- Zastanawialiśmy się co możemy zrobić w sprawie dziur w mieście. Nie chcieliśmy aby nasza strona była przepełniona jadem i krytyką- stąd pomysł humorystycznego podejścia do problemu - mówi Kamil Jedynak, jeden z pomysłodawców akcji "Krakowska Dziurka". - Naszą intencją jest stworzenie strony, na której mieszkańcy Krakowa będą zamieszczali zdjęcia, opisy i ostrzeżenia przed zagrożeniami drogowymi, a przez to przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa ruchu i jakości życia. Mamy cichą nadzieję, iż po zebraniu wystarczającej ilości osób mających podobne przemyślenia, uda się wpłynąć na właściwe instytucje i organy samorządowe odpowiedzialne za stan dróg w Krakowie.
- Pomysł podsunęło samo życie. Pokonując codziennie kilkanaście kilometrów po krakowskich drogach nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż jakość nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. - mówi Kamil Jedynak. - Jesteśmy krajem Unii Europejskiej, mamy XXI wiek, płacimy wysokie podatki, w tym podatek drogowy wliczony w cenę benzyny- dlaczego dodatkowo mamy ponosić koszty naprawy zawieszenia, uszkodzonych opon i felg. Nie chodzi wyłącznie o kwestię kosztów, to także poważne zagrożenie wynikające z konieczności skupienia całej uwagi na wypatrywaniu i omijaniu dziur. Dlaczego mamy ryzykować życie na pofałdowanych odcinkach jezdni nie spełniających żadnych norm bezpieczeństwa? - pyta twórca projektu.
Pan Kamil podkreśla także, że walka o drogi bez dziur to także walka o odpowiednie priorytety dla miasta.
- W Krakowie przeznacza się setki milionów złotych na inwestycje, które z założenia mają służyć kilku procentom mieszkańców jak np. stadiony, równocześnie całkowicie ignorując podstawowe potrzeby większości, takie jak normalne drogi - mówi Kamil Jedynak.
Oprócz wskazywania miejsc, które wymagają poprawy, "Krakowska Dziurka" chce wymusić na urzędnikach odpowiedni nadzór nad inwestycjami.
- Chodzi o odpowiedzialność za jakość - wyjaśnia Jedynak. - Dlaczego niektóre firmy mogą wykonać nawierzchnie wysokiej jakości, która utrzymuje się w nienaruszonym stanie przez kilka lat (np. odcinek ulicy Wielickiej na wysokości Tesco) podczas gdy inne bezkarnie czynią prowizorkę, która już po roku nie nadają się do użytku.
Inicjatywa jest jeszcze młoda, jednak twórcy liczą na szybki wzrost zainteresowania projektem.
W naszej galerii prezentujemy część zdjęć z ulic Krakowa, zebranych prze twórców akcji.
Stronę projektu znaleźć można pod adresem: www.facebook.com/KrakowskaDziurka