"Ufamy, że prawdziwe jest zawołanie druhów: Strażacy nie idą do piekła… Zaczęliby je gasić. Strażacy po wiernej służbie idą, ufamy, do nieba"
Uroczystości obchodów 150-lecia krakowskiej straży pożarnej rozpoczęły się od mszy św. w Bazylice Mariackiej.
- Strażacy stanęli dziś na modlitwie w kościele Najświętszej Panny Maryi w Krakowie z okazji poważnej. 150 lat upłynęło od 28 kwietnia R.P. 1873. Wówczas Rada miejska ostatecznie zadecydowała o utworzeniu w Krakowie miejskiej Zawodowej Straży Pożarnej. Jej organizację powierzyła Wincentemu Eminowiczowi, dotychczasowemu Naczelnikowi Ochotniczej Straży Pożarnej. W tym samym roku objęli służbę na wieży mariackiej, stąd bowiem rozciągał się rozległy widok na całą okolicę, a sygnał hejnału wskazywał dobry czas dla miasta, okolicy, a potem dzięki audycjom Polskiego Radia, dla całej Polski. Strażacy — stróże bezpieczeństwa Krakowa, jego dziedzictwa materialnego i duchowego, jego zabytków, ethosu i kultury przybywają ze swoimi gośćmi do serca miasta, któremu służą. Powtarzają za psalmistą: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem, Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie, mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”. Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza (Ps. 16) - mówił w homilii ks. inf. Dariusz Raś.
Proboszcz Bazyliki Mariackiej wspomniał również historię jednego strażaka: "3 lipca 1901 — w czasie pełnienia dyżuru na wieży mariackiej zmarł trębacz — strażak. Napisał o nim „Przewodnik Pożarniczy”: Antoni Dołęga, 46 lat liczący, trębacz straży pożarnej miejskiej od lat 20, przeznaczony do odgrywania hejnałów na Wieży po odbiciu na miejskich zegarach każdej godziny, umarł nagle na porażenie serca. O godzinie 10 i 11 w nocy on jeszcze trąbił na 4 strony miasta, o godzinie 12 już nie żył, padając na miejscu, gdzie przepędził prawie połowę swojego pracowitego życia. Jego osoba przypomina nam symbolicznie o tak wielu strażakach poświęcających się miastu i ludziom, gotowych odbywać straż dzienną i nocną za innych, skorych nawet skoczyć w ogień i wodę".
Setki tysięcy akcji
Po mszy św. na Rynku Głównym w Krakowie odbył się uroczysty apel, który zakończyła defilada pododdziałów pieszych i zmotoryzowanych. W trakcie apelu wręczone zostały m.in. odznaczenia i awanse na wyższe stopnie służbowe: Krzyże Zasługi oraz medale za długoletnią służbę, odznaczenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, odznaczenia Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, nagrody pieniężne Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendanta Głównego PSP za szczególne osiągnięcia w służbie, Odznaki Honoris Gratia.
– Dziś Kraków powierza opiece straży pożarnej nie tylko swoich mieszkańców, ale też miliony gości oraz bezcenne skarby dziedzictwa historycznego. Bez udziału służb gaśniczych nie poradzilibyśmy sobie nie tylko podczas pożarów i wszelkich katastrof, wypadków czy klęsk żywiołowych, ale również ogromnych imprez masowych dla setek tysięcy uczestników, które nie miałyby prawa zaistnieć bez odpowiedniego zabezpieczenia –mówił w trakcie uroczystości prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
- Dziękuję, że mogę być w tym pięknym mieście - królewskim mieście Krakowie po to, żeby podziękować za 150-lat historii pożarnictwa - mówił gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej - Na przestrzeni ostatnich lat było naprawdę ciężko. Ciężko wymienić wszystkie elementy, które dotknęły przez ostatnie 4 lata naszą służbę. Tylko na początku ubiegłego roku to wsparcie straży granicznej, polskiej policji i wojska przy granicy z Białorusią - to wielkie wyzwanie które doprowadziliśmy do końca i cały czas pomagamy. Następnie nawałnice, które przeszły przez Polskę i ponad 130 tys. ludzi zaangażowanych z OSP i PSP do tego, żeby ratować ludzkie życie i mienie.
Gen. bryg. Andrzej Bartkowiak wymienił również wojnę w Ukrainie, gdzie strażacy wspierali uciekające ukraińskie rodziny. Następnie Komendant Główny PSP wspomniał także działania związane z Odrą, w których strażacy brali czynny udział.
- 608 tysięcy zdarzeń w ubiegłym roku to swoisty rekord. Nigdy wcześniej nie musieliśmy się zmierzyć z takim wyzwaniem. Daliśmy radę! Dlaczego? Dlatego, że jesteśmy świetnie zorganizowani, dlatego, że mam taką tradycję 200 i więcej lat i to się przekłada na nasze ogromne sukcesy w służbie i ratownictwie, którymi się też dzielimy ze światem - dodał.
Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak podziękował także rodzinom strażaków - żeby móc dobrze służyć Polsce, naszej ukochanej Ojczyźnie, musimy mieć spokój w domu, miłość i rodzinne ciepło i tego wam życzę. Niech święty Florian prowadzi was w życiu prywatnym i służbowym.
"Jesteście bohaterami naszego dnia codziennego"
- Wszyscy wiemy, jak bardzo Polacy szanują straż pożarną. Spośród różnego rodzaju zawodów to zawsze strażacy są najwyżej oceniani - podkreślał wojewoda małopolski, Łukasz Kmita - Nasi strażacy to prawdziwi aniołowie stróże, na których jako Małopolanie zawsze możemy liczyć, a tych sytuacji, w których możemy na nich liczyć jest naprawdę dużo. Tylko w ubiegłym roku w samej Małopolsce PSP wyjeżdżała do ponad 46 tys. zdarzeń. Chcę z tego miejsca bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy dbają o bezpieczeństwo Małopolan, dbają o to abyśmy bezpiecznie docierali do domu, a w sytuacji pożarów, zdarzeń drogowych czy innych wydarzeń ta pomoc była udzielana natychmiastowo.
W godz. 10.00–16.00 na placu Jana Nowaka Jeziorańskiego odbył się również pokaz sprzętu i sprawności strażackiej.
Abonament na loty, Polska krajem pilotażowym

- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Nowa Huta to nie tylko aleja Róż. Tajemnicze rejony dzielnicy dobre na wyprawę
- Budowa Północnej Obwodnicy Krakowa z drona. Widać asfalt, tunele, wiadukty. Sporo!
- Kraków lat 70. Matura pod portretem Gomułki i pierwsze w mieście przejście podziemne
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!