Krakowianie żegnają się z kolejnym miejscem. Z końcem września zniknie Bezogródek

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Choć Bezogródek Food Truck Park działa zaledwie cztery lata, zdołał wpisać się na dobre w miejską tkankę miejsc imprezowo-odpoczynkowych. Sąsiedztwo Błoń, Miasteczka Studenckiego oraz trasy w kierunku Kopca Kościuszki i ZOO sprawiła, że letnia strefa odpoczynku z parkiem food trucków, przyjazna zwierzakom cieszyła się popularnością od pierwszych dni otwarcia każdego sezonu. Oprócz miejsca, w którym można szybko zjeść i odpocząć na leżakach Bezogródek był miejscem wydarzeń kulturalnych i społecznych.

"Jesteśmy ludźmi młodymi, nasze miejsce powstało z inspiracji Berlinem (Markethalle Neun) czy Smorgasburgiem w Nowym Jorku, które nie tylko są licznie odwiedzane przez mieszkańców swoich miast, ale również stały się ważnym miejscem w przewodnikach turystycznych. W naszej strategii i pomyśle na Bezogródek staralismy sie uwzględnilic potrzeby wielu grup społeczny. W ciagu tych kilku lat działalności zorganizowalismy m.in. pikniki rodzinne z animacjami, “dyskotekę” dla dzieci, gdzie staraliśmy sie zapoznać najmłodszych z ambitniejszą elektroniczną muzyką, festiwal jogi, joga i treningi na trawie, wydarzenia proekologiczne - kiosk ANSWEAR na otwarcie, ktorego przyjechal Dawid Podsiadło, wymiana ubran. Aktywności wspierające malutkie biznesy, takie jak kiermasze, czy większe, jak zloty food trucków. Każdego lata zapraszamy mieszkańców na kino letnie, czy w okresie mistrzostw na mecze. Dodatkowo jako miłośnicy zwierząt współpracowaliśmy z KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami czy MORN oraz organizowaliśmy spotkania m.in. ze zwierzęcymi behawiorystami i ekspertami. Dzięki takim działaniom wiele psów znalazło swój nowy dom. Wszystko to całkowicie bezpłatne" - wyliczają twórcy Bezogródka w pożegnalnym poście na Facebooku skierowanym do prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Miasto wypowiedziało najemcom umowy zawarte z Fundacją „Capella Cracoviensis”. Po tym jak wycofało się z realizacji Centrum Muzyki na Grzegórzkach razem z Urzędem Marszałkowskim, właśnie na Cichym Kąciku postanowiło zrealizować siedzibę dla orkiestr.

– Temat budowy Centrum Muzyki zaczął się przed laty, gdy prof. Stanisław Gałoński z Fundacji chciał wybudować taki obiekt za pieniądze składkowe. To się nie udało. Była też uchwała Rady Miasta Krakowa i koncepcja budowy Centrum Muzyki wespół z Urzędem Marszałkowskim, ale w porozumieniu z panem marszałkiem wycofaliśmy się z tego. Teraz przystępujemy do realizacji inwestycji, bo nacisk ze strony środowisk twórczych, aby wybudować w Krakowie salę koncertową z prawdziwego zdarzenia, jest duży – mówił na konferencji Jacek Majchrowski.

Magistrat ogłosił konkurs na projekt Centrum Muzyki, który ma zostać rozstrzygnięty już w grudniu. Plany budowy sali muzycznej z prawdziwego zdarzenia dla krakowskich muzyków snuje się w pod Wawelem od kilku dekad, tym razem jednak przewiduje się powstanie Centrum Muzyki w ciągu trzech lat. Radni miejscy zwracają wprawdzie uwagę, że lokalizacja Centrum Muzyki na Grzegórzkach została wypracowana wspólnie z mieszkańcami, w przeciwieństwie do ostatniej decyzji prezydenta i chcą konsultacji. Jednak Jacek Majchrowski nie przewiduje rozmów w tym zakresie.

Trwa więc konkurs na projekt nowego obiektu muzycznego, a w najbliższy weekend trwać będzie także pożegnanie Bezogródka.