https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: zobacz, za co szef dzielnicy bierze 3200

Piotr Rąpalski
Przemek Swiderski
Dysproporcje między zarobkami w radach szokują. Sprawdziliśmy, jak radni pracują na swoje pensje.

Wojna radnych miejskich i dzielnicowych nabiera rumieńców. Idzie o duże pieniądze. Teraz przewodniczący dzielnicy zarabia miesięcznie 3,2 tys. zł. Jeśli rada miasta przeforsuje w środę obniżkę - dostanie tylko ok. 600 zł, a szeregowy radny 100 zł.

Zobacz także: Sprawdzamy, jak długo pracują nauczyciele w Małopolsce

Jeszcze kilka lat temu wynagrodzenie przewodniczącego dzielnicy w Krakowie było porównywalne z dietą radnego miasta wynoszącą 2,6 tys. zł. Problem w tym, że wysokość zarobków radnych miasta ogranicza ustawa kominowa, natomiast diety w dzielnicach są uzależnione od średniej krajowej, a ta rośnie.

- Wynagrodzenie przewodniczącego dzielnicy jest zawyżone w stosunku do nakładu pracy - twierdzi Jakub Bator, radny miejski PiS.

Gazeta Krakowska sprawdziła, ile pracuje i co robi przewodniczący dzielnicy. Jego tydzień pracy trwa z reguły cztery dni. Obowiązki zaczyna o 9 rano, kończy o 15. Przegląda korespondencję, odpisuje, dzwoni do urzędników miejskich. Miesięcznie przez jego ręce przechodzi 80-120 pism.

Raz w miesiącu ma posiedzenie zarządu dzielnicy i raz sesję rady (trwają po kilka godzin). Raz lub dwa razy w miesiącu ma dyżury dla mieszkańców, trwają one godzinę lub dwie. Przewodniczący przygotowuje też projekty uchwał rady.

Do jego obowiązków należą też odbiory inwestycji zlecanych przez dzielnice. Jeden odbiór może trwać nawet 2 godziny.

- Jeśli dojdzie do radykalnych cięć, nikt do rady nie przyjdzie lub obowiązki będą wykonywane nierzetelnie - mówi Edward Porębski, przewodniczący dzielnicy Nowa Huta. - Nasza praca w dzielnicy jest jak drugi etat - dorzuca Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Prądnika Czerwonego.
Stanisław Moryc, szeregowy radny z dzielnicy Nowa Huta uważa, że rada miasta przesadza, próbując ściąć diety. - Dla zwykłego radnego 250 zł to rozsądna kwota, którą radny pokryje sobie paliwo i telefony. 113 zł to za mało - mówi Moryc.

Radny przyznaje jednak, że dieta przewodniczącego jest zbyt wysoka. - Ma zdecydowanie więcej pracy, ale wystarczyłoby mu ok. 2 tys. zł - proponuje Moryc.

Dziś budżet miasta na diety w dzielnicach wydaje rocznie 3 mln zł. Jeśli zmiany przejdą, koszty ograniczą się do 750 tys. - Poznań na swoje dzielnice wydaje 300 tys. Ba! Diety warszawskich radnych są niższe niż krakowskich - kwituje Bator.

Widać różnicę

Przewodniczący dzielnicy zarabia brutto 3437 zł, netto ok. 3200 zł. Od kwoty 2,2 tys. nie płaci podatku. Ten naliczany jest tylko od nadwyżki (1237 zł) i wynosi 18 proc.

Szeregowy radny może maksymalnie "wyciągnąć" brutto 584 zł 41 gr. Jeśli nie opuści sesji, pracuje w dwóch komisjach i zespole problemowym, który np. odbiera lub planuje inwestycje, pełni raz w tygodniu godzinny dyżur, zarabia 446 zł. Plus dodatek 171 zł jeśli jest szefem komisji.

Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**

Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
daf
Jaśkowiec to obibok który żyje z profitów władzy, w Dzielnicy spędza raptem 2 godziny dziennie i to nie zawsze..jest arogancki, pełen buty, ludzie go nie lubią.
k
krakowianin
To, że Rada Dzielnicy XVIII pana Porębskiego zgodziła się na budowę spalarni śmieci - kolejnego truciciela w Nowej Hucie, to zasługa prawie wszystkich radnych dzielnicy przy sprzeciwie społecznym. Pplanowane zgodnie z raportem środowiskowym ponad 10 ton emisji pyłów do zatrutego już powietrza i emisja szkodliwych substancji ( np. rtęci pół tony w ciągu 10 lat ). Niektórzy z tych radnych podobno startują w wyborach do Rady Miasta. Czyżby ucieczka, czy awans? Zapamiętajcie to przy wyborach.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska