Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krawiec z operatorem obrabiarek. Florystka z monterem sieci i instalacji sanitarnych. Rzemieślnicy mają mieć po 32 latach nową ustawę

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Już na początku września Ministerstwo Rozwoju przedstawi zarys nowej ustawy o rzemiośle, która zastąpi wielokrotnie nowelizowane przepisy z 1989 roku. W katalogu zawodów rzemieślniczych pojawi się wiele nowych, dotąd tam nie ujętych, jak operator obrabiarek. Część fachów objęta będzie wymogiem posiadania formalnych kwalifikacji, część nie. Szykują się też spore zmiany w edukacji dualnej: zgodnie z postulatami środowiska to rzemieślnicy mają odpowiadać za kształcenie swych następców, w tym tworzenie programów nauczania: nie tylko praktycznego, ale i teoretycznego. Związkowi Rzemiosła Polskiego generalnie podoba się większość zapowiadanych zmian. Działaczy organizacji kontynuującej najlepsze, liczące wiele stuleci, tradycje polskiej wytwórczości niepokoi jednak nikły – ich zdaniem – wynik konsultacji nowych przepisów ze środowiskiem rzemiosła.

FLESZ - Pilnuj swojego dowodu. Nieostrożność przypłacisz długami

– Moim marzeniem jest to, aby nowa, wypracowana wspólnie ze środowiskiem rzemieślniczym, ustawa o rzemiośle była na miarę wyzwań i oczekiwań XXI wieku. Żeby została przyjęta jeszcze tej jesieni i weszła w życie od początku 2021 roku – mówi Dziennikowi Polskiemu Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju odpowiedzialna za ten niezwykle ważny sektor polskiej gospodarki. Rzemiosło tworzy około 300 tysięcy przedsiębiorstw, w większości rodzinnych, często o wielopokoleniowej tradycji.

Szefowa resortu rozwoju, wicepremier Jadwiga Emilewicz, poleciła na początku 2020 r. Oldze Semeniuk zająć się tematem. Z rozmów z przedstawicielami sektora, m.in. podczas organizowanego przez Dziennik Polski Forum Przedsiębiorców Małopolski, wynikało bowiem, że uchwalona w marcu 1989 r. ustawa o rzemiośle coraz mocniej rozmija się z realiami, w jakich funkcjonują rzemieślnicy. M.in. stale pojawiają się nowe fachy nie ujęte w katalogu zawodów rzemieślniczych, a de facto rzemieślnicze.

- Takim przykładem jest wspomniany operator obrabiarek, ale dynamicznie rozwija się też cały obszar rzemiosła związany z ekologią, ochroną klimatu czy nowymi technologiami. Takie rzemiosło ma przed sobą wielką przyszłość, zwłaszcza że Polacy, podobnie jak większość Europejczyków, w coraz większym stopniu sięgają po towary i usługi skrojone na miarę, a przecież właśnie to było zawsze domeną rzemiosła – tłumaczy Olga Semeniuk.

Od chwili objęcia stanowiska spotkała się niemal ze wszystkimi 27 regionalnymi izbami rzemiosła w Polsce; jedną z pierwszych była kierowana przez Janusza Kowalskiego Małopolska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości, współtworząca nasze Forum Przedsiębiorców Małopolski.

Jesienią czeka nas armagedon. Zwolnienia i pogorszenie warun...

– Rozmawiałam także z wieloma cechami. Gromadziłam ich uwagi i postulaty, planując pierwotnie kolejną dużą nowelizację starej ustawy. Jednak im więcej było tych rozmów i spotkań, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że niezbędna jest nowa regulacja, przystająca do współczesnych wyzwań i oczekiwań, zapewniająca polskiemu rzemiosłu warunki działania i rozwoju, na jakie ono zasługuje – mówi Olga Semeniuk.

Przyznaje, że pandemia przyspieszyła decyzję o wszczęciu prac nad nową ustawą, a to dlatego, że – w zgodnym przekonaniu działaczy Związku Rzemiosła Polskiego i resortu rozwoju – koronakryzys mocno uwypuklił wszystkie słabości obowiązującej regulacji i uświadomił, że w takich realiach prawnych wiele zakładów rzemieślniczych może mieć trudności . Z kolei inne – de facto rzemieślnicze – funkcjonują w prawnej próżni, bez dostatecznego wsparcia i szans na rozwój.

Kształcenie fachowców: trzeba wrócić do sprawdzonych wzorców i dostosować je do nowych realiów

Do nowej rzeczywistości nie przystaje także kształcenie nowych kadr dla rzemiosła: kompetencje w tym zakresie zostały rozdzielone między izby rzemieślnicze i kuratoria oświaty (szkoły publiczne), co jest źródłem napięć i niezadowolenia środowiska rzemieślniczego, a jednocześnie – niekoniecznie zapewnia Polsce tak pożądanych dziś na rynku pracy fachowców na odpowiednim poziomie.

– Uważam, że większość postulatów rzemiosła w zakresie szkolenia dualnego jest słuszna. Jeśli rzemieślnik bierze na siebie obowiązek wykształcenia ucznia, nauczenia go zawodu, to właściwa izba rzemieślnicza powinna odpowiadać za program i sposób tego kształcenia. Rzemieślnik kształcący ucznia musi mieć także większy wpływ na nauczanie teoretyczne, wszakże to on kształtuje przyszłego mistrza i najlepiej wie, jakie cechy – nie tylko te zawodowe – powinien posiadać mistrz. Wreszcie zakłady rzemieślnicze kształcące uczniów zasługują na zwrot kosztów – wylicza wiceminister Semeniuk. O nowym modelu kształcenia rozmawia z kierownictwem resortu edukacji.

W Ministerstwie Rozwoju działa już wydział rzemiosła i kwalifikacji zawodowej, zaś w celu wypracowania zrębów nowej ustawy powstał zespół ekspertów, wśród których znaleźli się zarówno praktycy, jak i najwybitniejsi naukowcy zajmujący się od lat rzemiosłem, tacy jak prof. Jan Klimek z SGH i dr Krzysztof Bondyra z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na zarzut części środowiska ZRP, że „brakuje w tym zespole czynnych rzemieślników” Olga Semeniuk odpowiada, że autorzy projektu z uwagą pochylą się nad wszystkimi postulatami zgłaszanymi przez branżę, zwłaszcza ZRP.

- Najważniejsze jest to, że na każdym etapie legislacyjnym projekt ten, podobnie jak każdy wychodzący z Ministerstwa Rozwoju, będzie dogłębnie i solidnie konsultowany nie tylko z innymi resortami, ale także z innymi stronami. To musi być ustawa w pełni społeczna – podkreśla wiceminister.

Związek Rzemiosła Polskiego: Rzemiosło już jest w XXI wieku. Nic o nas bez nas!

Martwi nas tryb i sposób powołania zespołu, który już pracuje nad regulacjami dotyczącymi rzemiosła. O jego składzie dowiedzieliśmy się z mediów, a dopiero później otrzymaliśmy od Ministerstwa Rozwoju oficjalne zaproszenie do udziału w pracach. Doświadczenia wielu minionych lat pokazują, że pomysły rządzących nie wydyskutowane w gronie szerokiej reprezentacji rzemiosła, którą zapewnia Związek Rzemiosła Polskiego, w praktyce nie sprawdzają się. Liczymy więc na prawdziwy dialog z rządem w sprawie zapowiedzianej nowej ustawy – podkreślają liderzy ZRP, prezes Jan Gogolewski i wiceprezes Janusz Kowalski.

Ten drugi kieruje od lat Małopolską Izbą Rzemiosła i Przedsiębiorczości, współtworzącą od zarania Forum Przedsiębiorców Małopolski.

W przesłanym Ministerstwu Rozwoju stanowisku szefowie ZRP przypominają, że uchwalona w 1989 r. ustawa o rzemiośle była wielokrotnie nowelizowana, ostatni raz w roku 2019, we współpracy z organizacjami rzemiosła. „Trudno więc zgodzić się z suchym stwierdzeniem, że ustawa o rzemiośle w obecnym kształcie nie przystaje do rzeczywistości. Natomiast prawdą jest, że istnieją kwestie wymagające doregulowania” – piszą liderzy ZRP. Przyznają, że środowisko postulowało kolejną nowelizację, po dogłębnych konsultacjach ze środowiskiem reprezentowanym przez Związek.

Komentując zapowiedzi wiceminister rozwoju Olgi Semeniuk, Janusz Kowalski podkreśla, że o ile kiedyś istniał precyzyjny katalog rzemiosł, to obecnie takiego spisu nie ma. Jest to celowe i sensowne, bo w dynamicznie zmieniającym się świecie trudno sztywno i ostatecznie sprecyzować, co jest rzemiosłem, a co nie.

- To od rzemieślników, uczniów, czy organizacji rzemiosła zależy, czy uruchomiona zostaje ścieżka kształcenia w danym rodzaju rzemiosła. To daje pełną elastyczność i możliwość sprawnej odpowiedzi na potrzeby rynkowe. Jesteśmy jednak otwarci na merytoryczną dyskusję o liście zawodów rzemieślniczych – mówi wiceprezes ZRP. Wyjaśnia, że związek na bieżąco identyfikuje i zgłasza stronie rządowej wszelkie luki w systemie regulacji.

- Jeśli w tym zakresie będziemy wysłuchani, z pewnością będzie to dobry ruch ze strony rządu i znajdzie poparcie Związku Rzemiosła Polskiego - deklaruje.

Podkreśla, że ZRP popiera działania mające na celu wsparcie i promocję rzemiosła oraz dualnego kształcenia zawodowego, które dziś realizowane jest w Polsce przede wszystkim w rzemiośle. To ważne nie tylko dla członków Związku, ale dla całej gospodarki, której rzemiosło pozostaje ważnym elementem.

- Od wieków rzemiosło dostosowuje się do realiów gospodarki, w przeciwnym razie nie zachowałoby swojej specyfiki, o której decydują: kwalifikacje rzemieślnicze, elastyczne reagowanie na potrzeby klientów oraz samorząd gospodarczy. Po drugie nie byłoby w stanie z pełnym powodzeniem realizować przygotowania zawodowego w rzemiośle opartego na najczystszej postaci idei kształcenia dualnego, to jest: równolegle teoria w szkole lub w formach pozaszkolnych, praktyka w naturalnym środowisku pracy w oparciu o umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego, w firmie rzemieślniczej, pod skrzydłami mistrza szkolącego – tłumaczy Janusz Kowalski.

Dodaje, że jeśli chcemy w Polsce kształcić prawdziwych fachowców, to nie możemy zastępować solidnego kształcenia dualnego krótkimi praktykami czy stażami, ani warsztatami szkolnymi.

Jego zdaniem, rzemiosłu byłoby o wiele łatwiej, gdyby miało wsparcie w otoczeniu prawnym oraz gdyby było lepiej rozumiane i promowane przez instytucje publiczne.

- Czy rzemiosło samo w sobie nie przystaje do realiów XXI w.? Niech się wypowiedzą sami rzemieślnicy: na przykład operatorzy maszyn i urządzeń przemysłu spożywczego, produkcji drzewnej, przetwórstwa tworzyw sztucznych, operatorzy obrabiarek sterowanych numerycznie, elektromechanicy, protetycy słuchu, optycy, mechanicy precyzyjni, fryzjerzy... długo można by wymieniać – mówi Janusz Kowalski.

Wyjaśnia, że odpowiadając na potrzeby XXI wieku sukcesywnie wprowadzane były i są w orbitę dualnego przygotowania zawodowego w rzemiośle nowe zawody rzemieślnicze, na przykład: mechanik motocyklowy, monter-elektronik, termoizoler, wizażystka/stylistka, fryzjer zwierząt (groomer), a w związku z promocją ekologii rośnie zainteresowania zawodami traktowanymi dotąd jako zanikające.

Firmy z Zachodu szukają w Polsce unikatowych rzemieślników. Tam wiele zawodów już wymarło

- Dzwonią do nas, na przykład, przedsiębiorcy z Niemiec, czy Wielkiej Brytanii, w poszukiwaniu unikatowych specjalistów od układania dachów z trzciny, albo garncarzy (choć dziś powiedzielibyśmy raczej specjalistów od obróbki naturalnych surowców). To jest ogromny potencjał na biznes dla ludzi młodych, ale mistrzowie - specjaliści w tak unikatowych dziedzinach powoli odchodzą, a wraz z nimi ogromny kapitał ludzki – ubolewa Jan Gogolewski. Do ZRP wpływają wnioski o ustalenie standardów egzaminacyjnych dla kolejnych zawodów, np. masztalerza.

- Ucieszy nas, jeśli rząd będzie promował działania ZRP, wspierał izby rzemieślnicze, ale również cechy -jako organizacje działające najbliżej przedsiębiorców - w przyciąganiu ludzi młodych - i do rzemiosła, i do działalności społecznej w organizacjach rzemieślniczych. Od lat postulujemy także, aby państwo polskie promowało kwalifikacje rzemieślnicze, zachęcało do nauki zawodu w rzemiośle lub oferowanych przez rzemiosło różnych form przyuczenia do zawodu, aby doceniało jakość, etos pracy, tradycję dzielenia się przez mistrzów rzemiosła wiedzą, doświadczeniami i umiejętnościami, aby zapewniało im odpowiednie warunki prawne i finansowe do działalności szkoleniowej oraz gwarantowało, jak to się dzieje w wielu krajach, ze mistrzowie szkoląc, nie narażają się na nieuczciwą konkurencję – wylicza Janusz Kowalski.

Zwraca uwagę, że ważne jest przy tym odpowiednie planowanie wydatków z Funduszu Pracy na kształcenie zawodowe młodzieży. Partnerzy społeczni od lat domagają się realnego wpływu organizacji pracodawców i pracowników na sposób wydatkowania tych środków.

Związek Rzemiosła Polskiego z dużą dozą optymizmu przyjął pierwsze zapowiedzi wiceminister Semeniuk dotyczące nowelizacji ustawy o rzemiośle. O odświeżenie ustawy postulowały zarówno organizacje samorządu gospodarczego rzemiosła, jak i sami przedsiębiorcy-rzemieślnicy.

- Jak na razie trudno zgodzić się jednak z opinią, że projekt nowych regulacji jest szeroko konsultowany. Związek Rzemiosła Polskiego - krajowa organizacja samorządu gospodarczego rzemiosła i reprezentatywny partner społeczny - nie otrzymał, jak na razie, ani projektu nowych regulacji, ani założeń do ustawy. Liczmy przy tym, że konsultacje nie będą przeprowadzane w pośpiechu – mówią liderzy ZRP.

- Mamy złe skojarzenia z konsultacjami uruchamianymi przez stronę rządową w okresie wakacyjnym. W 2018 roku stoczyliśmy batalię o egzamin czeladniczy, którego część teoretyczna miała zostać wyjęta spod zakresu działania komisji egzaminacyjnych izb rzemieślniczych - wówczas konsultacje przepisów zakładających naruszenie integralności tego egzaminu również rozpoczęto w okresie wakacyjnym i wywołały ogromne oburzenie w rzemiośle – przypomina wiceprezes ZRP. W ramach Forum Przedsiębiorców Małopolski interweniowaliśmy wówczas w tej sprawie.

- Oprócz zawodów unikatowych, artystycznych czy rękodzielniczych mamy wśród nas całą gamę przedstawicieli zawodów, w których o sukcesie decydują nowoczesne technologie. Promowanie szycia poduszek, malowania obrazków i innych prac typu „zrób to sam" albo „zrób to z niczego" to ważny element promowania rzemiosła, zachęcania do praktycznego hobby. Z tego rodzi się zainteresowanie kształceniem zawodowym oraz pomysły do biznes – przyznaje Janusz Kowalski. Podkreśla jednak, że chałupnictwo czy hobby to nie rzemiosło.

- Rzemiosło to kwalifikacje, specjalistyczne standardy egzaminacyjne, wiele lat nauki. Oczywiście, z pewnością warto realizować różne krótkie formy przyuczenia do zawodu, sieć organizacyjna Związku to robi, ale prawdziwego fachu czy specjalizacji nie da się nauczyć w trzy miesiące czy w pół roku czy oglądając filmiki w mediach społecznościowych – dodaje Jan Gogolewski.

- To lata nauki, najpierw pod okiem mistrza, a potem w ramach samorozwoju i wymiany doświadczeń w ramach sieci organizacyjnej rzemiosła. Należy podkreślić, że rzemiosło oferuje przygotowanie zawodowe w oparciu o umowę o pracę, a adepci sztuki rzemieślniczej mają status młodocianych pracowników. To ogromna odpowiedzialność, ale również niepowtarzalna szansa poznania zawodu z każdej strony – mówi Janusz Kowalski.

Dodaje, że rzemieślnik szkolący - w większości mikro lub mały przedsiębiorca - potrzebuje wsparcia ze swojej organizacji; również w kontaktach ze szkołą branżową prowadzącą przygotowanie teoretyczne. Podkreśla, że polski dyplom mistrzowski oraz świadectwo czeladnicze otwierają przed polskimi fachowcami każde drzwi za granicą.

- Ale fachowców tych potrzebuje przede wszystkim polska gospodarka – kwituje wiceprezes ZRP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska