Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Sąd i adwokat nie podadzą uzasadnienia
W biurze prasowym Sądu Okręgowego w Krakowie dowiedzieliśmy się, że sąd podjął decyzją podczas posiedzenia niejawnego 6 czerwca. Niejawność spotkania oznacza, że sąd nie udostępnia uzasadnienia takiej decyzji. Skontaktowaliśmy się z mec. Michałem Grodzkim, który reprezentuje byłych pracowników "Wiosny". Od adwokata również usłyszeliśmy, że nie może udostępnić uzasadnienia decyzji sądu.
Z uzasadnienia, do którego dotarł "Onet", wynika, że "ocena prokuratury, jakoby zachowania ks. Jacka Stryczka nie stanowiły naruszenia uprawnień pracowniczych jest nielogiczna”.
„Nie można pozwalać na to, by pracodawca krytykował w nieuzasadniony i nieakceptowalny sposób pracowników, bo ma taki charakter i jest apodyktyczny. Właśnie na tym polega naruszenie praw pracowniczych” – wyjaśniał sąd.
Decyzja krakowskiego sądu oznacza, że sprawę jeszcze raz przeanalizują śledczy.
Stowarzyszenie WIOSNA jest jedną z największych organizacji pozarządowych w Polsce, organizatorem takich programów społecznych jak Szlachetna Paczka. Pomysłodawcą, założycielem i liderem stowarzyszenia przez lata był ks. Jacek Stryczek. Duchowny zrezygnował w 2018 r. z funkcji prezesa tego stowarzyszenia. Decyzja wiązała się z artykułem Onetu, który opisywał mobbing w Wiośnie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie mobbingu.
Prokuratura nie dopatrzyła się "znamion czynu zabronionego"
W grudniu ubiegłego roku po czterech latach śledztwa prokuratura nie dopatrzyła się "znamion czynu zabronionego" i umorzyła śledztwo w sprawie mobbingu w Stowarzyszeniu "Wiosna" w okresie, kiedy szefował mu ks. Jacek Stryczek. W uzasadnieniu tej decyzji jest mowa o zachowaniach niekulturalnych, nietaktownych, "nie spełniają one jednak znamion mobbingu i ewentualnie należy rozpatrywać je jako naruszenie dóbr osobistych pokrzywdzonych" - stwierdzili śledczy. Ksiądz nie usłyszał zarzutów.
Informację o umorzeniu śledztwa podał portal Onet. Cytuje on też obszernie uzasadnienie decyzji śledczych.
"Stwierdzić należy, że zachowania księdza wobec pokrzywdzonych nie odbiegały od tego, jak zachowywał się on wobec innych pracowników, czy nawet osób spoza pracowników Stowarzyszenia Wiosna. Nie były to działania skierowane za każdym razem przeciwko jednej konkretnej osobie, indywidualnie godzące w jej wiedzę, umiejętności, kompetencje" - argumentuje cytowana przez portal prokuratura swoją decyzję o umorzeniu.
Wyrok Sądu Najwyższego
Śledczy powołali się również na wyrok Sądu Najwyższego sprzed 15 lat, kiedy to uznano, że "działania nakierunkowane na ogół pracowników, jak też towarzysząca zwolnieniom z pracy atmosfera napięcia psychicznego pośród członków załogi, nie są uznawane za mobbing".
Śledztwo było efektem reportażu Onetu "Tutaj nie jestem księdzem. Tak się pracuje w Szlachetnej Paczce". Jak podaje portal, ponad 20 byłych pracowników Stowarzyszenia "Wiosna", w tym 17 pokrzywdzonych, opowiedziało w prokuraturze o pracy z ks. Stryczkiem, jego zachowaniach.
"Był on postrzegany przez podwładnych jako osoba apodyktyczna, wyniosła, przekonana o własnej nieomylności, z dużymi ambicjami, (...) oczekiwał od pracowników pełnego zaangażowania w pracę. Był mocno zorientowany na cel, jakim było Stowarzyszenie, na dalszym planie stawiał dobro pracowników. Pracownikom przeszkadzała jego nieprzewidywalność, zmienianie pierwotnych ustaleń, krytykowanie, komentowanie pracy w sposób niemerytoryczny, nieakceptowanie projektów, ograniczenie możliwości wyrażania własnego zdania" - podsumowuje prokuratura.
Śledczy wyjaśniając decyzję o umorzeniu zaznaczają, że "aby dane zachowanie mogło zostać zakwalifikowane w kategoriach czynu przestępczego, nie wystarczy samo naruszenie praw pracowniczych". "Wymagane jest zaistnienie dodatkowych przesłanek, jakimi są złośliwość i uporczywość" - cytuje fragmenty uzasadnienia decyzji portal Onet.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
