Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zieleń na betonie i dęby Marszałka pod kopcem

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Anna Kaczmarz
- Możemy mówić o tysiącach nowych drzew w centrum - podlicza ŁUKASZ PAWLIK, wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie. - To rewolucja.

- Zarząd Zieleni Miejskiej postanowił zazieleniać centrum Krakowa - Stare Miasto. Tu i ówdzie zostanie posadzone drzewo czy też mamy się spodziewać totalnej rewolucji?

- To będzie rewolucja. W centrum, poza Plantami, zieleni i miejsc na zieleń jest teraz bardzo mało. Nasze prace dotąd ograniczaliśmy do istniejących niewielkich skwerów i okienek na drzewa. Teraz chcemy iść o krok dalej. Trzeba sobie w końcu zdać sprawę, że w centrum miasta nie ma miejsca i dla pieszych, i dla samochodów. Kraków konsekwentnie ogranicza ruch samochodowy i oddaje przestrzeń pieszym. Powstaje możliwość sadzenia drzew tam, gdzie są likwidowane miejsca do parkowania, można też zmniejszać szerokość pasa jezdni i wprowadzać na tak uwolnioną przestrzeń zieleń. Myślę, że możemy mówić o tysiącach nowych drzew w centrum.

- Gdzie będą sadzone pierwsze?

- W obrębie Plant, na terenach zabytkowych szukamy uzasadnienia historycznego dla wprowadzenia zieleni w danym miejscu. Bo wiemy już, po doświadczeniu z ulicą Sławkowską, gdzie chcieliśmy posadzić drzewa, że nie będzie zgody na zieleń na ulicach, na których historycznie jej nie było. Ale mamy zielone światło od konserwatora, żeby odważnie działać na obszarze między I a II obwodnicą, czyli przy 126 ulicach. W tym roku pierwsze drzewa zostaną posadzone na ulicach: Kopernika, Rakowickiej i Lubomirskiego.

- Sukcesywnie kolejne ulice będą obsadzane nową zielenią?

- Pomysł jest inny: na stworzenie kompleksowych projektów dla centrum miasta. Owszem, pewne zadania wykonamy teraz lub w miarę szybko, w ramach prac bieżących. Ale też część tych zielonych projektów będzie realizowana dopiero, gdy przyjdzie czas na remont, przebudowę danej ulicy albo w przypadku, gdy np. będą wykonywane duże wykopy w ramach rozbudowy sieci ciepłowniczej. Chcemy, żeby po takich pracach teren nie był przywracany do poprzedniego stanu, tylko by można było wprowadzić w te miejsca więcej zieleni.

- Są też pomysły na pnącza?

- Można by je wprowadzać raczej na istniejące obiekty, ukryć w ten sposób np. stacje trafo, które nie zdobią przestrzeni.

- Ludzie lubią drzewa, o ile nie rosną tuż przed ich oknami i nie zacieniają mieszkań...

- Dlatego nawiążemy współpracę z uczelniami i przed projektowaniem będziemy chcieli tworzyć coś w rodzaju audytów potrzeb. Mieszkańcy oczywiście mogą mieć swoje obawy, dlatego stworzymy charakterystyki poszczególnych ulic. Prowadzący badanie przejdą tymi ulicami, zostanie też ustalone potencjalne zacienienie mieszkań.

- Od lat wytykano miastu, że zieleń w Krakowie jest źle utrzymywana...

- Dlatego wprowadzamy plan zarządzania drzewami oraz ryzykiem ze strony drzew, w oparciu o rozwiązania niemieckie. Na wiosnę ruszą kontrole stanu drzew. Każde drzewo w Krakowie dostanie numer oraz będzie miało określoną klasę ryzyka. Młode i niezagrażające będą kontrolowane co 5 lat, a starsze i z różnymi wadami - co 9 miesięcy. W efekcie kontroli zlecone zostaną prace poprawiające warunki drzewa lub pielęgnacyjne w jego koronie. Tak zadbamy o drzewa i zapewnimy bezpieczeństwo.

- Plany ZZM na ten rok są obfite: powstanie 18 parków kieszonkowych, nowy park Reduta, zostanie otwarty po remoncie park Krakowski, wreszcie doczeka się zagospodarowania teren po pomniku Koniewa... A gdzie szykują się najbardziej nowatorskie rozwiązania?

- Na przykład w parku przy ulicy Stella-Sawickiego w Czyżynach, gdzie było kiedyś lotnisko, jak i zajezdnia autobusowa. Duża część terenu jest zabetonowana. Zdecydowaliśmy, że elementy parku zostaną wtopione w ten teren. Nie rekultywujemy go, tylko w pewnych miejscach beton ponacinamy i wprowadzimy roślinność. Betonowe fragmenty mogą służyć np. jako alejki. Powierzchnia bezpieczna albo z piasku czy kory może przykryć istniejące podłoże. Szukamy inspiracji np. w Berlinie. Tam na terenach pokolejowych powstały dwa parki, z wykorzystaniem zastanej infrastruktury.

- Nie znalazł się w tegorocznym budżecie park Duchacki.

- Kosztorys opiewa na 15 mln złotych. Będziemy robić wszystko, żeby jednak znalazły się pieniądze na rozpoczęcie inwestycji. Mamy pozwolenie na budowę, chcielibyśmy najpierw zająć się częścią parku ze stawami.

- To park dworski, zabytkowy. Kolejny taki to park Jerzmanowskich.

- Niedługo będziemy mieli pozwolenie na budowę i rozpoczniemy jego remont. Trafi tam dawna fontanna z Rynku, autorstwa profesora Zina.

- Poszukiwaliście archiwaliów, by móc ją na nowo zmontować.

- I mamy już wystarczające materiały, żeby odtworzyć misę fontanny, są wszystkie pozostałe elementy. Robimy teraz metalowe odlewy, żeby - w razie, gdyby coś uległo zniszczeniu - można było to odtworzyć.

- Nowości dla dzieci w parkach?

- Wodny plac zabaw w parku Jordana, a np. w zabytkowym parku Decjusza - smoczy skwer.

- 100 dębów na stulecie niepodległości - ostatnio wiceprezydent Andrzej Kulig je zapowiedział. Gdzie będą rosły?

- Jeszcze szukamy właściwej lokalizacji. Jest też pomysł na dęby z sadzonek, które wyrosną z nasion drzew posadzonych niegdyś na Kresach przez marszałka Piłsudskiego. One pojawią się w rejonie kopca Kościuszki.

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Zieleń na betonie i dęby Marszałka pod kopcem - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska