https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska lekarka z naganą i wyrokiem nadal jeździ do chorych

Marta Paluch
archiwum polskapresse
33-letnia lekarka naraziła się krakowskim pacjentom. 12 z nich skarżyło się m.in. na to, że ich lekceważyła. Sąd lekarski wymierzył jej za to karę nagany, a krakowskie pogotowie wypowiedziało jej umowę. Została też skazana przez krakowski sąd karny za narażenie życia pacjenta. Mężczyzna zmarł, a sąd wydał wyrok - pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i zakaz jeżdżenia jako lekarz z ekipą karetki przez rok. Lekarka pracuje nadal - jeździ karetką w pogotowiu, tyle że w śląskim Chorzowie, gdzie jest na kontrakcie.

- Trudno się z nią współpracuje. Nie chcemy, by naraziła kolejnego pacjenta - zaalarmował nas jeden z pracowników chorzowskiego pogotowia. - Niedawno zaś dowiedzieliśmy, że doktor J. ma wyrok za sprawę pacjenta, który zmarł, bo nie udzieliła mu pomocy. Niepokoimy się - powiedział nam proszący o anonimowość pracownik pogotowia w Chorzowie.

Faktycznie, wyrok jest, choć nieprawomocny. W sierpniu tego roku krakowski Sąd Rejonowy (I instancja) skazał lekarkę na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Sprawa dotyczyła nieudzielenia pomocy Wojciechowi B. w maju 2009 r. Mężczyzna był podpity, został pobity. Przyjechała po niego karetka z dr J. Zawieziono go do szpitala, by wykonać kolejne badania, ale mężczyzna stamtąd odszedł. Kilka godzin później pobito go drugi raz. Nieprzytomny leżał na ulicy, wezwano do niego karetkę - przypadkiem była w niej także doktor J. Mimo że - jak orzekł sąd na podstawie zeznań świadków i oceny biegłych - mężczyzna był nieprzytomny, nie było z nim kontaktu i istniało bezpośrednie zagrożenie życia, lekarka nie zabrała go do szpitala. Stwierdziła, że jego stan wynika z nietrzeźwości.

Mężczyzna następnego dnia już nie żył - miał krwiaka w wyniku pobicia. Jak stwierdzili biegli, krwiak rozwijał się podczas drugiej wizyty dr J., a ponadto "już studenci medycyny są uczeni, że stan po spożyciu alkoholu często maskuje objawy krwiaka mózgu".

Ponadto, według biegłych, wybełkotanie paru przekleństw w stronę lekarza nie oznacza jeszcze, że jest on świadomy i odmawia udzielenia mu pomocy.

W trakcie procesu, krakowskie pogotowie w trybie natychmiastowym rozwiązało umowę z dr J. w związku z "wielokrotnym naruszeniem zasad". Do sądu trafiły dowody w postaci 12 skarg pacjentów w ciągu niecałych czterech lat pracy (od 1 marca 2006 r. do 27 lipca 2010 roku).

7 z tych spraw skończyło się na rozmowie dyscyplinującej z lekarką (jak mówiła dyrektorka pogotowia, nie dały one rezultatu), kolejna trafiła do Okręgowego Sądu Lekarskiego z wnioskiem o ukaranie. Lekarka dostała od niego naganę. Chodziło o dwukrotną odmowę zabrania do szpitala pacjenta chorego na padaczkę oraz lekceważące zachowanie się lekarki wobec niego. Komentując te sprawy w sądzie lekarka - zdaniem sądu - zbagatelizowała je. Mówiła bowiem, że już nie pamięta czego dotyczyły...

W sprawie Wojciecha B. lekarka nie przyznała się do winy. Zamierza złożyć apelację od wyroku. Spytaliśmy ją o tę i inne sprawy. - Odmawiam komentarza - powiedziała.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Delon
Zadane na końcu pytanie dotyczyło tzw. głupoty ludzkiej , nie pospolitego menela - pospolitego cwaniaczka . Jeśli zostało źle zrozumiane to sorry .
d
dobry
zmien prace
o
obserwator
Pijak tłucze matke, tłucze dzieci, albo je z domu wyrzuca, gdy sprowadzi inne kobiety z jakiejs meliny.
Pijak tez czlowiek, a co? Dzieci i zona to nie ludzie.

Po pijaku spowoduje smierc czlowieka w wypadku samochodowym....ach szkoda gadac

Biedne te pijaki...biedne
k
kosmos
Wiesz, żenujące jest to pytanie na końcu. I nawet nie chce mi się na nie odpowiadać. Obrazuje absolutny brak klasy i poziomu w dyskusji i aż szkoda, że zostało zadane.
Fakt jest faktem - w momencie, w którym zaczynamy wartościować, kto jest bardziej człowiekiem a kto mniej, zaczyna się prosta droga do olania każdego człowieka. O czym jasno świadczy pierwszy wpis dający niejako przyzwolenie na to, żeby człowiek pijany (czy, ja kto nazywacie: zarzygany menel) zabił się w środku miasta na oczach setek obojętnych przechodniów. Znam doskonale fakty dotyczące alkoholików i wiem, jak opieka nad nimi wygląda od środka (tutaj wyrażę pełne zdziwienie, że dysponujesz aż tak dokładnymi statystykami, ile osób CHCE pić).
Chory jest system zajmowania się uzależnionymi, chory jest system ratownictwa medycznego, chora jest nasza cała służba zdrowia z interwencjami w nagłych przypadkach na czele. I - jak widać po waszych wpisach - chory system odczłowiecza i zaciemnia widzenie człowieka. Dziś alkoholik nie jest człowiekiem (pewnie narkoman też), jutro schizofrenik, kto następny?
"dzienny" student
Nie ma czegoś takiego jak wieczorowa medycyna. Są studia niestacjonarne, które wyglądają tak samo jak dzienne, z tym że trzeba za nie zapłacić. Oczywiście rózne przypadki się zdarzają ale nie generalizujmy. Nie znamy wszystkich okoliczności sprawy więc trudno wystepować tutaj z jednoznaczną oceną. Niestety taka jest polska rzeczywistość-jeśli chcesz zrobić sobie panel badań w trybie pilnym--napij sie wódki, połóż pod barem i niech kolega wezwie pogotowie. Nie musisz mieć ubezpieczenia a za Twoje badania zapłacimy my wszyscy. Przynajmniej w tej sytuacji jesteśmy zieloną wyspą. Pozdrawiam i zdrowia życzę
D
Delon
Czemu porównujesz POSPOLITEGO MENELA , do osób upośledzonych lub chorych psychicznie .Pospolity menel nie jest chory ( ktoś wprowadził durne pojęcie choroby alkoholowej -piją za przyzwoleniem rządu który czerpie z tego zyski , a później taki trafia do szpitala i trzeba go leczyć za pieniądze z podatków . ) W 99% pije bo chce , taką ma odskocznie - bo nie chce mu się robić ( skoro można wydrzeć kasę z MOPS-u , jest zakompleksiony i notorycznie wali po mordzie konkubinę i dzieci ponieważ ma mniemanie że jest najważniejszy . Leków nie zażywa , bo nie ma na nie ( bo wydaje na alkohol ) A najlepsze jest to , że po karetkę sam dzwoni kiedy już nie ma kasy na picie a boi się że go trzepnie i trzeba iść się pilnie odtruć ( a i umyją i dadzą zjeść ) , aby można zacząć pić od razu po zasiłku z MOPS-u . Krótko mówiąc menele to pospolite cwaniaczki , żerujące na głupocie innych . Zaliczasz się do nich kosmos ?
k
kosmos
Gratuluję. Zaczyna się wartościowanie - to jest człowiek, a to jest półczłowiek, który nie zasługuje na pomoc, bo pije i jest zarzygany. Hitler tym samym tokiem rozumowania szedł zabijając osoby upośledzone i sterylizując osoby chore psychicznie. A pijak w ataku padaczki niech się zabije, lekarz niech nie udzieli mu pomocy bo, ojej, został opluty i zwyzywany. I to właśnie jest cywilizacja i człowieczeństwo. Jeszcze raz gratuluję.
p
przechodzień
Dlaczego z moich podatków wypasiona karetka ze sprzętem za milion złotych, z kierowcą, pielęgniarzem i lekarzem, jeździ trzy razy, do tej samej zarzyganej pijanej menelki na Rynku Głównym?!?! Menelka śmierdzi, rzyga, przewraca się, wali główką po krawężnikach, ma dwa atak padaczki poalkoholowej, a jak podchodzi do niej lekarka, to woła: "spie*.*uj j*.*a c*.*o" i startuje do niej z rękami.
k
ks
Ale co to ma do rzeczy? Lekarka ma wyrok? Ma. Nie powinna jeździć? Nie powinna. Jeździ? Jeździ. Więc, pytam, co to ma do rzeczy? I nawet jeżeli pijak obrzuca lekarza stekiem wyzwisk czy pluje na niego to oznacza, że lekarz ma strzelić focha, odwrócić się na pięcie i sobie pójść? Nikt nie twierdzi, że praca na pogotowiu jest łatwa, ale nie pracuje się też na pogotowiu licząc na same "miłe" i pachnące przypadki. Bo jak nie, to zabieram szmaty i idę. Sorry. Kolejna sprawa - z tego, co napisano, na lekarkę jest trochę więcej skarg niż ta jedna. Rozmów było kilka, zarzutów dwanaście.
Z tekstu również jasno wynika, że druga interwencja lekarki była nieprawidłowa. Pijak był nieprzytomny, więc niby jak się zabierał do bicia czy wyzywał?
Nie wiem, czy pracujesz na pogotowiu i dlatego tak mocno bronisz tej lekarki. Ale fakt istnienia chorego systemu, dużej ilości agresywnych pijaków i ciężkiej pracy na pogotowiu nie zmienia tego, że ta konkretna lekarka popełniła błąd i nie powinna pracować tam, gdzie pracuje. Przynajmniej do zakończenia postępowania.
p
piotr
Dlaczego z naszych podatkow trzeba placic za konsekwencje picia na umór???

Zakazac tego chlania wody, ile to rodzin cierpi z powodu pijakow.
Z
Zły
A już najbardziej tych, co po trzy razy wzywają pogotowie i za każdym razem obrzucają lekarzy stekiem wyzwisk, żygowinami i biorą się do bicia pielęgniarzy. To za Wasze pieniądze ten menel urządzał sobie zabawę kosztem innych, bardziej potrzebujących pomocy ludzi. Ale żeby o tym wiedzieć, trzeba trochę popracować w pogotowiu, a nie łykać sensacyjki z niemieckiego tabloidu.
n
nomimos
Znany jest przypadek lekarza w Grodzisku Maz, skazanego w zawiasach, wywalony z pogotowia, a posadkę znalazł jako po ordynatora w szpitalu.
Więcej kwiatków na tematy ratownictwa medycznego i NFZ na nomimos.pl
M
Maeve
Tam uczą się dzieciuchy bogatych szych, sa więc traktowani łagodniej niż dzienni, bo płacą.
C
Czytelnik
Żyjemy w arcykatolickim kraju gdzie, gdzie miłosierdzie to tylko "bicie piany". Żyjemy w kraju gdzie brutalność policji cofnęła się do czasów PRL-u! Żyjemy w kraju etc...
G
Gość
To są k.... jaja! Pół roku w zawieszeniu na dwa lata to sie dostaje za złośliwe niepokojenie, a nie za doprowadzenie do śmierci!!!! W jakim my kraju żyjemy??
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska