkich parametrów.
- Sąd podzielił naszą argumentację, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Choć zdajemy sobie sprawę, że wygraliśmy na razie jedną bitwę, a nie całą wojnę - mówi mec. Wojciech Nartowski, pełnomocnik mieszkańców.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!